Odnowienie Ojcowskiej miłości Boga - Jack Frost

Dział niepolemiczny.
Miejsce dla budujących artykułów lub własnych przemyśleń ukazujących stanowisko teologiczne. Tylko dla protestantów.
SmallTiger
Posty: 55
Rejestracja: 15 mar 2013, 14:49
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Odnowienie Ojcowskiej miłości Boga - Jack Frost

Postautor: SmallTiger » 17 mar 2013, 22:17

Polecam wszystkim przeczytać to świetne nauczanie.

Jest to o Bożej miłości jako dobrego Ojca pełnego miłości.
Jeśli boisz się Boga w niewłaściwy sposób to przeczytaj tą książkę i inni jeśli przeczytają na pewno też skorzystają.

https://docs.google.com/document/d/1aAE ... edit?pli=1

https://docs.google.com/document/d/1J4y ... edit?pli=1

https://docs.google.com/document/d/1-7O ... edit?pli=1

https://docs.google.com/document/d/11DE ... edit?pli=1


Mamut
Posty: 130
Rejestracja: 21 mar 2013, 17:38
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Mamut » 09 cze 2013, 11:36

Czytał ktoś coś podobnego w temacie Ojcowskiej miłości Boga i może polecić tytuł?


Awatar użytkownika
SzalonyJogurt
Posty: 252
Rejestracja: 07 kwie 2012, 22:58
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Płock
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: SzalonyJogurt » 09 cze 2013, 14:22

Ja polecam "W objęciach Ojca" tego samego autora, doskonała książka w dodatku w formie czegoś podobnego do poradnika.


Bo nie zaufałem mojemu łukowi ani mój miecz mnie nie ocalił; lecz Ty nas wybawiłeś od wrogów i zawstydziłeś tych, co nas nienawidzą. (Ps 44, 7-8)
jj
Posty: 8277
Rejestracja: 11 sty 2008, 10:17
wyznanie: Kościół Wolnych Chrześcijan
Lokalizacja: zagranica
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: jj » 09 cze 2013, 14:30

Mamut pisze:Czytał ktoś coś podobnego w temacie Ojcowskiej miłości Boga i może polecić tytuł?


Czytalem bardzo "pobieznie", ale nie polecam bo juz w samym tytule jest falszywe zalozenie, ze Boza milosc jest odnawialna. Nie jest. Boza milosc polega na tym, ze dal On swojego Syna za nas:

(9) W tym objawiła się miłość Boga do nas, iż Syna swego jednorodzonego posłał Bóg na świat, abyśmy przezeń żyli.
(10) Na tym polega miłość, że nie myśmy umiłowali Boga, lecz że On nas umiłował i posłał Syna swego jako ubłaganie za grzechy nasze.
(1 List Jana 4:9-10, Biblia Warszawska)


Nie da sie odnowic poslania Syna. On nie umiera powtornie. My takze nie mozemy odnowic milosci, bo to nie mysmy umilowali Boga, ale On nas umilowal. Boza milosc, to nie jest milosc ludzka.

Omawiany w ksiazce lęk pochodzi wlasnie z niewlasciwego zrozumienia Bozej milosci. Boza milosc, to przeniesienie calej winy na Chrystusa, a wiec nie ma juz kary:

(18) W miłości nie ma bojaźni, wszak doskonała miłość usuwa bojaźń, gdyż bojaźń drży przed karą; kto się więc boi, nie jest doskonały w miłości.
(1 List Jana 4:18, Biblia Warszawska)


...

(17) W tym miłość do nas doszła do doskonałości, że możemy mieć niezachwianą ufność w dzień sądu, gdyż jaki On jest, tacy i my jesteśmy na tym świecie.
(1 List Jana 4:17, Biblia Warszawska)


Awatar użytkownika
SzalonyJogurt
Posty: 252
Rejestracja: 07 kwie 2012, 22:58
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Płock
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: SzalonyJogurt » 09 cze 2013, 18:38

Zbawienie jest przejawem miłości Boga do nas a nie samą miłością. Podany przez ciebie werset z 1Jana4:9-10 właśnie to mówi, zauważ zależność tego wersetu z Rz5:8
Oprócz tego w Biblii jest naprawdę wiele wersetów, które mówią o miłości Boga do ludzi jako o uczuciu i nie da się z nimi pogodzić Twojej teorii.

Poza tym nie spodziewałem się, że można w taki sposób zinterpretować tytuł tej książki ale nie czytałem więc może źle myślę.


Bo nie zaufałem mojemu łukowi ani mój miecz mnie nie ocalił; lecz Ty nas wybawiłeś od wrogów i zawstydziłeś tych, co nas nienawidzą. (Ps 44, 7-8)
jj
Posty: 8277
Rejestracja: 11 sty 2008, 10:17
wyznanie: Kościół Wolnych Chrześcijan
Lokalizacja: zagranica
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: jj » 10 cze 2013, 12:38

SzalonyJogurt pisze:Zbawienie jest przejawem miłości Boga do nas a nie samą miłością. Podany przez ciebie werset z 1Jana4:9-10 właśnie to mówi, zauważ zależność tego wersetu z Rz5:8
Oprócz tego w Biblii jest naprawdę wiele wersetów, które mówią o miłości Boga do ludzi jako o uczuciu i nie da się z nimi pogodzić Twojej teorii.

Poza tym nie spodziewałem się, że można w taki sposób zinterpretować tytuł tej książki ale nie czytałem więc może źle myślę.


To znaczy mowisz tak:
- Ddarowanie Syna jest tylko przejawem Bozej milosci, natomiast samą miloscią są uczucia.

Dlatego wlasnie nie polecam pseudochrzescijanskich psychomanipulacji, ktore odwracaja uwage mlodych ludzi od Chrystusa i sprowadzaja Boza milosc do poziomu ludzkich relacji.

Mylisz sie. Boza milosc, to darowanie Syna:

(16) Albowiem tak Bóg umiłował świat, że Syna swego jednorodzonego dał, aby każdy, kto weń wierzy, nie zginął, ale miał żywot wieczny.
(Ew. Jana 3:16, Biblia Warszawska)


Awatar użytkownika
SzalonyJogurt
Posty: 252
Rejestracja: 07 kwie 2012, 22:58
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Płock
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: SzalonyJogurt » 10 cze 2013, 13:32

Jeśli możesz, nie manipuluj moją wypowiedzią. Zbawienie nie jest "tylko" przejawem miłości ale przejawem najpełniejszym najdoskonalszej miłości.Przynajmniej ja tak to widzę na podstawie tych wersetów. Miłość w Biblii nie jest też wyłącznie przedstawiana jako uczucie ale też np. jako osoba, nie jest tylko jednowymiarowa ale jest czymś bardziej skomplikowanym. Nie spłycam więc Bożej miłości tworząc jej ograniczoną definicję, co próbujesz mi wmówić a robisz sam. Znajdź więcej wersetów na temat miłości Boga i spróbuj pogodzić swoją teorię ze wszystkimi. Nie da się.

No ale nie lubię się kłócić, więc oszczędzę Ci dalszych "pseudochrześcijańskich manipulacji". Te odwracanie uwagi od Chrystusa już pominę, bo w praktyce jest to zarzut tak absurdalny, że aż nieprzyjemny.


Bo nie zaufałem mojemu łukowi ani mój miecz mnie nie ocalił; lecz Ty nas wybawiłeś od wrogów i zawstydziłeś tych, co nas nienawidzą. (Ps 44, 7-8)
jj
Posty: 8277
Rejestracja: 11 sty 2008, 10:17
wyznanie: Kościół Wolnych Chrześcijan
Lokalizacja: zagranica
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: jj » 10 cze 2013, 14:18

SzalonyJogurt pisze:Jeśli możesz, nie manipuluj moją wypowiedzią. Zbawienie nie jest "tylko" przejawem miłości ale przejawem najpełniejszym najdoskonalszej miłości.Przynajmniej ja tak to widzę na podstawie tych wersetów. Miłość w Biblii nie jest też wyłącznie przedstawiana jako uczucie ale też np. jako osoba, nie jest tylko jednowymiarowa ale jest czymś bardziej skomplikowanym. Nie spłycam więc Bożej miłości tworząc jej ograniczoną definicję, co próbujesz mi wmówić a robisz sam. Znajdź więcej wersetów na temat miłości Boga i spróbuj pogodzić swoją teorię ze wszystkimi. Nie da się.

No ale nie lubię się kłócić, więc oszczędzę Ci dalszych "pseudochrześcijańskich manipulacji". Te odwracanie uwagi od Chrystusa już pominę, bo w praktyce jest to zarzut tak absurdalny, że aż nieprzyjemny.


no ja tez nie lubie sie klocic...niech ci bedzie do czasu, az zrozumiesz. :)


Mamut
Posty: 130
Rejestracja: 21 mar 2013, 17:38
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Mamut » 10 cze 2013, 20:24

jj co do tytułu, czyżby nie zdarzyło Ci się użyć nie właściwego słowa przy próbie określenia czegoś właściwego.
Żeby zrozumieć co miał autor na myśli podając taki tytuł musiał byś przeczytać "książkę" całą a nie kawałki i dorabiać sobie do kawałków książki swoją teorie.
Jednych taka miłość jak opisana w "książce" przyciągnie innych odepchnie.
Odepchnie tych co stawiają uczynki na pierwszym miejscu, choć autor nie potępia dobrych uczynków lecz stawia je na drugim miejscu.
Co do zwrotu "pseudochrześcijańskich manipulacji" może użyć każdy nawet fałszywy prorok mówiąc o innych wierzących więc się nie ekscytuj z za klawiatury używając takich stwierdzeń.
Książka o byciu szczerym przed Bogiem, ludźmi i o miłości itd. a nie o odwracaniu się od Chrystusa.


jj
Posty: 8277
Rejestracja: 11 sty 2008, 10:17
wyznanie: Kościół Wolnych Chrześcijan
Lokalizacja: zagranica
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: jj » 11 cze 2013, 06:18

Mamut pisze:jj co do tytułu, czyżby nie zdarzyło Ci się użyć nie właściwego słowa przy próbie określenia czegoś właściwego.
Żeby zrozumieć co miał autor na myśli podając taki tytuł musiał byś przeczytać "książkę" całą a nie kawałki i dorabiać sobie do kawałków książki swoją teorie.
Jednych taka miłość jak opisana w "książce" przyciągnie innych odepchnie.
Odepchnie tych co stawiają uczynki na pierwszym miejscu, choć autor nie potępia dobrych uczynków lecz stawia je na drugim miejscu.
Co do zwrotu "pseudochrześcijańskich manipulacji" może użyć każdy nawet fałszywy prorok mówiąc o innych wierzących więc się nie ekscytuj z za klawiatury używając takich stwierdzeń.
Książka o byciu szczerym przed Bogiem, ludźmi i o miłości itd. a nie o odwracaniu się od Chrystusa.


Powtarzam - Boza milosc, to Chrystus! To poslany przez Boga Syn, jako ublaganie za nasze grzechy, a nie jakies tam uczucia. Uczucia sa rzecza wtorna. One wynikaja z Bozej milosci.

Manipulacja polega natomiast na eksponowaniu uczuc i relacji z Bogiem, jako pierwotnego przejawu milosci, jako samej milosci. Wlasnie stad pochodzi strach, bo taka milosc wymaga pielegnacji ze strony czlowieka i ze strony Boga, czyli odnawiania. Czlowiek bedzie zawsze czul niedosyt i niewystarczalnosc ze swojej strony, i tu autor wskazuje na grzech, jako bariere w relacji z Bogiem. Nic bardziej falszywego! To Bog doskonali w milosci. To ofiarowany Chrystus jest Boza miloscia, a poniesiona przez niego kara jest wystarczajaca i nieodnawialna. Tak przyjeta Boza milosc daje poczucie bezpieczenstwa. To jest milosc wydoskonalona w czlowieku przez Boga:

(17) W tym miłość do nas doszła do doskonałości, że możemy mieć niezachwianą ufność w dzień sądu, gdyż jaki On jest, tacy i my jesteśmy na tym świecie.
(1 List Jana 4:17, Biblia Warszawska)



Natomiast milosc czlowieka do Boga, to pelnienie z latwoscia Jego przykazan. Te przykazania, to wiara i wzajemna, braterska milosc. Wierzcie wiec, milujcie sie wzajemnie i nie sluchajcie bajek. :)


Mamut
Posty: 130
Rejestracja: 21 mar 2013, 17:38
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Mamut » 11 cze 2013, 09:42

Proponuje, żeby ktoś kto chce ocenić tą książkę sam przeczytał całość i wyciągną własne wnioski nie sugerując się moimi wypowiedziami ani wypowiedziami jj.


jj
Posty: 8277
Rejestracja: 11 sty 2008, 10:17
wyznanie: Kościół Wolnych Chrześcijan
Lokalizacja: zagranica
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: jj » 11 cze 2013, 13:11

Mamut pisze:Proponuje, żeby ktoś kto chce ocenić tą książkę sam przeczytał całość i wyciągną własne wnioski nie sugerując się moimi wypowiedziami ani wypowiedziami jj.


Nie rozumiesz tego, ze samo zalozenie jest bledne, a tresc ksiazki moze byc nawet przepiekna. I co z tego? Nie zyjemy juz w czasach ST i nie budujemy bezposrednio relacji z Bogiem, ale wszystko odbywa sie w Chrystusie i przez Chrystusa. On jest drogą do milosci Ojcowskiej. Innej drogi nie ma. Nie ma prywatnej, indywidualnej drogi do Bozego serca.



Wróć do „Czytelnia ”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości