chrzescijanski artysta
chrzescijanski artysta
http://www.marklawrencegallery.com/coll ... us-is-lord
Powyzej: nowoczesna "sztula chrzescijanska"- czyli Jezus i wersety biblijne jako abstrakcja malarska.
Chrzescijanski rap, chrzescijanski metal. Agresywna muzyka i pokojowe tresci.
Rzemioslo artystyczne: po co komu piekne przedmioty, skoro mamy byc skromni i nie troszczyc sie o posiadanie czegokolwiek?
Jak mozna tworzyc jakies dzielo, bedac jednoczesnie pelnym milosci blizniego i nie myslac o sobie (jak MI wyszlo, a moze zrobie tak, a tak- meka tworcza, ekstaza i znowu meka- to nie podbijanie ego?)?
Mozna w ogole byc artysta bedac chrzescijaninem?
A rzemieslnikiem, produkujacym ozdobne cos tam (pycha oczu)?
Powyzej: nowoczesna "sztula chrzescijanska"- czyli Jezus i wersety biblijne jako abstrakcja malarska.
Chrzescijanski rap, chrzescijanski metal. Agresywna muzyka i pokojowe tresci.
Rzemioslo artystyczne: po co komu piekne przedmioty, skoro mamy byc skromni i nie troszczyc sie o posiadanie czegokolwiek?
Jak mozna tworzyc jakies dzielo, bedac jednoczesnie pelnym milosci blizniego i nie myslac o sobie (jak MI wyszlo, a moze zrobie tak, a tak- meka tworcza, ekstaza i znowu meka- to nie podbijanie ego?)?
Mozna w ogole byc artysta bedac chrzescijaninem?
A rzemieslnikiem, produkujacym ozdobne cos tam (pycha oczu)?
Czy jesteś zdania, że żaden talent w rzemiośle artsycznym czy malarski nie jest darem od Boga czy tylko np. jego nowoczesne wersje? Czy tyczy się to także talentów takich jak: pisarski, taneczny, muzyczny?
“If we find ourselves with a desire that nothing in this world can satisfy, the most probable explanation is that we were made for another world.” -- C.S. Lewis
- kruszynka
- Posty: 2844
- Rejestracja: 10 cze 2013, 16:56
- wyznanie: nie chce podawać
- Lokalizacja: Śląsk
- Gender:
- Kontaktowanie:
Ligia, takie porównanie przyszło mi do głowy: 2 wiersze o jesieni...
"Jak nie kochać jesieni, jej barw purpurowych,
Szarych, żółtych, czerwonych, srebrnych, szczerozłotych.
Gdy białą mgłą otuli zachodzący księżyc"
i
"W stukocie obcasów na szarym chodniku...
W iluzji tańczących cieni...
W mojej duszy..."
Ten drugi choć nie jest opisowym nie wywołuje skojarzeń z nadużyciem. (mam wrażenie że z tym słowem należy kojarzyć Twój post)
Tak jest też z malarstwem. Już dawno nie zajmuje się ono relacjonowaniem/przedstawianiem a artyści zwolnieni z tego obowiązku często próbują opowiedzieć swoje emocje. Tylko akceptacja tej wolności w opowiadaniu o uczuciach pozwala na zbliżenie się do "wiersza" namalowanego na płótnie. Bez niej nie ma rozmowy o współczesnym malarstwie lecz tylko....nieporozumienie.
Obrazy z podanego linku mogą znależć odbiorcę, ale nie muszą...i też nie ma w tym nic złego.
A pod pytaniem Josty również ja się podpisuję.
"Jak nie kochać jesieni, jej barw purpurowych,
Szarych, żółtych, czerwonych, srebrnych, szczerozłotych.
Gdy białą mgłą otuli zachodzący księżyc"
i
"W stukocie obcasów na szarym chodniku...
W iluzji tańczących cieni...
W mojej duszy..."
Ten drugi choć nie jest opisowym nie wywołuje skojarzeń z nadużyciem. (mam wrażenie że z tym słowem należy kojarzyć Twój post)
Tak jest też z malarstwem. Już dawno nie zajmuje się ono relacjonowaniem/przedstawianiem a artyści zwolnieni z tego obowiązku często próbują opowiedzieć swoje emocje. Tylko akceptacja tej wolności w opowiadaniu o uczuciach pozwala na zbliżenie się do "wiersza" namalowanego na płótnie. Bez niej nie ma rozmowy o współczesnym malarstwie lecz tylko....nieporozumienie.
Obrazy z podanego linku mogą znależć odbiorcę, ale nie muszą...i też nie ma w tym nic złego.
A pod pytaniem Josty również ja się podpisuję.
"I choćbym miał dar prorokowania i znał wszystkie tajemnice i posiadał całą wiedzę, i choćbym miał pełnię wiary, tak żebym góry przenosił, a miłości bym nie miał byłbym niczym"
-
- Posty: 1539
- Rejestracja: 15 paź 2014, 13:00
- wyznanie: Protestant
- Lokalizacja: Królestwo Boże
- Gender:
- Kontaktowanie:
Skoro jesteśmy stworzeni na obraz i podobienstwo Boże, i skoro Bóg sam jest twórcą, to dlaczego bycie twórcą kłóci się z byciem chrześcijaninem?
Zależy oczywiście, CO się tworzy, i z czyjego natchnienia.
Można uwielbiać Stworcę tworząc, można też sobie samemu chwałę przypisywać, można też cześć oddawać innym bogom. Dziedzina twórczości jest bardzo narażona na zwodzenie, bo ona najbliższa jest prawdziwemu uwielbieniu.
Zależy oczywiście, CO się tworzy, i z czyjego natchnienia.
Można uwielbiać Stworcę tworząc, można też sobie samemu chwałę przypisywać, można też cześć oddawać innym bogom. Dziedzina twórczości jest bardzo narażona na zwodzenie, bo ona najbliższa jest prawdziwemu uwielbieniu.
Szema Izrael, Adonai Elohenu, Adonai Ehad
andevi pisze:Zależy oczywiście, CO się tworzy
Tu mamy na przyklad (w linku) obrazy abstrakcyjne podpisane wersetami z Biblii. Same obrazy sa dosc ok, przynajmniej niektore, ale zeby je tak podpisywac to lekka przesada. Tak jakby na sile tworca staral sie dorobic "chrzescijanskosc" do swojego dziela, zamiast powiedziec, ze mu sie podobalo polaczenie kolorystyczne.
Wiatr wieczorami niósłby po mieście
pieśni grane w dawnych wiekach.
Byłoby lato tysiąc dziewięćset dziesięć,
za domem by szumiała rzeka.
Widzę tam wszystkich nas - idących brzegiem,
mnie, żonę, dzieci pod cieszyńskim niebem.
Może i dobrze, że człowiek nie wie,
co go czeka.
pieśni grane w dawnych wiekach.
Byłoby lato tysiąc dziewięćset dziesięć,
za domem by szumiała rzeka.
Widzę tam wszystkich nas - idących brzegiem,
mnie, żonę, dzieci pod cieszyńskim niebem.
Może i dobrze, że człowiek nie wie,
co go czeka.
Jak mozna nie byc proznym artysta, jesli nie jest sie geniuszem jak np. Mozart?
Artysci sa przewaznie prozni i zakompleksieni jednoczesnie (tak, tak mozna).
Rozmyslaja o swoim talencie i swojej chwale. Trudne zajecie, skoncentrowanie na sobie i deficytowa ilosc odbiorcow.
Wielcy pisarze- przewaznie egocentrycy do potegi.
Artysci sa przewaznie prozni i zakompleksieni jednoczesnie (tak, tak mozna).
Rozmyslaja o swoim talencie i swojej chwale. Trudne zajecie, skoncentrowanie na sobie i deficytowa ilosc odbiorcow.
Wielcy pisarze- przewaznie egocentrycy do potegi.
kruszynka pisze:z nadużyciem. (mam wrażenie że z tym słowem należy kojarzyć Twój post)
tez mam takie wrazenie, z drugiej strony sama nie wiem, co o tym myslec, wiec was pytam. Np. kobieta ma sie ubierac skromnie i nie miec kunsztownych splotow wlosow- teraz pytanie, jesli jest estetka? Odpowiedz: to co? Napisano. Ozdoby? Wyrabianie ozdob?...
Drugie przykazanie: mamy nie wykonywac podobizn niczego co w niebie wysoko etc. KROPKA I potem czesc druga o balwochwalstwie. Zauwazmy,ze w islamie nie istnieje sztuka przedstawiajaca, bo oni rozdzielaja to przykazanie na pierwsze zdanie i to, co po kropce. Hmmm....
Z muzyka jest latwiejsza sprawa, bo sa liczne fragmenty ST o chwaleniu Pana poprzez nia.
A literatura, film? Wiekszosc istniejacej nie spelnia Bozych standardow.
Jeszcze cisnie sie na usta pytanie o kulture jako taka.
O potrzebnosc niektorych talentow.
Zrobisz piekne cos i narazisz kogos na chciwosc a siebie wbijesz w pyche. Per analogiam do tego, ze nie mozna wygladac zbyt dobrze (skromnosc).
Ostatnio zmieniony 24 paź 2014, 23:27 przez Ligia, łącznie zmieniany 1 raz.
- kruszynka
- Posty: 2844
- Rejestracja: 10 cze 2013, 16:56
- wyznanie: nie chce podawać
- Lokalizacja: Śląsk
- Gender:
- Kontaktowanie:
Ligia pisze: Tak jakby na sile tworca staral sie dorobic "chrzescijanskosc" do swojego dziela, zamiast powiedziec, ze mu sie podobalo polaczenie kolorystyczne.
Noooo w ten sposób tysiące obrazów z ostatniego stulecia musiałyby mieć tytuł 'podoba mi się to połączenie kolorystyczne" Może by tak założyć, że nic tu na siłę się nie działo.
Ligia pisze:Artysci sa przewaznie prozni i zakompleksieni jednoczesnie (tak, tak mozna).
Rozmyslaja o swoim talencie i swojej chwale. Trudne zajecie, skoncentrowanie na sobie
Znasz jakichś artystów? Skąd takie zaskakujące wnioski?
Ligia pisze: z drugiej strony sama nie wiem, co o tym myslec, wiec was pytam
Wyraziłam już swoje zdanie w poprzednim poście.
"I choćbym miał dar prorokowania i znał wszystkie tajemnice i posiadał całą wiedzę, i choćbym miał pełnię wiary, tak żebym góry przenosił, a miłości bym nie miał byłbym niczym"
Kruszynko
moze nie przewaznie, ale czesto. Znam troche i duzo o tych juz niezyjacych czytalam. Tony ego. Nie przewaznie, czesto. Z drugiej strony "zwykli" ludzie to tez egocentrycy, tyle ze artysci musza miec dodatkowe mechanizmy obronne, bo sie roznia od wiekszosci. Czyli wzmocnienie ego.
moze nie przewaznie, ale czesto. Znam troche i duzo o tych juz niezyjacych czytalam. Tony ego. Nie przewaznie, czesto. Z drugiej strony "zwykli" ludzie to tez egocentrycy, tyle ze artysci musza miec dodatkowe mechanizmy obronne, bo sie roznia od wiekszosci. Czyli wzmocnienie ego.
Wiatr wieczorami niósłby po mieście
pieśni grane w dawnych wiekach.
Byłoby lato tysiąc dziewięćset dziesięć,
za domem by szumiała rzeka.
Widzę tam wszystkich nas - idących brzegiem,
mnie, żonę, dzieci pod cieszyńskim niebem.
Może i dobrze, że człowiek nie wie,
co go czeka.
pieśni grane w dawnych wiekach.
Byłoby lato tysiąc dziewięćset dziesięć,
za domem by szumiała rzeka.
Widzę tam wszystkich nas - idących brzegiem,
mnie, żonę, dzieci pod cieszyńskim niebem.
Może i dobrze, że człowiek nie wie,
co go czeka.
Ligia pisze:Jeszcze cisnie sie na usta pytanie o kulture jako taka.
O potrzebnosc niektorych talentow.
Zrobisz piekne cos i narazisz kogos na chciwosc a siebie wbijesz w pyche.
Robię wiele pięknych rzeczy, np. wnętrza. Jednak nigdy, od 15 lat NIGDY nie naraziłem tym nikogo na chciwość. Ewentualnie na uznanie i polecenie innym.
Pycha? Nie- po prostu już znam swoją wartość.
Nick, jestes geniuszem?
Chodzi mi o moralne uzasadnienie (w swietle Biblii) robienia czegos hmmm... niepotrzebnego.
Sztuka w sluzbie Bogu? Z naszego punktu widzenia sztuka sakralna praktycznie nie istnieje, nie wolno jej wykonywac. Co z malarzem czy rzezbiarzem? Czy chrzescijanie kupia sobie przepiekna, droga ceramike? Pewnie uznaja to za marnosc. Etc.
Chodzi mi o moralne uzasadnienie (w swietle Biblii) robienia czegos hmmm... niepotrzebnego.
Sztuka w sluzbie Bogu? Z naszego punktu widzenia sztuka sakralna praktycznie nie istnieje, nie wolno jej wykonywac. Co z malarzem czy rzezbiarzem? Czy chrzescijanie kupia sobie przepiekna, droga ceramike? Pewnie uznaja to za marnosc. Etc.
- kruszynka
- Posty: 2844
- Rejestracja: 10 cze 2013, 16:56
- wyznanie: nie chce podawać
- Lokalizacja: Śląsk
- Gender:
- Kontaktowanie:
Ligia, Na przerost ego cierpią ludzie różnych profesji. Jeśli trafimy na tę wadę u murarza, to mówimy - ma wybujałe ego. Jeśli u malarza mówimy: nooooo, artysta i przez to wybujałe ego!
"Zwykli" ludzie, "różnią się od większości".......kompletnie tak nie postrzegam nikogo .
"Zwykli" ludzie, "różnią się od większości".......kompletnie tak nie postrzegam nikogo .
"I choćbym miał dar prorokowania i znał wszystkie tajemnice i posiadał całą wiedzę, i choćbym miał pełnię wiary, tak żebym góry przenosił, a miłości bym nie miał byłbym niczym"
- kruszynka
- Posty: 2844
- Rejestracja: 10 cze 2013, 16:56
- wyznanie: nie chce podawać
- Lokalizacja: Śląsk
- Gender:
- Kontaktowanie:
Ligia pisze:Chodzi mi o moralne uzasadnienie (w swietle Biblii) robienia czegos hmmm... niepotrzebnego.
A znajdujesz uzasadnienie dla tworczości Mozarta? Ciekawam.
"I choćbym miał dar prorokowania i znał wszystkie tajemnice i posiadał całą wiedzę, i choćbym miał pełnię wiary, tak żebym góry przenosił, a miłości bym nie miał byłbym niczym"
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości