KAAN pisze:Oczywiście, każde działanie niezgodne z wolą Bożą jest grzechem, spytaj się siebie czy gdybyś stanął przed decyzją poślubienia kogoś i miał świadomość zastrzeżeń co do małżeństwa z niewierzącym postępowałbyś zgodnie z wolą Bożą czy nie? Jeśli nie to grzeszysz.fantomik pisze:Moje pytania podałem do tego fragmentu powyżej. Czy uważasz, że ten konkretny fragment daje Ci podstawy aby nazwać to grzechem?
Podaj mi fragment na którym się opierasz Bracie. O nim porozmawiamy. Ja mogę również stwierdzić, że a). wszystko co nie jest z wiary jest grzechem b). grzechem jest wszystko w czym nie oddajesz w pełni czci Bogu całym swoim sercem, umysłem, siłą itd. Jestem przekonany, że przy takim podejściu i ślub (niech będzie decyzja) z osobą wierzącą może być grzechem. Czy też tak uważasz?
KAAN pisze:To nie stan jest grzechem, ale decyzja.
i już lepiej dla dyskusji czyli nie samo wejście w przymierze małżeńskie z osobą niewierzącą tylko decyzja... no właśnie, jaka decyzja i czym się kierujemy (chodzi mi o fragment Słowa Bożego) aby rozróżnić decyzję zgodną z Wolą Bożą od tej niezgodnej?
KAAN pisze:Być może myślisz cały czas o tym, że sam związek niewierzącego z wierzącym określany jest jako grzech, nic bardziej błędnego!
Ale tak to jest podawane w tym wątku według mnie. Więć porozmawiajmy o tej decyzji Cieszę się, że ruszyliśmy dyskusję dalej
KAAN pisze:To decyzja wejścia w taki związek jest grzechem, który potem skutkuje wieloma cierpieniami.
Może skutkować ale nie musi. Nasz Bóg, jak już ktoś tutaj wspomniał, nie raz błogosławi takie związki i druga strona się nawraca -- zapewne znasz samemu takie przypadki.
Pozdrawiam,
f. (moje dwa grosze)