Czy naprawdę tak trudno znaleźć partnera-chrześcijanina?

Masz pytanie? Zapytaj tutaj. Tematy niepasujące do innych działów.
taxa91
Posty: 46
Rejestracja: 29 mar 2014, 10:46
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Czy naprawdę tak trudno znaleźć partnera-chrześcijanina?

Postautor: taxa91 » 29 mar 2014, 20:18

To mój drugi temat dzisiaj :) Ale chcę napisać o tym, jestem ciekawa Waszych historii jeśli macie takie z poznaniem drugiej połówki...
Ja miałam chłopaka 4 lata - byliśmy jak większość w KK niepraktykującymi 'katolikami' a moje nawrócenie go przerosło... nie zaakceptował zmiany poglądów ale i wszystkich zmian jakie zaszły w moim życiu. Rozstaliśmy się. Interesują się mną faceci ale wszyscy mają w głowie "imprezy, alkohol, zabawę itd... nie spotykam się z nimi bo uważam, że szkoda naszego czasu nie wyobrażam sobie teraz związku z kimś kto nie byłby chrześcijaninem kochającym Pana i chcącym Go szukać... :kiss: :angel: .

Pewnie Pan mi Kogoś znajdzie... :) Ale wydaje mi się, że to naprawdęr bardzo trudne. W moim Kościele właśnie ludzie zazwyczaj tak funkcjonują, że łączą się w pary :D. Ale nic na siłę... chcociaż chciałabym Kogoś mieć... jak to jest u Was?


Awatar użytkownika
Grażyna
Posty: 1248
Rejestracja: 21 gru 2013, 12:17
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Stargard Szczeciński
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Grażyna » 30 mar 2014, 18:15

To się o męża módl. Jak Bóg zechce, to sam się znajdzie, wpadniecie na siebie na ulicy, albo nie wiem, co jeszcze.


Choćbym nawet szedł ciemną doliną, zła się nie ulęknę, boś Ty ze mną, laska Twoja i kij Twój mnie pocieszają... Ps. 23:4


Grażyna
Awatar użytkownika
fauxpas
Posty: 3132
Rejestracja: 15 kwie 2012, 16:26
wyznanie: Reformowani Baptyści
Lokalizacja: Poznań / Szczecin
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: fauxpas » 30 mar 2014, 19:03

Pnp 8: (4) Zaklinam was, córki jeruzalemskie, nie budźcie i nie płoszcie miłości, dopóki sama nie zechce!

:-D


Chcę wierzyć
Posty: 3833
Rejestracja: 28 paź 2010, 22:47
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Chcę wierzyć » 30 mar 2014, 22:47

taxa91

Grażyna pisze:To się o męża módl. Jak Bóg zechce, to sam się znajdzie, wpadniecie na siebie na ulicy, albo nie wiem, co jeszcze.


To jest dobra rada. Wyjdź z domu.
Pojedź gdzieś na Ewangelizację i żyj dla Pana a będziesz poznawać wielu ludzi i braci. Wiesz ilu braci chciało by poznać osobę która poważnie myśli o Bogu?


Kto karci szydercę, ten ściąga na się hańbę; a kto gani bezbożnika, ten się plami.
http://chcewierzyc.blogspot.com/
Awatar użytkownika
Lord Vajler
Posty: 1001
Rejestracja: 17 sty 2010, 22:21
wyznanie: Kościół Zielonoświątkowy
Lokalizacja: Wałbrzych
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Lord Vajler » 03 kwie 2014, 08:06

Też chciałbym kogoś mieć. Męczy mnie trwanie w czystości i modlę się o wierzącą żonę.


Awatar użytkownika
Grażyna
Posty: 1248
Rejestracja: 21 gru 2013, 12:17
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Stargard Szczeciński
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Grażyna » 03 kwie 2014, 10:21

Przy wyborze małżonka/małżonki roztropnie jest kierować jej przymiotami ducha. Nie wystarczy fakt, że po ślubie można nie martwić się problemem seksu, bo w końcu intymne życie małżeńskie jest piękne. Chodzi o to, aby samotność nie przesłoniła konieczności oceny kandydata/kandydatki do poślubienia pod kątem, jakim on/ona będzie przyjacielem na całe życie, jak jest u tej osoby z siłą woli i dotrzymywaniem obietnic. Znam wiele par, gdzie na początku wszystko było ok., a potem związki się sypały. Jak jest zdrowie, młodość, uroda, jest ok. Gorzej jak przychodzi bieda, choroby, kryzysy. To też życie. I przede wszystkim na to w wyborze trzeba uwagę zwrócić. A wiadomo, że fajnie, aby taka osoba była ładna, dobra, facet był opiekuńczy, a kobieta łagodna. A jak jeszcze coś dobrego ugotuje, kocha dom, to super.


Choćbym nawet szedł ciemną doliną, zła się nie ulęknę, boś Ty ze mną, laska Twoja i kij Twój mnie pocieszają... Ps. 23:4





Grażyna
Olunia
Posty: 63
Rejestracja: 20 mar 2014, 17:20
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Polska
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Olunia » 03 kwie 2014, 11:36

Grażyna ma absolutną rację. Ja niestey popełniłam ten błąd. Bardzo chciałam mieć rodzinę. Nie dostrzegłam, że ta druga strona nie pragnie tego co ja. On się żenił bo byłam w ocach jego rodziny "dobrą partią" a i święta pora była ku temu. Jak małżeństwo wyglądało to nawet nie pytajcie.


konto skasowane
Posty: 6434
Rejestracja: 01 paź 2012, 13:37
wyznanie: Protestant
Lokalizacja: Trójmiasto
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: konto skasowane » 01 lip 2014, 16:04

Najgorsze ze wszystkich mozliwości jest związek z rozsądku, a taka sytuacja może mieć miejsce wtedy, gdy bardzo długo jest się samotnym i z obawy przed tym wiążemy się z pierwszą lepszą osobą.


.
Awatar użytkownika
kruszynka
Posty: 2844
Rejestracja: 10 cze 2013, 16:56
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Śląsk
Gender: Female
Kontaktowanie:

Postautor: kruszynka » 01 lip 2014, 16:27

doktorsky pisze:Najgorsze ze wszystkich mozliwości jest związek z rozsądku, a taka sytuacja może mieć miejsce wtedy, gdy bardzo długo jest się samotnym i z obawy przed tym wiążemy się z pierwszą lepszą osobą.


Miałeś objawienie, żeby to napisać? :-D

Właśnie jestem świadkiem rodzenia się takiej sytuacji.

Chłopak, wierzący, poznał dziewczynę. Oczywiście "grom z nieba". On ma objawienie, że to żona dla niego.

Ona, wierząca, niekoniecznie odczuwająca podobny zapał, uważa że nie powinna....może ....sprzeciwiać się woli Bożej. Obserwuję tu to, przed czym ostrzega werset zapodany przez fauxpasa: budzenie miłości, pomimo, że ona sama nie chce.
Porozumienie dusz jest wspaniałe....ale

Czy powinnam coś doradzać?

Czy ona nie powinna mieć pewności? Powinna opierać się na czyjejś?

Ja objawienie rozumiem tak, że Bóg wkłada coś w serce człowieka. Tak widzę to z doświadczenia. Powoduje chcenie, pragnienie czegoś, a nie inaczej....

Co byście powiedzieli? Doradzalibyście?


"I choćbym miał dar prorokowania i znał wszystkie tajemnice i posiadał całą wiedzę, i choćbym miał pełnię wiary, tak żebym góry przenosił, a miłości bym nie miał byłbym niczym"
konto skasowane
Posty: 6434
Rejestracja: 01 paź 2012, 13:37
wyznanie: Protestant
Lokalizacja: Trójmiasto
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: konto skasowane » 01 lip 2014, 17:23

Absolutne nieporozumienie. Bóg nigdy nie zadziała w ten sposób, że przyjdzie ktoś i powie "Bóg mi objawił, że masz być moją żoną".
Najpierw trzeba się w sobie zakochać, dobrze poznać i dalej myśleć już o przyszłości razem.
Jeśli ci dwoje złączą się w taki sposób jaki pisałaś, to będzie to katastrofa dla obojga. Potem obciążeni sumieniem oraz tym, że nie można się już wycofać, bo rozwód to grzech, będą się coraz bardziej obwiniać i pogrążać w myślach, że tak już zostanie do końca życia.


.
Awatar użytkownika
Lash
Moderator
Posty: 30975
Rejestracja: 04 sty 2008, 16:28
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: England
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Lash » 01 lip 2014, 20:16

doktorsky pisze:Absolutne nieporozumienie. Bóg nigdy nie zadziała w ten sposób, że przyjdzie ktoś i powie "Bóg mi objawił, że masz być moją żoną".
Najpierw trzeba się w sobie zakochać, dobrze poznać i dalej myśleć już o przyszłości razem.
Jeśli ci dwoje złączą się w taki sposób jaki pisałaś, to będzie to katastrofa dla obojga. Potem obciążeni sumieniem oraz tym, że nie można się już wycofać, bo rozwód to grzech, będą się coraz bardziej obwiniać i pogrążać w myślach, że tak już zostanie do końca życia.
Choroba a ja prawie dosłownie tak miałem :/
więc pewnie coś nie tak z naszym małżeństwem prez ostatnie 17 lat :/ :O :kiss: :kiss: :kiss: :kiss: :kiss: :lmao: :lmao: :lmao: :lmao: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl:


(15) Lecz Chrystusa Pana poświęcajcie w sercach waszych, zawsze gotowi do obrony przed każdym, domagającym się od was wytłumaczenia się z nadziei waszej, (16) lecz czyńcie to z łagodnością i szacunkiem. Miejcie sumienie czyste, aby ci, którzy zniesławiają dobre chrześcijańskie życie wasze, zostali zawstydzeni, że was spotwarzali. (1 List Piotra 3:15-16, Biblia Warszawska)
i przebacz nam nasze winy, jak i my przebaczamy tym, którzy przeciw nam zawinili (Ew. Mateusza 6:1-34, Biblia Tysiąclecia)
Krytykant jest jak samochód osobowy - im gorszy tym głośniejszy i mocniej warczy

"Run, Lash, run / The law commands / But gives me neither feet nor hands / Tis better news the Gospel brings / It bids me fly It gives me wings" J.B.
konto skasowane
Posty: 6434
Rejestracja: 01 paź 2012, 13:37
wyznanie: Protestant
Lokalizacja: Trójmiasto
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: konto skasowane » 01 lip 2014, 20:44

Musieliście być jakimś specjalnym przypadkiem :-)
Ogólnie takie podejście do sprawy jest niebezpieczne dla związku i można w taki sposób zmanipulować drugą osobę. Bóg może potwierdzić coś, co mamy już w sercu, ale na pewno nie zmusza nikogo do zawarcia małżeństwa, bo ktoś powiedział "Masz być moją żoną, bo to wola Boża".


.
Awatar użytkownika
Lash
Moderator
Posty: 30975
Rejestracja: 04 sty 2008, 16:28
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: England
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Postautor: Lash » 01 lip 2014, 21:34

doktorsky pisze:Musieliście być jakimś specjalnym przypadkiem :-)
Ogólnie takie podejście do sprawy jest niebezpieczne dla związku i można w taki sposób zmanipulować drugą osobę. Bóg może potwierdzić coś, co mamy już w sercu, ale na pewno nie zmusza nikogo do zawarcia małżeństwa, bo ktoś powiedział "Masz być moją żoną, bo to wola Boża".


Z wiekszością się zgadzam - nie chodzi oczywiście o to aby manipulować albo przymuszać ale czasami Bóg objawia takie rzeczy jak kto bedzie żoną czy męzem :D


(15) Lecz Chrystusa Pana poświęcajcie w sercach waszych, zawsze gotowi do obrony przed każdym, domagającym się od was wytłumaczenia się z nadziei waszej, (16) lecz czyńcie to z łagodnością i szacunkiem. Miejcie sumienie czyste, aby ci, którzy zniesławiają dobre chrześcijańskie życie wasze, zostali zawstydzeni, że was spotwarzali. (1 List Piotra 3:15-16, Biblia Warszawska)

i przebacz nam nasze winy, jak i my przebaczamy tym, którzy przeciw nam zawinili (Ew. Mateusza 6:1-34, Biblia Tysiąclecia)

Krytykant jest jak samochód osobowy - im gorszy tym głośniejszy i mocniej warczy


"Run, Lash, run / The law commands / But gives me neither feet nor hands / Tis better news the Gospel brings / It bids me fly It gives me wings" J.B.
konto skasowane
Posty: 6434
Rejestracja: 01 paź 2012, 13:37
wyznanie: Protestant
Lokalizacja: Trójmiasto
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: konto skasowane » 01 lip 2014, 21:40

Jeśli obie osoby czują do siebie pociąg, to oczywiście takie objawienie jest potwierdzeniem tego co ma się już w sercu.
Znam autentyczne historie ludzi, którzy związali się ze sobą nie dlatego, że się w sobie zakochali, ale dlatego że facet podszedł do dziewczyny i powiedział jej "Bóg mi powidział, że masz być moją żoną" a ona nie rozumiejąc co się dzieje i chcąc być posłuszną Bogu zgodziła się na to. Okazało się, że została oszukana i unieszczęśliwiona, ponieważ nigdy nie przyszła miłość do tego człowieka, a związek opierał się na rozsądku.
Ale takie kwiatki często można spotkać w charyzmatycznych zborach, gdzie naucza się aby wierzono we wszystko co się usłyszy lub co ktoś powie.


.
Oberyn.
Posty: 3798
Rejestracja: 04 sty 2013, 00:03
wyznanie: Protestant
Lokalizacja: Lubin
Gender: Male
Kontaktowanie:

Postautor: Oberyn. » 01 lip 2014, 21:51

doktorsky pisze:Znam autentyczne historie ludzi, którzy związali się ze sobą nie dlatego, że się w sobie zakochali, ale dlatego że facet podszedł do dziewczyny i powiedział jej "Bóg mi powidział, że masz być moją żoną" a ona nie rozumiejąc co się dzieje i chcąc być posłuszną Bogu zgodziła się na to. Okazało się, że została oszukana i unieszczęśliwiona, ponieważ nigdy nie przyszła miłość do tego człowieka, a związek opierał się na rozsądku.


Znam historię takiego, co mówił tak kilku dziewczynom, odmawiały, ale znalazła się jedna, co w to uwierzyła. Teraz są małżeństwem, nie wiem jak jest między nimi, ale są już ze sobą kilka lat. Jednak znam takie historie jak Lasha i ludzie ci są szczęśliwymi małżeństwami ;-)

doktorsky pisze:Ale takie kwiatki często można spotkać w charyzmatycznych zborach, gdzie naucza się aby wierzono we wszystko co się usłyszy lub co ktoś powie.


Nie spotkałem nigdzie takiego nauczania :-D


św. Robert Bellarmin: "Największą z protestanckich herezji jest pewność."

Biblia:

(8) Bóg zaś daje dowód swojej miłości ku nam przez to, że kiedy byliśmy jeszcze grzesznikami, Chrystus za nas umarł. (9) Tym bardziej więc teraz, usprawiedliwieni krwią jego, będziemy przez niego zachowani od gniewu. (10) Jeśli bowiem, będąc nieprzyjaciółmi, zostaliśmy pojednani z Bogiem przez śmierć Syna jego, tym bardziej, będąc pojednani, dostąpimy zbawienia przez życie jego. (Rzym. 5;8-10)

Wróć do „Wszelka inna pomoc”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości