Polecam serwis mojego autorstwa:
http://chrystus.jezus.pl/AlfaiOmega.htm
a z tego serwisu wklejam 2 artykuly na ten temat:
http://chrystus.jezus.pl/WcielonySyn.htm
WCIELENIE SYNA
Wstęp
Nie istnieje głębszy przedmiot rozważań niż ten o Wcieleniu Pana Jezusa Chrystusa. Pomimo jego bezmiaru nawet dla najmędrszych, nie ma nic bardziej fascynującego dla ludzi Pańskich. Wspaniałą prawdą jest to, że On, Który jest Samym Bogiem, nigdy nie przestał Nim być, stał się prawdziwym człowiekiem, żyjącym wśród ludzi na ziemi. Duch Święty dał nam cztery relacje tego nieskazitelnego życia. Żadne stworzenie nie mogło wymyślić tak niewyobrażalnych szczegółów: doskonałe ludzkie życie, a jednak z błyskiem chwały Jego Osoby świecącym przez zasłonę1. Jeśli jakikolwiek ludzki umysł doda coś do tego z własnych myśli jak pusto i pogmatwanie to brzmi, jak to pokazuje fałszywa ewangelia Tomasza.
Pomimo, że wcielenie jest ponad moc rozumu, są pewne szczególne prawdy o tym fakcie, które możemy z przekonaniem stwierdzić, ponieważ są one mocno oparte wydarzeniach opisanych przez Ducha Świętego w Piśmie Świętym.
(1) PRAWDZIWY BÓG
Wieczny Syn Boży stał się Człowiekiem, nigdy nie przestał być Nieskończonym Stworzycielem. Opróżnił się sam ze Swej chwały 2. Jego Człowieczeństwo zakryło Jego chwałę, tak że nie Odbierał od wszechświata pokłonu, który Mu się należał; jednak nigdy nie przestał być w Swej Osobie Wszechwiedzący3 Wszechpotężny4, Wszechobecny5, Utrzymujący wszystko mocą Swego Słowa.
(2) DOSKONAŁY CZŁOWIEK
Stał się człowiekiem całkowicie nie skażonym przez upadek. Jego człowieczeństwo było w istocie takie samo6, a jednak, oczywiście, były różnice. Główną było to, że Jego Człowieczeństwo było w Jego Osobie połączone z Bóstwem, a zatem o wiele bardziej chwalebne. Adam również był niewinny, to znaczy nie miał poznania dobra i zła, lecz Pan Jezus nie tylko był niewinny, lecz On był także Święty. Pan Jezus Chrystus by3 w samym orodku z3a1, lecz ca3kowicie przez nie nie dotkniźty.
(3) PRAWDZIWY CZŁOWIEK
Stał się prawdziwym Człowiekiem z ciała, duszy i ducha. Gdy Bóg stworzył Adama, tchnął w niego oddech (ducha) życia i on stał się żywą duszą7. Również zwierzęta są żyjącymi duszami8, lecz one nie żyją dzięki odebraniu od Boga ducha. Jako żywa dusza, Adam miał również ducha. W swej duszy miał życie fizyczne i emocjonalne; w swym duchu miał przekonanie i świadomość siebie i Boga. Mógł mieć racjonalną społeczność z Bogiem i sprawiać Bogu tym przyjemność. Z tego powodu został stworzony. Temat ducha i duszy jest przedmiotem studiów sam w sobie, i możemy go tutaj zaledwie tknąć.
Pan wziął na Siebie ciało, ducha i duszę, miał rzeczywiste ciało, widoczne i namacalne, “z ciała i krwi,” zdolne do doświadczania bólu i cierpienia lecz całkowicie nie dotknięte przez konsekwencje upadku. Nie staliśmy się ofiarami śmierci, jako czegoś nieprzemijalnego. Umarł z własnej woli, lecz proces starzenia się, który jest wynikiem upadku, nie był jego udziałem. Jego ciało było doskonałe. Jako mający również duszę, dysponował prawdziwymi ludzkimi emocjami, lecz zupełnie bez ludzkich grzesznych tendencji. W duchu miał rzeczywiste ludzkie myśli, które były potrzebne Mu, jako człowiekowi, do doskonałej społeczności ze Swym Ojcem.
(4) JEDNA OSOBA
Syn Boży jest jedną Osobą. Syn Boży jest tą samą Osobą co Syn Człowieczy. Teraz zbliżamy się do niezgłębionej tajemnicy. Ludzie będą sprzeczać się z tym, że ciało, duch i dusza tworzą człowieka i to jest w porządku. Tak więc (mówią) Syn Boży i Syn Człowieczy są zjednoczonymi dwoma osobami. Nie, z pewnością nie! Pismo nic na temat takiego pomysłu nie wspomina. Osoba, która jest w formie Boga na początku wzniosłego 6 wiersza z 2 rozdziału Filipian jest tą samą Osobą, która była posłuszna aż do śmierci na krzyżu w wierszu 8. Przedmiot rozważań jest ciągle ten sam. Nie ma zmiany Osoby w połowie drogi.
Możemy drżeć przed powiedzeniem, że Bóg umarł. Jak może umrzeć Bóg, Który jest nieśmiertelny i jest źródłem życia. To stwierdzenie, że Bóg umarł, wymaga ważnych zastrzeżeń. Po pierwsze, Ten który umarł był Synem Bożym, nie Ojcem, nie Duchem Świętym. Po drugie, nie umarł jako Bóg, lecz w Swej ludzkości, którą na Siebie przyjął. Niemniej uściślenie jakiegoś stwierdzenia nie oznacza odrzucenia go. Powiedzenie, że to nie Bóg umarł, lecz Syn Człowieczy oznacza rozdzielenie Jego Osoby i stworzenie dwóch osób. Faktem jest, że Bóg – Syn stał się człowiekiem właśnie z tego powodu, aby umrzeć. Nie przestał być Bogiem gdy umarł. Krew, którą przelał była ludzką krwią, lecz była to krew, którą On przyjął jako Swoją własną. Syn Boży przelał swoją krew i doświadczył śmierci. Ten, który jest Bogiem położył swoje własne życie za nas. To nieskończoność Jego Osoby, powoduje, że mamy nieskończone zadośćuczynienie.
To jest tak cudowne, że zapiera dech. Boska Osoba, przeszła przez całe doświadczenie człowieka, od urodzenia, aż do śmierci. Ten, Który jest Bogiem pamięta o Swym ludzkim przeżyciu od narodzenia po śmierć i współczuje z naszymi słabościami. Ten, Który jest zarówno Bogiem jak i Człowiekiem odczuwa z nami, ponieważ On czuł to samo. Jakim wspaniałym Arcykapłanem jest!
(5) DWIE RÓŻNE NATURY
Przeciwnym błędem do twierdzenia, że On jest w dwóch osobach, jest mówienie, że Jego dwie natury zostały połączone w jedno. To była starożytna błędna nauka, że dwie natury, Ludzka i Boska, zmieszały się razem. Z tego powodu autor nie lubi wyrażenia Bóg-człowiek. Ono może sugerować (choć nie dla wielu biblijnie wierzących chrześcijan), że On Jest w połowie człowiekiem i w połowie Bogiem. Musimy się sprzeciwić takiemu pomysłowi. Jest całkowicie Człowiekiem i całkowicie Bogiem. Posiada w Sobie wszystkie atrybuty i cechy rzeczywistego, nie upadłego człowieczeństwa i równocześnie posiada nieskończone atrybuty i cechy Boskości. Ta jedność składa się, nie w połączeniu istoty, lecz w Jedności Jego Osoby.
Gdybyśmy założyli, że archanioł miał by ulec wcieleniu, to otrzymalibyśmy stworzenie o potężnej mocy lecz ciągle ograniczone. Myśląc o takim stworzeniu posiadającym dwie skończone natury (i to z natury całkowicie odmienne), powiedzielibyśmy, i słusznie, że takie coś nie jest możliwe. Oto byłoby dziecko, które nic nie potrafi oprócz płaczu i ssania, bez umiejętności mowy czy rozumienia słów mówiących do niego rodziców, a równocześnie osoba, która byłaby archaniołem o potężnej mocy, nie tylko rozumiejąca swych rodziców, lecz wiedząca znacznie więcej od nich. Powiedzielibyśmy wówczas, zupełnie słusznie, że takie rzeczy nie mogą dziać się w jednej osobie w jednym czasie. Nasz ograniczony sąd byłby zupełnie kompetentny, aby dojść do takiego wniosku. Powiedzielibyśmy, że archanioł tylko udaje dziecko.
Oczywiście, to nie archanioł, lecz nieskończona Osoba poddała się wcieleniu. Gdy spotykamy się z nieskończonością, jest to znacznie poza naszymi możliwościami. Nie możemy dokonywać sądów. Matematycy powiedzieliby nam, że zarówno przeciwności jak i równoległości spotykają się w nieskończoności. Nie możemy tego zrozumieć, ani nigdy nie zrozumiemy, ponieważ nigdy nie będziemy mieli nieskończonych umysłów, lecz Bóg nam to Objawił, a my w to wierzymy.
Pan Jezus wzrastał w mądrości, a jednak stale był Wszechwiedzący, jak już wiedzieliśmy. Powiedział, że nie wiedział, a jednak ON wiedział wszystko. Jednak jest to bardzo ważne zobaczyć, że On nie mógł pomylić się gdy mówił jako Człowiek; bo byłby to Bóg mówiący fałszywie, a to byłoby moralnie niemożliwe. Wzięcie na siebie ludzkich ograniczeń jest łaską, lecz wzięcie ludzkiej omylności byłoby kompromisem dla Bożej świętej natury.
W końcu rozważmy słowo z Ewangelii Mateusza 11:27: “Nikt nie zna Syna, tylko Ojciec i nikt nie zna Ojca, jak tylko Syn, i ten, któremu Syn objawi Go.” Widzimy tutaj, że może człowiek znać Ojca jeśli mu go Syn objawi, lecz bez żadnych wyjątków żaden człowiek nie może znać Syna. Dlaczegóż więc Syn nie może być poznany przez kogokolwiek oprócz Ojca? Powodem tego nie jest zagadkowość Bóstwa, ponieważ miałoby to zastosowanie zarówno do Ojca jak i Syna. Nie jest to również zadka relacji między Ojcem i Synem. Jasne więc jest, że to Wcielony Syn jest niepoznawalny. Sam Ojciec nie może nam tego wyjaśnić, ponieważ aby zrozumieć wcielenie potrzebowalibyśmy nieskończonego zrozumienia Samego Ojca.
W. R. D.
Odnośniki:
1 Jan1: 14
2 Filipian 2: 7
3 Jan 2: 24-25; 21: 17
4 Mateusz 8: 27
5 Jan 3: 13; Mateusz 18: 20; 28: 20
6 Tzn. Miał ciało, ducha i duszę
7 ) I Moj. 2: 7
8 I Moj. 1: 21 & 24 (Słowo tłumaczone jako “stworzenie” – Nephesh – powinno być przekładane jako dusza, tak jak w innych miejscach
9 1 Jan 1: 1-2
10 Heb. 2: 14
11 Jan 10: 18
12 Pan dojrzewał, lecz nie było to w sensie starzenia się.
13 Mat 26: 38; Jan 12: 27
14 Marek 2: 8; 8: 12; Łuk. 23: 46; Jan 19: 30 (oddał (uwlonił) ducha)
15 1 Tym 6: 16
16 Heb. 2: 9
17 Dzieje Ap. 20: 28
18 1 Jan 1: 7
19 Rrzym. 5: 10
20 1 Jan 3: 16
21 Hebr. 2: 17-18; 4: 14-16
22 Łuk 2: 52
23 Marek 13: 32
=======
http://chrystus.jezus.pl/OjcieciSyn.htm
OJCIEC I SYN: Wieczny związek
Dziewicy Marii została przekazana przez anioła Gabriela najwspanialsza wiadomość: “Duch Święty spocznie na tobie i moc Najwyższego zacieni cię, dlatego też to, co się z ciebie narodzi, będzie święte i będzie nazwane Synem Bożym (Łukasz 1:35). Jak cudownie ponad wszelką ludzką myślą jest to, że Syn Boży przyszedł do ludzi! Nie jest nazwany dzieckiem Bożym, lecz “Synem Bożym.” Był rzeczywiście w dzieckiem Marii, ponieważ “dziecko” musi zostać urodzone, lecz jako Syn nie wymagał narodzenia wcale. Chrystus nie “narodził się z Boga” tak jak wierzący, a gdy wszedł w związki z ludźmi został nazwany “Synem Boga” ponieważ miał za sobą odwieczną społeczność Syna z Ojcem.
“Ojciec posłał Syna jako Zbawiciela świata” (1 Jana 4:14), czy był Synem zanim został posłany? Z pewnością tak. Niektórzy to odrzucali i ogłosili, że Chrystus stał się Synem wyłącznie przez wcielenie. Czy zatem Bóg nie był Ojcem zanim Chrystus przyszedł na świat? Jeśli Bóg był Ojcem, to oczywistym następstwem jest i to, że Chrystus był od Wieków Synem. Czy Bóg stał się Ojcem gdy Chrystus przyszedł na świat? Na pewno nie! Pan Jezus odpowiada na to wyraźnie i bez wątpliwości: “Wyszedłem od Ojca i Przyszedłem na świat” (Jana 16:28). Odróżnia Swoje wyjście od Ojca od przyjścia na świat.
Jana 3:16 również przedstawia tą sytuację jasno: “Ponieważ tak Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał.” Tylko zwykła niewiara może to zmienić i powiedzieć: “Posłał Tego, który stał się Jego Synem.” Wyrażenie “Jednorodzony” występuje wyłączne w pismach Jana w odniesieniu do Jezusa Chrystusa, choć jest też użyte w stosunku do syna Abrahama, Izaaka, w Liście do Hebrajczyków 11:17. Słowo to nie odnosi się do narodzenia, lecz “chwały jaka była udziałem niepowtarzalnej relacji, a słowo “Jednorodzony” nie sugeruje początku Jego Synostwa. Sugeruje rzeczywistą relację, lecz musi być traktowane inaczej niż rozumienie pokolenia u ludzi. (Expository Dictionary – W.E. Vine). Wielkim błędem jaki niektórzy popełniają jest założenie, że skoro wśród ludzi syn następuje po ojcu, to Chrystus jako Syn Boży musi stać się Synem. Lecz słowo “Syn” nie sugeruje pochodzenia, tak jak słowo “dziecko.” Pan Jezus, był Synem Ojca od wieczności, zajmując Swoje miejsce Boskości, jedności i społeczności z Ojcem, a Jego bycie Synem jest podstawą dla synostwa w ludzkich relacjach, a nie odwrotnie. “Aby wszyscy czcili Syna jak czczą Ojca” (Jana 5:23). Czcimy Ojca jako Tego, Który Jest nieskończony, wszechpotężny, wszechobecny, wieczny. Tak więc Syn ma być czczony dokładnie tak samo. Jest przez samą swą naturę Synem Boga. Wierzący stają się synami przez adopcję (Galacjan 4:1-7). Stają się dziećmi Bożymi przez nowe narodzenie, które nigdy nie miało miejsca w przypadku Jezusa, ponieważ On nie jest dzieckiem Boga, a jest z natury Jego Synem, z pewnością nie przez adopcję.
Powyższe słowa Pana Jezusa mogą wydawać się sprzeczne z Jego słowami w Jana 14:28: “Mój Ojciec większy jest niż Ja,” lecz tutaj mowa jest nie o Ojcu osobiście większym od Jezusa, lecz raczej o tym, że On dobrowolnie zajął miejsce wśród ludzi niższe do Ojca i mówi o Jego powrocie do Ojca.
Jan wiele zajmuje się tym, Kim jest Jezus w chwale Swej Boskości. Widać to wspaniale w Jana 1:18: “Boga nikt nigdy nie widział, tylko Jednorodzony Syn, który jest na łonie Ojca, Objawił go” Czy był na łonie Ojca zanim przyszedł na świat? Z pewnością w samej Jego naturze było przebywanie na łonie Ojca. Mając więc tak intymny związek z Ojcem przez całą wieczną przeszłość, był z pewnością właściwą Osobą, aby Go objawić.
Jan mówi o Chrystusie jako o “Słowie” zanim nazywa Go “Synem.” “Na początku było Słowo i Słowo było u Boga, a Bogiem było Słowo, Ono było na początku u Boga” (Jana 1:12). Tak jak niektórzy mają śmiałość odrzucać to, że Chrystus był Synem Bożym zanim przyszedł na świat, tak niektórzy odważnie twierdzą, że On stał się Słowem po przyjściu na świat. Jest to wielka zniewaga dla Pisma i Samego Pana Jezusa. Słowo nie miało początku, ono było “na początku.” Tak daleko wstecz jak sobie potrafimy wyobrazić, On tam był; innymi słowy, Jego wieczna Osoba. On “był z Bogiem,” to znaczy jako odrębna osoba i “Słowo było Bogiem.” On jest Boską osobą, co więcej “On był na początku z Bogiem.” Jest wieczną, odrębną osobą. Jako “Słowo” Chrystus stał się doskonałym wyrazem wszystkich myśli Boga, jako “Syn” jest na łonie Ojca, Tym, przez którego Ojcowskie serce jest doskonale manifestowane.
ŚWIADECTWO STAREGO TESTAMENTU
Choć Agur mówi o sobie jako najgłupszym z ludzi (Przypowieści 30:2), zadaje pytania, które powinny mocno pobudzić intelekt każdego Izraelity czytającego te słowa: “Kto wstąpił na niebiosa i zstąpił? Kto zebrał wiatr w swoje dłonie? Kto owiną wody płaszczem? Kto stworzył wszystkie krańce ziemi? Jakie jest Jego imię? I Jakie jest imię Jego Syna? Czy wiesz?” (Przypowieści 30:4)
Pamiętajmy, że jest to Pismo Święte, a więc to Bóg zadaje nam te pytania. Zostaliśmy postawieni przed potężną chwałą Stworzyciela i zapytani: “Jakie jest Jego imię i jakie jest imię Jego Syna, czy wiesz?” Nie pyta “jaki będzie imię Tego, który stanie się Synem Bożym w przyszłości, lecz jakie jest Jego imię i jakie jest imię Jego Syna? Czy Chrystus był Synem Bożym, gdy Agur pisał te słowa? Absolutnie tak! Nie ma ucieczki od takiej pewności. Drugi Psalm, który ma w perspektywie sąd nad narodami, wygłasza prorocze słowa o Panu Jezusie: Ogłoszą zarządzenie Pana: Rzekł do mnie: Synem moim jesteś, dziś cię zrodziłem.” (w.7). Słowa “Synem moim jesteś” mają absolutny wydźwięk samej tylko wspaniałości. Jest Bożym Synem, ponieważ On jest Bogiem. Odnosi się to do Jego Osobistej chwały od wieku wieków. Jednak “dziś cię zrodziłem” jest proroctwem, odnoszącym się do cudu jego wcielenia. Niektórzy sprzeciwiają się temu, twierdząc, że stał się Synem poprzez wcielenie. Lecz Pismo nie mówi, że “powołałem cię, abyś stał się Synem.” Gdyby takie coś było sugerowane, to najpierw wymienione byłoby zrodzenie, lecz tak nie jest. Najpierw wymieniona jest potęga Jego Osoby, a następnie fakt Jego narodzenia, który oczywiście miał miejsce wśród ludzkości.
Ten sam drugi Psalm daje następną widoczną dla nas lekcję w wierszach 10-12: “bądźcie mądrzy królowie i przyjmijcie przestrogę sędziowie ziemi. Służcie Panu z bojaźnią i radujcie się, z drżeniem złóżcie Mu hołd. Ucałujcie Syna, aby się nie rozgniewał i abyście nie zgubili drogi, bo łatwo płonie gniewem. Błogosławieni wszyscy, którzy mu ufają” [BG, BB]. Choć Psalm ten jest proroctwem dotyczącym sądu nad narodami w dniach ostatecznych, te wiersze napominają królów i sędziów (w. 10) w czasach gdy Psalm ten był pisany. W tym czasie powiedziano im, aby “ucałowali Syna,” co było na długo przed tym, zanim został “zrodzony” wśród ludzi. Dodano również “Błogosławieni wszyscy którzy Mu ufają.” (w. 12). Psalmista z pewnością pisał to, aby zachęcić ludzi w swoich czasach, aby złożyli swe zaufanie w Synu, co może być właśnie sposobem na “ucałowanie Syna.”
Następnym wspaniałym świadectwem relacji między Ojcem i Synem jest w Przypowieściach 8:22-36. Rozpoczyna się to od słów: "Pan mię miał przy początku drogi swej, przed sprawami swymi, przed wszystkimi czasy. Przed wieki jestem zrządzona, przed początkiem; pierwej niż była ziemia" Dalej w w.30-31:
"Ja byłam przy Nim mistrzynią, rozkoszą Jego dzień po dniu, cały czas igrając przed Nim, igrając na okręgu ziemi, znajdując radość przy synach ludzkich."
Mądrość jest tutaj przedstawiona jako osoba, a osobą tą nie może być nikt inny Jak Pan Jezus, Syn Ojca, jak o tym świadczy 1 Koryntian 1:24: “Chrystus, Który jest mocą Bożą i mądrością Bożą.” Jak wiele tracimy jeśli nie rozpoznamy Syna w tym, który zawsze był rozkoszą Ojca, zawsze radując się przed nim.” Ten związek miedzy Ojcem i Synem jest tym, co może głęboko radować nasze serca, a nawet zachęcać nas do cieszenia się naszą obecną społecznością z Ojcem i Synem Jego, Jezusem Chrystusem (1 Jana 1:3). Zwróć również uwagę na to, że nawet w wiekach minionych, radością Syna byli synowie ludzcy, ponieważ nigdy nie było chwili gdy Ojciec i Syn, nie myśleli o wiecznym błogosławieństwie swych wiernych.
Ponownie, także niektórzy sprzeciwiali się temu, ze Przypowieści 8 odnoszą się do Syna Bożego lecz tylko do mądrości jako zasadzie mówi się jako “ona,” w rozdziałach 8:1-3, i dalej 9:1-6; podczas gdy tak nie jest w 8:22-36, lecz tam mądrość mówi jako osoba. Gdy mowa jest o mądrości jako “ona” nacisk kładziony jest na przedmiot pracy mądrości w ludziach, lecz w rozdziale 8:22-36 przedmiotem nie jest przyswojenie mądrości, lecz o mądrości jako jednej osobie, w oddzieleniu od tego w jaki sposób na nas wpływa. Ta osoba może być tylko Synem Bożym. Nie jest tutaj widziany nawet jako przykład mądrości, ponieważ nigdy nie moglibyśmy naśladować takiego wzorca mądrości, lecz raczej jest przedstawiany jako Obiekt naszych oddanych uczuć i chwały.
Niech więc Pismo pogłębi naszą adorację Ojca i Syna.
Na koniec, możemy radować się tą prawdą ogłoszoną w modlitwie Pańskiej do Ojca Jana 17:24: “Ojcze, chcę, aby także ci, których Mi dałeś, byli ze Mną tam, gdzie Ja jestem, aby widzieli chwałę moją, którą Mi dałeś, bo umiłowałeś Mnie przed założeniem świata."
Syn mówi do Boga jako do swego Ojca i jako Ojca, Który umiłował Syna przed założeniem świata. Jak doskonale zgadza się to z różnymi wierszami, które rozważaliśmy przed chwilą. Piękno wiecznego związku miłości między Ojcem i Synem jest w stanie wprowadzić nas do uwielbienia i adoracji przed Jego obliczem.”