Problemy
- Grażyna
- Posty: 1248
- Rejestracja: 21 gru 2013, 12:17
- wyznanie: nie chce podawać
- Lokalizacja: Stargard Szczeciński
- Gender:
- Kontaktowanie:
Oczywiście. Pisałam ze swojego doświadczenia: jak mam problem, najpierw pędzę do Boga, apotem idę do ludzi. A modlić się zawsze trzeba. W trakcie leczenia też. Ja miałam takie doświadczenie. Zaczełam rehabilitację. Wcześniej, tzn. przed nawróceniem też ją miałam i tak szybko nie było poprawy. Teraz już po czterech zabiegach miałam ulgę. Rehabilitantki były zdziwione. Ale ja się modlę i o modlitwę innych proszę właśnie w trakcie leczenia też i wiem, że to łaska Boga. Miałam taki ból stawów w palcach dłoni, że butelki z wodą mineralną odkręcić nie mogłam. Na początku rahabilitacji rano ręce były tak spuchnięte, że do zabiegów obrączki nie mogłam zdjąć. A teraz już bez bólu piszę na komputerze, naczynia zmywam, wykonuję wiele innych czynności. Kiedyś nawet zwykłe wzięcie długopisu do ręki było bolesne. WYbierałam najlżejsze sztućce, bo jak jadłam, to mnie stawy bolały. Okropny ból był. Paskudztwo po prostu.
Choćbym nawet szedł ciemną doliną, zła się nie ulęknę, boś Ty ze mną, laska Twoja i kij Twój mnie pocieszają... Ps. 23:4
Grażyna
Grażyna
Bardzo dziękuję wszystkim osobom, które odpowiadały na moje pytania, m. in. Tobie, Grażyna. Przez długie lata męczyły mnie problemy egzystencjalne, ale czuję, że moje problemy chyba się rozwiążą. Nawet ten czas, gdy cierpiałam, sprawił, że nauczyłam się czegoś - że nie muszę czuć jakiegoś "Bożego" dotknięcia, jak mówi się w wielu kościołach charyzmatycznych, po prostu jestem spokojna. Poza tym miewam jeszcze ataki natrętnych myśli, ale wiem, że one miną, a wtedy poczuje ulgę. Nie staram się też robić "dobrych rzeczy na siłę", jak było kiedyś przykład - mimo, że mam opory w relacjach z ludźmi, to starałam się ewangelizować, a to tylko sprawiało mi stres. Teraz robię małe rzeczy w miarę moich potrzeb - a na większe może przyjdzie jeszcze czas. Muszę jeszcze przejść się po kościołach w mojej okolicy i poszukać dobrego zboru. Ale podsumowując, chyba pierwszy raz od kiedy pamiętam to mówię - jestem szczęśliwa.
- Grażyna
- Posty: 1248
- Rejestracja: 21 gru 2013, 12:17
- wyznanie: nie chce podawać
- Lokalizacja: Stargard Szczeciński
- Gender:
- Kontaktowanie:
I chwała Bogu.
Mnie się wydaje, że są ludzie, którzy mają za zadanie ewangelizować, ale są i tacy,którzy spełniają się w prostej posłudze bliźniemu. Każdy ma inny talent, inne zadanie. Czasem do zadania Bóg przygotowuje.
Z Bogiem, Siostro.
Mnie się wydaje, że są ludzie, którzy mają za zadanie ewangelizować, ale są i tacy,którzy spełniają się w prostej posłudze bliźniemu. Każdy ma inny talent, inne zadanie. Czasem do zadania Bóg przygotowuje.
Z Bogiem, Siostro.
Choćbym nawet szedł ciemną doliną, zła się nie ulęknę, boś Ty ze mną, laska Twoja i kij Twój mnie pocieszają... Ps. 23:4
Grażyna
Grażyna
- magda
- Posty: 12518
- Rejestracja: 29 cze 2012, 23:27
- wyznanie: Brak_denominacji
- Lokalizacja: Warszawa
- O mnie: Wierzę w 5 sola Jezus jest moim panem
- Gender:
- Kontaktowanie:
I jak będziesz znów potrzebować wsparcia to jk w dym wal do nas. Ja i tak zasze będe wspominać cię w moch modlitwach bo jak się naprzykszasz Bogu to cię wysłucha jak ta wdowa sędziemu, ja tez wdowa
Hi 42:7 bw ".... Mój gniew zapłonął przeciwko tobie i przeciwko dwom twoim przyjaciołom, ponieważ nie mówiliście o mnie prawdy, jak mój sługa Job."
Chyba upadam. Nie mam ochoty na żadną relację z Bogiem, chyba w niego wątpię. 2 dni temu miałam silny napad natrętnych myśli, trwał prawie cały dzień, jakieś 7 godzin. Czasem płakałam, ale nawet na to nie mialam siły. Czułam się powtornie, chyba jak nigdy dotąd, w głowie masa złych myśli. Aż musiałam wrócić z wczasów do domu. W tym czasie to czułam, że chyba umrę, bo jeśli ten zły stan by trwał a te myśli by mnie nie opuszczały, to mogłabym zrobić sobie jakąś krzywdę z desperacji. Więc leżałam na łóżku pełna obaw i czułam, że nie przeżyję do następnej doby. Chyba nigdy nie czułam się tak, jak wtedy. Wcześniej miałam takie napady, ale nie aż tak mocne i długie. Wzięłam sporą dawkę leków i jak ręką odjął odeszło po paru godzinach. Teraz nie rozumiem, dlaczego Bóg chciał, żebym tak cierpiała, dlaczego na to pozwolił?
-
- Posty: 6434
- Rejestracja: 01 paź 2012, 13:37
- wyznanie: Protestant
- Lokalizacja: Trójmiasto
- Gender:
- Kontaktowanie:
-
- Posty: 8277
- Rejestracja: 11 sty 2008, 10:17
- wyznanie: Kościół Wolnych Chrześcijan
- Lokalizacja: zagranica
- Gender:
- Kontaktowanie:
Prosze Ciebie, Panie Boze, o to dzieciatko, nie pozwol wiecej wyrzadzac jej krzywdy. Napelnij jej serce myslami o Twojej milosci i wiecznym bezpieczenstwie. Spraw, zebys Ty sam byl najwiekszym jej pragnieniem. A zle mysli niech znikna w Imieniu Jezusa Chrystusa.
(2) Jak łania pragnie wody ze strumieni, tak dusza moja pragnie Ciebie, Boże!
(3) Dusza moja pragnie Boga, Boga żywego: kiedyż więc przyjdę i ujrzę oblicze Boże?
(4) Łzy stały się dla mnie chlebem we dnie i w nocy, gdy mówią mi co dzień: Gdzie jest twój Bóg?
(5) Gdy wspominam o tym, rozrzewnia się dusza moja we mnie, ponieważ wstępowałem do przedziwnego namiotu, do domu Bożego, wśród głosów radości i dziękczynienia w świątecznym orszaku.
(6) Czemu jesteś zgnębiona, moja duszo, i czemu jęczysz we mnie? Ufaj Bogu, bo jeszcze Go będę wysławiać: Zbawienie mego oblicza
(Ks. Psalmów 42:2-6, Biblia Tysiąclecia)
(2) Jak łania pragnie wody ze strumieni, tak dusza moja pragnie Ciebie, Boże!
(3) Dusza moja pragnie Boga, Boga żywego: kiedyż więc przyjdę i ujrzę oblicze Boże?
(4) Łzy stały się dla mnie chlebem we dnie i w nocy, gdy mówią mi co dzień: Gdzie jest twój Bóg?
(5) Gdy wspominam o tym, rozrzewnia się dusza moja we mnie, ponieważ wstępowałem do przedziwnego namiotu, do domu Bożego, wśród głosów radości i dziękczynienia w świątecznym orszaku.
(6) Czemu jesteś zgnębiona, moja duszo, i czemu jęczysz we mnie? Ufaj Bogu, bo jeszcze Go będę wysławiać: Zbawienie mego oblicza
(Ks. Psalmów 42:2-6, Biblia Tysiąclecia)
Coco, czy Ty masz Biblie? Zeby odgonic zle mysli czytaj Biblie. Szczegolnie Psalmy.
Badz uparta, czytaj i czytaj, wolaj do Pana Jezusa aby Cie uwolnil. Jak masz ochote plakac to placz,placz przynosi ulge. Ale nie odchodz od Boga, walcz.Nie daj sie. Pan jest blisko.To ze jeszcze przy nim trwasz to znaczy ze On Cie wzmacnia.Bede sie modlic o Ciebie.
Badz uparta, czytaj i czytaj, wolaj do Pana Jezusa aby Cie uwolnil. Jak masz ochote plakac to placz,placz przynosi ulge. Ale nie odchodz od Boga, walcz.Nie daj sie. Pan jest blisko.To ze jeszcze przy nim trwasz to znaczy ze On Cie wzmacnia.Bede sie modlic o Ciebie.
mirka pisze:Nick,Ale co Ty wypisujesz. Jakiej rodziny. Kazdy przed Bogiem zda sprawe za samego siebie. To co dotyka Coco, to sa zwykle ataki nieprzyjaciela.
No wypisuję takie tam różne...
Osobiste zdanie sprawy przed Bogiem to jedno. Inną sprawą przekleństwa (szczególnie za bałwochwalstwo). Poczytaj dekalog (wiem kogo on dotyczy).
I tak- to są ataki nieprzyjaciela.
Myślę Mirka, ze nie będziemy tego tematu tutaj rozwijać...
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości