pozytywista pisze:A skąd wiesz, że nim będziesz za miesiąc, albo za rok? Widzisz, tak jak ja słyszałem, że nie byłem prawdziwie kalwinistą, bo dziś argumentuję przeciwko niemu, tak i ty zaczynasz to robić, i tylko czekać...
Nie argumentuję przeciw kalwinizmowi, tylko przeciw nielogicznym dowodom.
Pan Piernik -
Pan Piernik pisze:Dragonar.
Nie zapominaj o tym, że mówimy o Bogu.
Czyli o bycie niezmiennym i doskonałym i wszechwiedzącym i absolutnie wolnym.
Na Boga nic nie wpływa, nic Go nie zaskakuje, niczego się nie "dowiaduje".
O Bycie, poza którym nic nie istnieje.
To jak zastygła "w wieczności" jedna niezmienna chwila (zdaję sobie sprawę z mierności porównania). Od "zawsze" do "zawsze".
Czy może wydarzyć się coś o czym Bóg "nie wie" - nie.
Czy może wydarzyć się inaczej niż "Bóg wie"? - nie.
Czy musi wydarzyć się tak jak Bóg "wie" - ?
Są granice, poza które nie wyjdziemy, choćby dlatego, że zasady logiki które znamy w Bogu nie obowiązują. Ja przyjmuję, że to co nam wydaje się sprzeczne ze sobą - w Bogu takie nie jest.
Mam poczucie "wolności woli" a jednocześnie wiem, że jestem "niewolny" itd.
W ujęciu arminiańskim przedwiedza Boga pochodzi z działań człowieka, tzn. jej zawartość posiada swoje źródło w wolnych działaniach człowieka. Jednocześnie Bóg nie dowiaduje się niczego nowego, nie musi zaglądać do przyszłości, by ją poznać. Stwórca jest poza czasem i tu jest podobne, jak z pochodzeniem Osób w Trójcy Świętej. Syn pochodzi od Ojca ontologicznie, choć zarówno Syn, jak i Ojciec są wieczni. Podobnie - wiedza Boga o decyzjach człowieka jest odwieczna, On nie musi się niczego dowiadywać, lecz jej ontologiczne źródło jest właśnie w działaniach ludzkich, nie zaś w woli Boga.