Nick pisze:Jeśli jesteś "utracalnikiem" to znasz- to Ty i każdy inny.
Kilka odpowiednio sformułowanych pytań i de facto mimowolnie przyznasz, że podtrzymujesz swoje zbawienie siłą własnej woli
Albo pójdziesz w zaparte i zaczniesz tworzyć pozbawione logiki wygibasy
Nie, nie podtrzymuję, w dalszej części wypowiedzi napisałem dlaczego tak sądzie, nie znam nikogo, kto by głosił, że zbawienie jest zależne tylko i wyłącznie od nas samych (bo o to się rozchodzi).
Nick pisze:Pisałem, że wydał owoce.
Wiesz transformacja z szefa gangu na dobrego męża i ojca, zaangażowanie w służbę dla bezdomnych, gedeonitów etc. Tak przez lata.
To było pytanie retoryczne , wiem, że został zbawiony, taka przemiana nie może odbyć się z racji emocji.
Nick pisze:Prawdopodobnie nim umrze pojedna się z Bogiem (oby wcześniej), tak często bywa...
A jeśli się nie pojedna?