luteranie

[edmund]

cześć

mam zamiar niedługo wybrać się po raz pierwszy do Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego, mógłby ktoś po krótce napisać jak wygląda nabożeństwo, czego mogę się spodziewać?
Za wszystkie wypowiedzi dziękuję!

[Filip]

Cześć

Dokładne informacje na temat przebiegu nabożeństwa luterańskiego (link do pdf-u z porządkiem liturgicznym) oraz filmik z jego skrótem znajdziesz na stronie warszawskiej parafii Trójcy Świętej:

LINK

Przy wejściu powinny być Śpiewniki. Przydają się ze względu na teksty pieśni oraz listę introitów i czytań na dane dni.

[Piotrek.]

cześć

mam zamiar niedługo wybrać się po raz pierwszy do Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego, mógłby ktoś po krótce napisać jak wygląda nabożeństwo, czego mogę się spodziewać?
Za wszystkie wypowiedzi dziękuję!

Na pewno nie doznasz szoku. Przebieg nabożeństwa luterańskiego jest poniekąd analogiczny do porządku mszy świętej, choć nieco bardziej tradycyjny. W wielu parafiach ksiądz przed wejściem osobiście wita wiernych, a na koniec żegna się z nimi. Po wejściu do kościoła koniecznie weź śpiewnik (numery pieśni i introitu na tablicy) i postępuj tak, jak inni. Najbardziej rzucające się w oczy różnice to przyjmowanie Komunii na klęcząco wokół stołu oraz pozycja stojąca podczas modlitw.

Przykładowe nabożeństwo w poniższym linku.

https://www.youtube.com/watch?v=ct0bTdzlEQs

[Vitex]

hehe, nigdy nie spotkałem się z witaniem parafian (byłem do tej pory w około 8 parafiach centralnej Polski).

W Kielcach z kolei komunia przyjmowana jest na stojąco.

Fakt, ważny jest śpiewnik i tablice z numerami pieśni. Na moim pierwszym nabożeństwie nie wiedziałem o co chodzi

Można powiedzieć że nie ma tylu ćwiczeń fizycznych co w krk. nie ma ciągłego bicia się po piersi, klęczenia, wstawania, siadania i dziesięciokrotnego przeżegnania się.

[Nemo79]

Byłem dziś pierwszy raz na nabożeństwie w KEA we Wrocławiu, rzeczywiście podobne do mszy w KK. Niestety nie przeżyłem tego duchowo zbyt intensywnie. Za dużo smutnych pieśni, na dodatek bez śpiewnika czułem się tam trochę jak jakiś kosmita lub zagubiony turysta..

Czy ktoś mógłby polecić mi jakiś zbór we Wrocławiu, do którego można ot tak sobie przyjść na nabożeństwo i nie czuć się tak dziwnie wyobcowanym? Szukam dla siebie miejsca, ale ciężko mi się zmobilizować i odwiedzać kolejne zbory, nie chcę tak się miotać po omacku. Na radarze mam teraz baptysów na Kłodnickiej. A gdzie jeszcze mógłbym się udać w kolejne niedziele?

[konto skasowane]

Nemo79, szukając zboru kieruj się bardziej swoimi potrzebami duchowymi jak zdaniem innych. Każdy odbiera daną społęczność inaczej. Sam musisz wykonać trochę pracy i posprawdzać gdzie będzie ci najlepiej w przeciwnym razie będziesz jak chorągiewka.
Sam popełniłem kiedyś błąd po pozwoliłem sobie na sugestie innych a nie słuchałem tego co mi mówiło serce. Źle wybrałem... bardzo źle wybrałem.

[Radex]

Nie wiem z jakiej części Polski jesteś. Jeśli z Warszawy to zachęcam Cię do chodzenia na nabożeństwa gdzie naucza ksiądz doktor Dariusz Chwastek. Tak, wybór zboru również pod kątem kaznodziei, który tam głosi ma znaczenie.

Nabożeństwo w Kościele Ewangelicko-Augsburskim to zreformowana biblijnie msza czyli liturgia bez ofiary z koncentracją na Słowie oraz Wieczerzy. Moim zdaniem konfesyjny luteranizm to kierunek w którym powinien zmierzać protestantyzm. Nabożeństwo ma swój porządek. Polecam jak najbardziej. To co znajdowałem na nabożeństwa w KEA to:

- Słowo wygłoszone z powagą i zawsze Chrystocentryczne.

- Pieśni jak najbardziej radosne i poważne

- Atmosfera bardzo sprzyjająca modlitwie, skupieniu.

Dodatkowo Wieczerza jest spożywana z powagą a nie jak jakieś ciastka co widziałem u zielonoświątkowców, baptystów. Dodam jeszcze, że byłem na jednym spotkaniu modlitewnym gdzie z braku chleba posłużono się waflem do ciasta...Niektórzy bardzo płytko pojmują Wieczerzę.

[edmund]

Szukam dla siebie miejsca, ale ciężko mi się zmobilizować i odwiedzać kolejne zbory, nie chcę tak się miotać po omacku. Na radarze mam teraz baptysów na Kłodnickiej. A gdzie jeszcze mógłbym się udać w kolejne niedziele?

Nemo79, proś przede wszystkim Pana o prowadzenie w swoim życiu, zaufaj mu, a On Cię dobrze poprowadzi.

"Panie, wskaż mi drogi swoje,
Ścieżek swoich naucz mnie!
Prowadź mnie w prawdzie swojej i nauczaj mnie." Ps 25, 4-5

[Piotrek.]

na dodatek bez śpiewnika czułem się tam trochę jak jakiś kosmita lub zagubiony turysta..

Pierwsze słyszę, by w jakimkolwiek kościele ewangelickim nie było regaliku ze śpiewnikami. U luteran, reformowanych i metodystów to właściwie taki sam element wyposażenia, jak i tablica na numery pieśni.

[koteczek7062014]

hm, jest możliwość że po prostu wszystkie śpiewniki były zajęte

u nas w Zielonej Górze zawsze starcza dla wszystkich... byłam kilka razy, urzekło mnie to, poczułam że jest to moje miejsce...

przede wszystkim to, że mogę przyjąć Najświętszy Sakrament mając tylko ślub cywilny, co u katolików jest niemożliwe...

tęskniłam za Bogiem, chciałam się z Nim połączyć w Komunii Świętej... Sam wskazał mi drogę...

[Nemo79]

Pierwsze słyszę, by w jakimkolwiek kościele ewangelickim nie było regaliku ze śpiewnikami. U luteran, reformowanych i metodystów to właściwie taki sam element wyposażenia, jak i tablica na numery pieśni.

Być może gdzieś były, ale nie rozglądałem się za bardzo, natomiast każdy kto przychodził miał swój własny śpiewnik.

[Piotrek.]

Być może gdzieś były, ale nie rozglądałem się za bardzo

Na pewno tuż za wejściem.

natomiast każdy kto przychodził miał swój własny śpiewnik.

Rzadki przypadek, by komuś chciało się nosić gruby Śpiewnik.

[Radex]

przede wszystkim to, że mogę przyjąć Najświętszy Sakrament

- I o to chodzi. Ewangelicy mają świadomość eucharystyczną.