FILMY EWANGELIZACYJNE

[Puritan]

KAAN,
Czy mógłbym prosić o usunięcie postów od trollingu Norbiego?
Człowiek ten od jakiegoś czasu trolluje wszędzie, gdzie tylko się da i prowokuje niebudujące dyskusje.
Tak się biedaczek wczuwa w swoją rolę kpiarza, że nie może spać po nocach i wymyśla kretyńskie nicki rejestrując się na forum ewangeliczni: http://ewangeliczni.forumowisko.net/pur ... ,u,101.htm

[agnieszkas]

nie chcemy lechtania uszu, ale oprocz straszenia i grozb , Biblia zawiera rowniez slowa otuchy, zachety i pocieszenia, ktorych potrzebujemy.

[Małgorzata]

Biblia mówi, abyśmy się radowali, nieustannie radowali. Płaczę nad sobą, gdy zgrzeszę, ale ogólnie to chodzę w Bożej radości. Bóg jest miłością, miłość jest cudownym uczuciem, więc się raduję. Gdy przyszłam do Pana, to płakałam, pokutowałam, ale teraz w społeczności z Nim się cieszę.

Polecam czytanie tego, co ewangelie relacjonuja jako slowa Jezusa. Sporo grozb i straszenia. Czemu tego nie widzicie?

Widzimy i czytamy. Tylko Jezus mówił to do ludzi, którzy jeszcze nie byli nawróceni, nie mieli Ducha Świętego. Potem wszystko się zmienia. Czy Paweł umartwia się z powodu swoich ciężkich doświadczeń? Nawet w więzieniu śpiewa pieśń zwycięstwa. Bo jarzmo Pana jest lekkie. Postawa godna naśladowania.

[Puritan]

Sprawia wrażenie cierpiętnika.

„Ten człowiek cały czas wygląda tak żałośnie, on nigdy się nie śmieje, wygląda on na bardzo smutnego.” http://ewangeliczni.forumowisko.net/426.htm

[Norbi]

Straszy, ciągle straszy.

Polecam czytanie tego, co ewangelie relacjonuja jako slowa Jezusa. Sporo grozb i straszenia. Czemu tego nie widzicie?

Brat Paul mowi pieknie, prosto, biblijnie, serce rosnie, jak sie go slucha, lzy same leca… Chcecie lechtania uszu zamiast Biblii?

Ja bardzo sobie cenie jego kazania.
To, że głównie napomina i "straszy"?
I dobrze!
Widocznie Bóg go w ten sposób używa, dla równowagi do letniego chrześcijaństwa.

Uwaga Małgosi bardzo trafna
Paweł lubi grać na emocjach słuchaczy
Tak więc popularna opinia, że jedynie zielonoświątkowi arminianie "jadą na emocjach" nie jest do końca sprawiedliwa
W emocjonalnym wykładzie Słowa, moim zdaniem niema nic złego (widocznie jako człowiek przeżywa to co mówi) o ile buduje się faktycznie na Słowie a nie własnych odczuciach
Paweł Zmywacz potrafi to ładnie połączyć i dlatego jest dobrym kaznodzieją.

[Ania]

Nie wiem, czy już było: http://www.youtube.com/watch?v=WDKIOEkN ... re=related
Mój znajomy wrzucił link na Facebooka. (Filmik w stylu "Miernik dobra", który wcześniej podała Małgorzata).

[Hardi]

A do Norbiego i Hardiego -- nazwisk się nie tłumaczy, a czynienie w ten sposób, który zademonstrowałeś jest w mojej ocenie szydzeniem z tego Bożego Męża.

Sorry, ale nie jestem katolikiem, ani ascetą, ani innym cierpiętnikiem, który jest sztywny jak wkład do trumny i poważny jak mucha w ciąży Nie mam nic przeciwko poczuciu humoru i nie mylę humoru z szydzeniem, widzę zasadniczą różnicę

Chcecie lechtania uszu zamiast Biblii?

Zacznijmy od tego, że biblia to nie straszenie i groźby, jeśli ktoś przychodzi do Boga z obawy przed karą to najczęściej prędzej czy później wyda tego owoc, fatalny owoc, upadek, odejście, żal, gorycz itd. Bóg chce abyśmy przyszli do Niego ze szczerości i miłości płynącej z głębi serca, bo wyznanie miłości czy zgadzanie się na wszystko będąc pod karabinem jest bezwartościowe i cielesne, a nie od serducha. Jaki to Ojciec chce aby dziecko go kochało i szanowała tylko z obawy przed karą Po za tym Jezus bardziej piętnował faryzeuszy niż grzeszników

Druga sprawa jest taka, że Washer dla wielu głosi to co ucho łechce, bo jest wielka masa ludzi, którzy są duchowymi masochistami, jak ktoś im nie spuści manta z za kazalnicy to czują się fatalnie, domagają się wiecznego bicia, straszenia, napominania itd. W zasadzie to nie wiem co jest gorsze, czy chęć wiecznego lania czy chęć wiecznego głaskania, każda skrajność jest zła... Pewien PL pastor, który raczej nie słynie z głaskania a bardziej z twardszego słowa, opowiadał niedawno jak pojechał na zaproszenie do pewnego zboru i głosił tam słowo. Miał przygotowane mocniejsze kazanie, ale odczuł w sercu, że ma mówić o miłości Bożej, że ma wygłosić coś ku pokrzepieniu ku radości, a nie napominać i tak też zrobił. Po nabożeństwie podszedł do niego pastor z tego zboru i powiedział mu: "my zaprosiliśmy brata bo liczyliśmy na jakieś baty, a brat nam tutaj cukierki rozdawał". W tedy zrozumiał, że to co ucho łechce to w cale nie oznacza przyjemne słowo, ale to co ludzie chcą usłyszeć i można połechtać nie tylko ucho kogoś z wiecznym bananem na twarzy, ale również cierpiętnika. Jeden lubi słodycz drugi goryczkę, oboje są po tych samych pieniądzach, bo chcą słuchć nie to co Bóg chce im przekazać, ale to co chce ich uchu... Po kilku dniach ten pastor odebrał tel. zadzwoniła siostra z tamtego zboru i dziękowała mu za to słowo, bo to było coś czego bardzo potrzebowała, a na co nie mogła liczyć u siebie w zborze, bo tylko baty z kazalnicy.

Jeśli ktoś potrzebuje wiecznych batów to też świadczy o tym, że jest krnąbrny i nie posłuszny i nie chce się zmienić.

Mysle, ze nie sluchacie brata Paula dokladnie - tam jest wszystko.

Wszystko to jest z Jezusie, a w biblii to co niezbędne

Jak na razie to są rozchwytywane i rozreklamowane jego kazania dla cierpiętników, i osobiście nie spotkałem odwrotnego.

Jezus umarł za moje winy i grzechy, dostałem dar życia wiecznego z łaski za darmo i nie jest potrzebne mi cierpiętnictwo jak w katolicyzmie itd. Ciesze się i raduję w moim Panu, On ociera moje łzy.

[agnieszkas]

Fajnie to ujales, Hardi ! Dzieki.

[Puritan]

DAVID WILKERSON GDZIE SIĘ PODZIAŁO CIERPIENIE
http://www.youtube.com/watch?v=fli-h5C93ME

[Hardi]

DAVID WILKERSON GDZIE SIĘ PODZIAŁO CIERPIENIE
http://www.youtube.com/watch?v=fli-h5C93ME

znam to i muszę przyznać, że bardzo dobre, jednak nie jest to o wiecznym cierpiętnictwie itd., przez cierpienie Bóg wiele mnie nauczył, ale też wiele przez błogosławieństwo i płynącą z niego radość

warto dodać, że David Wilkerson nie wpada w skrajność i naucza o wielu rzeczach, jednak w śród cierpiętników krąży tylko ten jeden fragment z całego kazania, mają to co łechce ich ucho...

[agnieszkas]

[fantomik]

Paul Washer w jednym ze swoich wykładów z tego co pamiętam stwierdził ironicznie, że jego wykłady o Bożej Miłości nie trafiają nigdy na Youtube Jako, że swego czasu wysłuchałem prawie wszystkiego co zamieszczone jest na stronie jego służby (heartcry ministries) to powiedzieć mogę zdecydowanie, że osoby, które słuchają tylko tych jego fragmentów z YT mają raczej jednostronny pogląd na jego nauczanie dokładnie zgodnie z tym jego stwierdzeniem o trafianiu jego kazań na YT

Pozdrawiam,
f. (moje dwa grosze)

[Małgorzata]

Chętnie wysłucham innych, bardziej budujących. Słucham tych, które Puritan tłumaczy i podaje linki.
Zatem apel do Puritana. Zamieść jakieś kazanie o Bożej Miłości. Wtedy odepnę mu etykietkę cierpiętnika.