Serce nieufne Bogu jest źródłem seksualnego grzechu

[Imperator]

Serce nieufne Bogu jest źródłem seksualnego grzechu

Myślę, że właśnie tak uczy Biblia: Możesz spojrzeć na okropny przykład z Pisma Świętego, człowiek imieniem Król Dawid, o którym Pismo mówi że był mężczyzną według Bożego serca. Bóg dał mu wszystko czego pragnęło jego serce: był liderem w Izraelu w czasie największej prosperity. Miał piękne żony. Wychodzi on pewnej nocy na balkon i widzi kąpiącą się Batszebę - większość z was słyszała już tą historię - posyła po nią, idzie z nią do łóżka, zapładnia, próbuje wszystkiego by to ukryć, włącznie ze sprowadzeniem jej męża z linii frontu i próbą aby to on z nią spał i wyszło że to jego dziecko, a kiedy to nie działa, w końcu planuje zabójstwo jej męża Uriasza podczas walki na froncie. Bardzo przykra scena.

"Seksualny grzech mówi naprawdę, 'Ty nie jesteś prawdziwy Boże. Nie mogę ufać twojej dobroci.'"

Kiedy Dawid jest w końcu przekonany o swoim grzechu przez proroka Natana, pisze Psalm 51. Doradzam każdemu facetowi męczonemu przez seksualnym grzechem by czytać Psalm 51. Kiedy Pan napomina Dawida za jego grzech, warto zwrócić uwagę na to co mówi. Mówi On: "Dlaczego mną pogardziłeś? Przecież dałbym ci wszystko." Myślę, że to daje wskazówkę co do natury seksualnego grzechu.

Seksualny grzech zaczyna się od serca które nie ufa Bogu.

Seksualny grzech mówi przede wszystkim, "Nie mogę ufać Bogu by zaspokoił te potrzeby. Nie mogę ufać Bogu by zaspokoił te potrzeby w sposób jaki On wybierze, dlatego muszę iść ponad to co On daje" - czy jest to przez internet, czy przez patrzenie na kobiety w sposób w jaki nigdy nie powinieneś na nie patrzeć, masturbację, spanie z kim popadnie - tak naprawdę mówisz, "Nie jesteś prawdziwy, Boże. Nie mogę ufać twojej dobroci. Mam teraz te pragnienia i żądze, muszę je zaspokoić bo nie mogę ci ufać że ty to zrobisz." Myślę, że to jest właśnie serce seksualnego grzechu. To serce które nie ufa Bogu. To serce które, zamiast czcić godnego zaufania Boga, który zna naszą każdą potrzebę, i który jest dobry by zatroszczyć się o to co naprawdę potrzebujemy, zamiast tego popełniamy bałwochwalstwo i mówimy, "Muszę czcić seks, zamiast ciebie Boże."

Z wywiadu radiowego o mężczyznach i grzechu. Dave Bruskas jest pastorem w Mars Hill Albuquerque.

Całość: http://blog.marshillchurch.org/2011/01/ ... exual-sin/

[Anah]

Ciekawe spostrzeżenie.

[coyote]

Ciekawe... tylko dlaczego ograniczyli się tylko do grzechu seksualnego? Podciągnęła bym pod to każdy grzech. To, że nie ufam Bogu nie musi prowadzić do grzechu seksualnego.

[Imperator]

Ciekawe... tylko dlaczego ograniczyli się tylko do grzechu seksualnego?

Bo to "z wywiadu radiowego o mężczyznach i grzechu.", jak pisze powyzej.

[coyote]

No tak to oczywiste :):):):)

[Hugenot]

Dobre.

[Norbi]

Ciekawe... tylko dlaczego ograniczyli się tylko do grzechu seksualnego? Podciągnęła bym pod to każdy grzech.

Dokładnie

[Endejk]

Pozostaje pytanie, jak ten pastor rozumie grzech seksualny ?
Jeżeli np. onanizm jak lubią ortodoksi, to nie widze związku.

[Imperator]

Pozostaje pytanie, jak ten pastor rozumie grzech seksualny ?

Tak pisze w tekscie:

Seksualny grzech mówi przede wszystkim, "Nie mogę ufać Bogu by zaspokoił te potrzeby. Nie mogę ufać Bogu by zaspokoił te potrzeby w sposób jaki On wybierze, dlatego muszę iść ponad to co On daje" - czy jest to przez internet, czy przez patrzenie na kobiety w sposób w jaki nigdy nie powinieneś na nie patrzeć, masturbację, spanie z kim popadnie - tak naprawdę mówisz, "Nie jesteś prawdziwy, Boże. Nie mogę ufać twojej dobroci. Mam teraz te pragnienia i żądze, muszę je zaspokoić bo nie mogę ci ufać że ty to zrobisz."