Prośba o pomoc - rozdarcie i dylemat

Dział pomocy przeznaczony dla osób poszukujących - nie będących członkami kościołów protestanckich. Tutaj możecie postawić swoje pytanie, wątpliwości, prośbę o radę, itd. Uwaga: odpowiedzi mogą udzielać wyłącznie osoby należące do kościołów protestanckich.
Puritan
Posty: 4628
Rejestracja: 19 maja 2008, 16:04
wyznanie: Kościół Ewangelicznych Chrześcijan
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: Puritan » 04 lis 2010, 21:19

fantomik pisze:
Puritan pisze:[...]Ludzie to mają problemy...

Ano mają i na pewno jest ciężko je zrozumieć gdy się siedzi w przytulnym domku będąc chronionym pod skrzydłami Rodziców (i dzięki Panu za nich!). Musisz chyba jeszcze troszkę Bracie dłużej pożyć (tak naprawdę nie chodzi o długość tylko o dostanie silnie "po tyłku") aby móc się wypowiadać o wielkości cudzych problemów. Takie moje prywatne zdanie.

Pozdrawiam sympatycznie,
f. (moje dwa grosze)

Czyżbyś sugerował, że powinien szukać okazji, by dostać po tyłku? Głupia rada.

Ludzie mają niepotrzebne problemy wywołane tym, że robią coś, co jest niezgodne z Bożą wolą.
Gdyby szukali w Biblii odpowiedzi na swoje problemy, to nie mieliby zbędnych zmartwień.
Wiedzieliby na przykład, że wiązanie się z katolikami jest zabronione przez Biblię.


Serdecznie zapraszam na nowe wpisy https://purytanin.wordpress.com/
marzena
Posty: 47
Rejestracja: 22 paź 2010, 10:48
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: marzena » 04 lis 2010, 21:24

witam odpowiadam na zadane pytanie axannay: udało mi się z Bożą pomocą wyjść za mąż za wierzącego mężczyznę, rok po moim nawróceniu.Mój związek przed nawróceniem trwał już 8 lat.To było bardzo trudne.Jeśli On by nie przyjął ofiary Jezusa to i tak bym za niego wyszła bo On był już wtedy jak mój mąż.


Awatar użytkownika
fantomik
Posty: 15800
Rejestracja: 20 sty 2008, 15:54
wyznanie: Inne ewangeliczne
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: fantomik » 04 lis 2010, 21:30

Puritan pisze:[...]Czyżbyś sugerował, że powinien szukać okazji, by dostać po tyłku? Głupia rada.

Ludzie mają niepotrzebne problemy wywołane tym, że robią coś, co jest niezgodne z Bożą wolą.
Gdyby szukali w Biblii odpowiedzi na swoje problemy, to nie mieliby zbędnych zmartwień.
Wiedzieliby na przykład, że wiązanie się z katolikami jest zabronione przez Biblię.

Za krótko żyjesz Bracie i za mało nagrzeszyłeś abym się wdawał z Tobą w takie dyskusje ;)
Ale dziękuję, że potwierdzasz moje wypowiedziane w postach w tym wątku wątpliwości swoimi postami. Niech Pan Cię w Swojej Łasce prowadzi :)

Pozdrawiam w Chrystusie,
f. (moje dwa grosze)


"Cóż zatem Ateny mają wspólnego z Jerozolimą? Cóż Akademia z Kościołem? Cóż heretycy z chrześcijanami?" — Tertulian
"...ilość nieprawdziwych informacji na temat teologii Kalwina jakie zostały podane jest wystarczająca aby wielokrotnie udowodnić jego doktrynę totalnej deprawacji!" — J.I. Packer
"Take a quiet moment to yourself today. Read a book. Sip a latte. Look out the window. (Then do the same thing, every single day, for the rest of your life.)" — Susan Cain
Nehemiah 8:10: I rzekł im Nehemiasz: Idźcie, spożywajcie potrawy świąteczne i pijcie napoje słodkie - poślijcie też porcje temu, który nic gotowego nie ma: albowiem poświęcony jest ten dzień Panu naszemu. A nie bądźcie przygnębieni, gdyż radość w Panu jest waszą ostoją.
Axanna
Posty: 5369
Rejestracja: 12 sty 2008, 14:52
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Axanna » 04 lis 2010, 21:44

marzena pisze:witam odpowiadam na zadane pytanie axannay: udało mi się z Bożą pomocą wyjść za mąż za wierzącego mężczyznę, rok po moim nawróceniu.Mój związek przed nawróceniem trwał już 8 lat.To było bardzo trudne.Jeśli On by nie przyjął ofiary Jezusa to i tak bym za niego wyszła bo On był już wtedy jak mój mąż.

Marzeno, rozumiem... - bylas z nim zanim sie nawrocilas, a wiec nic zlego nie zrobilas (dziekuje za wyjasnienie) - to inna sytuacja od tej z glownego tematu watku - przynajmniej jezeli dobrze zrozumialam.

Wedlug Pisma - jest roznica pomiedzy nawroceniem osoby juz w zwiazku, a wiazaniem sie osoby juz nawroconej.


Puritan
Posty: 4628
Rejestracja: 19 maja 2008, 16:04
wyznanie: Kościół Ewangelicznych Chrześcijan
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: Puritan » 04 lis 2010, 21:48

fantomik pisze:Za krótko żyjesz Bracie i za mało nagrzeszyłeś abym się wdawał z Tobą w takie dyskusje ;)

Tu nie chodzi czy nagrzeszyłem czy nie nagrzeszyłem. Staram się używać daru Bożego w postaci rozumu i znajomości Biblii i dlatego mogę przestrzegać ludzi przed wchodzeniem w związki niezgodne z Bożą wolą.

Chyba żartujesz, ale ktoś mógłby zrozumieć, że najpierw trzeba się wpakować w bagno, żeby być mądrzejszym. Ale żarty to w innym dziale.


Serdecznie zapraszam na nowe wpisy https://purytanin.wordpress.com/
Awatar użytkownika
fantomik
Posty: 15800
Rejestracja: 20 sty 2008, 15:54
wyznanie: Inne ewangeliczne
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: fantomik » 04 lis 2010, 22:00

Puritan pisze:[...]Chyba żartujesz, ale ktoś mógłby zrozumieć, że najpierw trzeba się wpakować w bagno, żeby być mądrzejszym. Ale żarty to w innym dziale.

Coś wybiórczo czytasz to Słowo Bracie ;) Chociażby taki Józef, który musiał zostać sprzedany (i na peeeewno wcale się do tego jakoś nie przyłożył) i tułać się jako niewolnik (dla niektórych to rzecz jasna nie jest "bagno") aby dopiero wtedy mógł rzeczywiście stanąć jako ten, przed którym i Bracia i Ojciec i Matka się pokłonią. Idziemy dalej -- mój ulubiony Ewangelista -- Jonasz :) Trzy dni trawienia we wnętrzu ryby (może to też nie jest bagnem?) było konieczne aby zrozumiał, że jak Pan go posyła do tych nieczystych pogan, to lepiej iść i się nie buntować gdyż Bóg wie lepiej. A biorąc cały Izael pod uwagę to przecież właśnie bagno (dajmy na to wygnanie) było Bożym elementem edukującym wyciągającym ich z tego w co w swojej głupocie się uwikłali. Mało kto mądrzeje bez wdepnięcia w to bagno, które ukazuje twardość naszych karków i które Pan używa aby je złamać i pokazać nam jak wielce jesteśmy od Niego zależni i jak wielkie jest jego miłosierdzie. Więc dziękuję Panu za to, że Ty w przeciwieństwie do większości ludzi (oraz mnie samego) nie należysz do tej grupy Bracie. Nie mniej myślę, że za krótko żyjesz i za mało nagrzeszyłeś abyś mógł to zrozumieć.

Pozdrawiam,
f. (moje dwa grosze)


"Cóż zatem Ateny mają wspólnego z Jerozolimą? Cóż Akademia z Kościołem? Cóż heretycy z chrześcijanami?" — Tertulian
"...ilość nieprawdziwych informacji na temat teologii Kalwina jakie zostały podane jest wystarczająca aby wielokrotnie udowodnić jego doktrynę totalnej deprawacji!" — J.I. Packer
"Take a quiet moment to yourself today. Read a book. Sip a latte. Look out the window. (Then do the same thing, every single day, for the rest of your life.)" — Susan Cain
Nehemiah 8:10: I rzekł im Nehemiasz: Idźcie, spożywajcie potrawy świąteczne i pijcie napoje słodkie - poślijcie też porcje temu, który nic gotowego nie ma: albowiem poświęcony jest ten dzień Panu naszemu. A nie bądźcie przygnębieni, gdyż radość w Panu jest waszą ostoją.
Awatar użytkownika
Lash
Moderator
Posty: 30975
Rejestracja: 04 sty 2008, 16:28
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: England
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Lash » 05 lis 2010, 11:11

Fantomiku
Nie ziwązuj sie nie znaczy ROZWIĄZUJ
Bóg gdy powołał człowieka do zywcia wiecznego w zwiżku pogańskim nie wymaga żeby się rozwodzić
ale zalec aby nie wiązać się ( to co ma się stać ) z poganami!


(15) Lecz Chrystusa Pana poświęcajcie w sercach waszych, zawsze gotowi do obrony przed każdym, domagającym się od was wytłumaczenia się z nadziei waszej, (16) lecz czyńcie to z łagodnością i szacunkiem. Miejcie sumienie czyste, aby ci, którzy zniesławiają dobre chrześcijańskie życie wasze, zostali zawstydzeni, że was spotwarzali. (1 List Piotra 3:15-16, Biblia Warszawska)
i przebacz nam nasze winy, jak i my przebaczamy tym, którzy przeciw nam zawinili (Ew. Mateusza 6:1-34, Biblia Tysiąclecia)
Krytykant jest jak samochód osobowy - im gorszy tym głośniejszy i mocniej warczy

"Run, Lash, run / The law commands / But gives me neither feet nor hands / Tis better news the Gospel brings / It bids me fly It gives me wings" J.B.
Zink
Posty: 156
Rejestracja: 07 kwie 2009, 15:16
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Zink » 05 lis 2010, 11:51

Axanna pisze:Pisze moze gdzies w Pismie, ze glosic ewangelie trzeba "bardzo ostroznie"? W jakim to sensie - ostroznie, zeby nikt przypadkiem sie nie poczul grzesznikiem, ze az Pan za niego zmarl, czy jak? Czy Jan Chrzciciel byl "bardzo ostrozny", albo Jezus? Jak rozumiesz "bardzo ostrozne" gloszenie Ewangelii?

Wydawało mi się, że wystarczająco dobrze wyjaśniłem kwestię ostrożności, ale skoro nie, to spróbuję drugi raz. Jezus ani Jan Chrzciciel prawdopodobnie nie musieli być bardzo ostrożni. Myślę, że zwykła ostrożność im w zupełności wystarczała. My się jednak trochę od nich różnimy w poznaniu, co chyba jest oczywiste. Z tego też powodu nasze wysiłki mogą pójść na marne lub nawet przynieść odwrotny skutek, jeśli popełnimy błąd, dlatego powinniśmy być bardzo ostrożni co mówimy, żeby nie tylko treść, ale także sposób, w jaki to mówimy były zgodne z duchem Słowa Bożego.

Axanna pisze:Poza tym napisales - "Bardzo ważny jest szacunek dla wiary drugiej osoby i nie wystarczy tylko go okazywać - trzeba go mieć naprawdę" - miec szacunek do poganstwa? do balwochwalstwa, bluznierstwa itp. - innymi slowy do grzechu - trzeba Twoim zdaniem, miec szacunek?

Nie napisałem "pogaństwa, bałwochwalstwa, bluźnierstwa i grzechu", tylko "wiary drugiej osoby". Chyba nie powiesz, że nie widzisz żadnej różnicy? W zasadzie powinienem był chyba napisać: "szacunek do drugiej osoby", może byłoby bardziej zrozumiale. Skąd możesz wiedzieć czy druga osoba wierzy szczerze, zgodnie z sumieniem i naprawdę poszukuje Boga? Jeśli tego nie wiesz, to osądzanie, że jej wiara jest pogańska/bałwochwalcza/grzeszna chyba nie jest rozsądne, ani akceptowane przez naukę chrześcijańską? A tak już zupełnie na marginesie: "Jak chcecie, żeby ludzie wam czynili, podobnie wy im czyńcie!" (Łk 6:31) - jeśli chcesz, żeby ludzie innych wyznań mieli szacunek do Ciebie i do Twojej wiary pomimo różnic - ty czyń podobnie.

Axanna pisze:Jezeli Ty sie nawracales przez iles tam lat, to wcale nie jest jakims wskaznikiem na to, ze wolno sobie czekac i nie spieszyc. Slowo mnowi - "DZIS" - i nie ma zadnego usprawiedliwienia na to, ze sie ociagamy, by sie opowiedziec calkowicie za Panem. Wielu to robi, ale to nic nie znaczy, ze to jest ok, bo niby jedni potrzebuja tyle, inni tyle - mozna nie zdarzyc w ogole sie nawrocic, bo nikt nie wie, czy jutro bedzie zyl...

Człowiek jest na tyle skomplikowanym "urządzeniem", że prawie nigdy zmiana nie jest możliwa natychmiast. Jeśli ktoś przyjdzie do Ciebie i przedstawi przekonujące argumenty (których nie uda Ci się obalić), że przynależność do Kościoła Katolickiego jest konieczna do zbawienia - uwierzysz mu? Sądzę, że nie, tylko przemyślisz sprawę dogłębnie, być może będziesz szukała w Biblii argumentów do podparcia swojego stanowiska. To zajmie sporo czasu. Przypuśćmy na chwilę, że to prawda: że KK jest jedyną drogą zbawienia. Jak sądzisz, ile czasu zajęłoby Bogu przekonanie Cię do tego, od momentu kiedy pierwszy raz spotkasz się z argumentami w tym kierunku? Sądzę, że nie krócej, niż rok. Czemu więc wymagasz, żeby ktoś inny natychmiast zmienił swój pogląd na przeciwny? Człowiek jest podobny do samochodu osobowego: nie da się za pomocą jakiegoś przełącznika zamienić go w samochód dostawczy. Co prawda częściowo może on realizować taką funkcję, ale niezbyt efektywnie. W tym celu konieczna jest gruntowna przebudowa, która nie jest ani prosta, ani szybka. Bóg wie jacy jesteśmy, wie jakich doświadczeń i ile czasu potrzebujemy, aby się do Niego nawrócić. Nie usprawiedliwiam ociągania, usprawiedliwiam dostosowanie nauki do możliwości człowieka na jej przyjęcie. Inaczej efekt będzie zerowy lub ujemny i być może osiągnięcie celu zajmie jeszcze więcej czasu.

Axanna pisze:Zachecac trzeba DZIS, TERAZ, a nie "ostrozne gloszenie, poczekam z kilka latek" - co to za nowomowa?

Nigdzie nie napisałem, że trzeba/można się ociągać w zachęcaniu - co to za nowomowa, że przypisujesz jakieś dziwne intencje rozmówcy? :D

Pozdrawiam serdecznie.


Po tym wszyscy poznają, żeście uczniami moimi, jeśli będziecie się wzajemnie miłowali. (Jan 13:35)

Moje wypowiedzi dotyczą mojego własnego rozumienia spraw, w związku z tym mogą zawierać błędy.
Awatar użytkownika
Grzegorz_B
Posty: 5
Rejestracja: 05 lis 2010, 11:45
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Łódź
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Re: Prośba o pomoc - rozdarcie i dylemat

Postautor: Grzegorz_B » 05 lis 2010, 12:09

tig123 pisze:Jednak jest jedna rzecz, która nas różni i jest ona coraz bardziej dla mnie bolesna (z każdym dniem gdy zbliżam się powoli do prawdy i jest mi ona objawiana), gdyż ona jest katoliczką... i do tego mocno w tym "ugruntowaną" tradycyjnie, rodzinnie itd.


Witam. Mam nadzieje, że nie za późno...
Może czasami trzeba sobie odpuścić...
Czasami trzeba zaufać Bogu. Pamiętaj, że On wie wszystko i nad Tobą czuwa.

Popatrz sobie ten cytat, rozważ go, popatrz w innych przekładach;

Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto słucha słowa mego i wierzy w Tego, który Mnie posłał, ma życie wieczne i nie idzie na sąd, lecz ze śmierci przeszedł do życia.

(Ew. Jana 5:24, Biblia Tysiąclecia)

Internetowa Biblia 2000 v3.41 ˆ 1994-2001

Może wystarczy tylko wierzyć, moja Żona jest też katoliczką i jest taka dobra, że wątpię, że Bóg po śmierci pośle ją od razu po prostu do piekła. Wątpię w to, więc głowa do góry. Nie możesz być jak chorągiewka, pamiętaj, że religia może bardzo zamieszać w Twoim życiu, szczególnie gdy nie jesteś pewien swojej drogi a może jeszcze ją nie obrałeś. Zachowaj spokój i zaufaj Bogu. Ja byłem kiedyś nikim, zaufałem a On mnie podźwignął. Mam pełno wątpliwości, może podam; http://koinonia.slowo.pl/off-topic/reli ... a-panstwa/
Ale jeżeli On faktycznie istnieje a Ty Go masz za Ojca to zawsze jest z Tobą. Kochaj i rób co chcesz ;-) Grzegorz


Wolny Chrześcijanin
marzena
Posty: 47
Rejestracja: 22 paź 2010, 10:48
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Re: Prośba o pomoc - rozdarcie i dylemat

Postautor: marzena » 05 lis 2010, 13:47

Grzegorz napisał:Kochaj i rób co chcesz ;-)

:-? ???
Słuchaj i wykonuj to co pisze w Słowie Bożym.


Awatar użytkownika
Grzegorz_B
Posty: 5
Rejestracja: 05 lis 2010, 11:45
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Łódź
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Re: Prośba o pomoc - rozdarcie i dylemat

Postautor: Grzegorz_B » 05 lis 2010, 14:02

marzena pisze:Grzegorz napisał:Kochaj i rób co chcesz ;-)

:-? ???
Słuchaj i wykonuj to co pisze w Słowie Bożym.


O to mi miedzy innymi chodziło Siostro ;-)

1) Choćbym mówił językami ludzkimi i anielskimi, a miłości bym nie miał, stałem się jako miedź brząkająca, albo cymbał brzmiący. (2) I choćbym miał proroctwo i wiedziałbym wszystkie tajemnice, i wszelką umiejętność, i choćbym miał wszystkę wiarę, tak żebym góry przenosił, a miłości bym nie miał, nicem nie jest. (3) I choćbym wynałożył na żywność ubogich wszystkę majętność moję, i choćbym wydał ciało moje, abym był spalony, a miłości bym nie miał, nic mi to nie pomoże. (4) Miłość jest długo cierpliwa, dobrotliwa jest; miłość nie zajrzy, miłość nie jest rozpustna, nie nadyma się; (5) Nie czyni nic nieprzystojnego, nie szuka swoich rzeczy, nie jest porywcza do gniewu, nie myśli złego; (6) Nie raduje się z niesprawiedliwości, ale się raduje z prawdy; (7) Wszystko okrywa, wszystkiemu wierzy, wszystkiego się spodziewa, wszystko cierpi. (8) Miłość nigdy nie ustaje; bo choć są proroctwa, te zniszczeją; choć języki, te ustaną; choć umiejętność, wniwecz się obróci. (9) Albowiem po części znamy i po części prorokujemy. (10) Ale gdy przyjdzie to, co jest doskonałego, tedy to, co jest po części, zniszczeje. (11) Pókim był dziecięciem, mówiłem jako dziecię, rozumiałem jako dziecię, rozmyślałem jako dziecię; lecz gdym się stał mężem, zaniechałem rzeczy dziecinnych. (12) Albowiem teraz widzimy przez zwierciadło i niby w zagadce; ale na on czas twarzą w twarz; teraz poznaję po części, ale na on czas poznam, jakom i poznany jest. (13) A teraz zostaje wiara, nadzieja, miłość, te trzy rzeczy; lecz z nich największa jest miłość.

(1 list do Koryntian 13:1-13, Biblia Gdańska)


Wolny Chrześcijanin
Awatar użytkownika
Ania
Posty: 81
Rejestracja: 11 kwie 2010, 19:50
wyznanie: Kościół Ewangelicznych Chrześcijan
Gender: Female
Kontaktowanie:

Postautor: Ania » 05 lis 2010, 14:19

Puritan napisał:
Ludzie to mają problemy...

A według ciebie to nie jest problem? To czym ma się przejmować tig123? że mu się jajecznica na śniadanie przypaliła? Relacje międzyludzkie, szczególnie damsko-męskie to delikatny grunt i bardzo istotny w naszym życiu (jak zapewne się domyślasz :-P ) więc wg. mnie to JEST problem i dobrze, że tig123 zadaje takie pytania, szuka wskazówek, porady, co dalej robić w takiej sytuacji.
@Tig123, skoro ona jest zainteresowana Bogiem, to mam nadzieję, że On otworzy jej serce, objawi jej Prawdę swojego Słowa, bez niepotrzebnych ludzkich 'dodatków', bo to nic fajnego, jeśli nie ma wspólnego gruntu, na którym się razem stoi. Szkoda, że tak wiele osób ma tego typu rozterki...


"Co niemożliwe jest u ludzi, możliwe jest u Boga" Ew. Łuk. 18, 27
Awatar użytkownika
Grzegorz_B
Posty: 5
Rejestracja: 05 lis 2010, 11:45
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Łódź
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Grzegorz_B » 05 lis 2010, 15:01

Puritan pisze:Ludzie mają niepotrzebne problemy wywołane tym, że robią coś, co jest niezgodne z Bożą wolą.
Gdyby szukali w Biblii odpowiedzi na swoje problemy, to nie mieliby zbędnych zmartwień.
Wiedzieliby na przykład, że wiązanie się z katolikami jest zabronione przez Biblię.

Tak ludzie mają problemy i to duże. Nie znalazłem żadnego cytatu w Bibli o katolikach, ale pewnie niektórzy poganie byli lepsi pewnie od nie jednego chrześcijanina.

Jeżeli chodzi o najważniejsze przykazanie to jest to przykazania miłości;
Ewangelia 5, Mt 22,35-40

Jeden z uczonych w Prawie, zapytał Jezusa, wystawiając Go na próbę: "Nauczycielu, które przykazanie w Prawie jest największe?"
On mu odpowiedział: "Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem. To jest największe i pierwsze przykazanie.
Drugie podobne jest do niego: Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego. Na tych dwóch przykazaniach opiera się całe Prawo i Prorocy."

Co do małżeństwa to uważam ten fragment za ważny, nie ma tu podziału na żadne wyznania;
Ewangelia 6, Mk 10,6-9

Jezus powiedział do swoich uczniów: "Na początku stworzenia Bóg stworzył ich jako mężczyznę i kobietę: dlatego opuści człowiek ojca swego i matkę i złączy się ze swoją żoną, i będą oboje jednym ciałem. A tak już nie są dwoje, lecz jedno ciało. Co więc Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela".

Może dodam, że wszyscy jesteśmy Dziećmi Bożymi i mamy wspólnego ojca. Do myślenia dodam; Ewangelia 8, J 15,9-12

W czasie ostatniej wieczerzy Jezus powiedział do sowich uczniów:
"Jak Mnie umiłował Ojciec, tak i Ja was umiłowałem. Wytrwajcie w miłości mojej! Jeśli będziecie zachowywać moje przykazania, będziecie trwać w miłości mojej, tak jak Ja zachowałem przykazania Ojca mego i trwam w Jego miłości. To wam powiedziałem, aby radość moja w was była i aby radość wasza była pełna.
To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem".

Szacunek, szacunek, szacunek i jeszcze raz szacunek dla Boga i Jego Słowa, proszę o Tym pamiętać i nie mieszać i nie dzielić Braci bo wobec boga Wszyscy jesteśmy Jego Kochanymi Dziećmi. OK

Co do Katolików, jak można winić dziecko za grzech ojca, mam nadzieje, tylko tyle, że losy świata sie nie powtórzą i za jakiś czas powstanie Protestancka Święta inkwizycja, która wytnie w pień wszystkich agnostyków, Żydów, pogan i innych nawiedzonych chrześcijan.. Bez urazy


Wolny Chrześcijanin
ABC
Posty: 168
Rejestracja: 23 lip 2010, 22:25
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: ABC » 05 lis 2010, 15:45

Jak jak ktoś dosłownie interpretuje Biblię to wszystkiego się można spodziewać.


Awatar użytkownika
Lash
Moderator
Posty: 30975
Rejestracja: 04 sty 2008, 16:28
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: England
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Lash » 05 lis 2010, 15:48

Proszę o przestrzeganie działów.


(15) Lecz Chrystusa Pana poświęcajcie w sercach waszych, zawsze gotowi do obrony przed każdym, domagającym się od was wytłumaczenia się z nadziei waszej, (16) lecz czyńcie to z łagodnością i szacunkiem. Miejcie sumienie czyste, aby ci, którzy zniesławiają dobre chrześcijańskie życie wasze, zostali zawstydzeni, że was spotwarzali. (1 List Piotra 3:15-16, Biblia Warszawska)

i przebacz nam nasze winy, jak i my przebaczamy tym, którzy przeciw nam zawinili (Ew. Mateusza 6:1-34, Biblia Tysiąclecia)

Krytykant jest jak samochód osobowy - im gorszy tym głośniejszy i mocniej warczy


"Run, Lash, run / The law commands / But gives me neither feet nor hands / Tis better news the Gospel brings / It bids me fly It gives me wings" J.B.

Wróć do „Dla poszukujących”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości