Trzeba było od początku szczerze i jasno mówić jak jest, to oszczędzilibyśmy sobie wzajemnego darcia pierza.
Do tak głębokich powikłań psychicznych musisz, niestety, mieć predyspozycje genetyczne. Problemy rodzinne to tylko detonator. Współczujący zbór na pewno Ci się przyda, ale oni muszą wiedzieć dokładnie co z Tobą jest, a wszystko w porozumieniu z Twoim lekarzem. Dobrze by było, aby on zabrał głos na tym forum. Chodzi przecież o życie.
Szczerość i otwartość to lepsza metoda komunikacji.
Nawrót choroby i pragnienie śmierci. BŁAGAM o modlitwę...
-
- Posty: 3947
- Rejestracja: 03 sty 2009, 22:06
- wyznanie: Kościół Wolnych Chrześcijan
- Gender:
- Kontaktowanie:
Metamorphosis prosił tylko o modlitwę. Szczerze otworzył się przed nami. Zamiast modlitwy dostał różne diagnozy i różne terapie. Jednak doświadczony lekarz psychiatra długo zastanawia się, zanim postawi ostateczne rozpoznanie i zastosuje skuteczne leczenie. Domorośli psychiatrzy mają z tym mniejszy problem. Diagnozę potrafią postawić nie widząc pacjenta.
Proponuję zamilknąć. Jeśli ktoś nie chce się modlić - niech się nie modli. Dla tych jednak, którzy chcą modlić się o zdrowie Metamorphosisa, niech zapanuje cisza, jak w kaplicy.
Depresja naprawdę boli, nie powiększajmy tego bólu.
Proponuję zamilknąć. Jeśli ktoś nie chce się modlić - niech się nie modli. Dla tych jednak, którzy chcą modlić się o zdrowie Metamorphosisa, niech zapanuje cisza, jak w kaplicy.
Depresja naprawdę boli, nie powiększajmy tego bólu.
-
- Posty: 5369
- Rejestracja: 12 sty 2008, 14:52
- wyznanie: nie chce podawać
- Gender:
- Kontaktowanie:
Metamorphosis pisze:Do wszystkich, którzy nie zrozumieli mojej prośby, którzy uważają mnie za aktora w serialu komediowym...
A ja bardzo przepraszam, ale nie mówiłam, że uważam tu kogoś z aktora... Jeżeli to tak zabrzmiało, to proszę mi wybaczyć - szczerze, wcale nie mam ochoty komuś dokopywać, bez względu na to czy aby przypadkiem nie uważam, że człowiek aby nie przejaskrawia swojej (jego zdaniem) patowej sytuacji - podkreślam, że nie mówię o samym stanu psychicznym, tylko o podstawach, jakie zdaniem Metamorphosisa, są podstawami do depresji...
Bo jak tak poczytać o utrapieniach, o których piszę - rozdźwięk wiary rodziców, odrzucenie z powodu odrzucenia dogmatów - to dobrych 90 % (jak nie więcej) społeczeństwa powinno się pogrążyć w totalnej i nieodwracalnej ciężkiej depresji na zawsze - oczywiście mam na myśli tę "rośliny", których nie będzie stać nawet na popełnienia samobójstwa...
Bez urazy, metamorphosisie - ale takie i podobne rzeczy, zdarzają się wielu ludziom częstokroć w o wiele bardziej ciężkiej formie - i jakoś sobie radzą nie wpadając w depresje.
Ja nie podważam Twojego psychicznego stanu i współczuje, jednak trudno mi się nie zgodzić z ludźmi, doradzającymi ci "wziąć się w garść" - o co też modlitwa jest jak najbardziej zalecana i też się pomodlę, życząc ci z całego serca pokrzepienia na duchu.
No i zważ jeszcze - że różnego rodzaju tarapaty życiowe mają na celu nas wzmocnić psychicznie, a nie osłabić. To swego rodzaju ćwiczenia i uważam, że Bóg, między innymi, po to te sprawy na nas dopuszcza, gdyż czytam, że "kogo miłuje, tego karci i ćwiczy, bo uważa go za syna" (z pamięci), że "wiara nasza ma być w ogniu wypróbowana" - i wiele podobnych tekstów. Co warta była by nasza wiara, gdybyśmy wierzyli zawsze mając dobrze... - pierwszy wiaterek wsteczny i się załamie.
Pozdrawiam.
- paulinka
- Posty: 133
- Rejestracja: 02 gru 2008, 09:15
- wyznanie: nie chce podawać
- Lokalizacja: Wrocław
- Gender:
- Kontaktowanie:
Podejrzewam że tutaj nie doczekasz się wielu takich którzy b szczerze sie pomodlili. Oni wszyscy wolą się zastanawiać czy Ty potrzebujesz tej modlitwy czy nie.
A przecież to nie nam oceniać.
Nie zniechęcaj się na pewno kilku naprawdę szczerych się znalazło. A gdy już Ci się sytuacja polepszy napisz o tym.
A przecież to nie nam oceniać.
Nie zniechęcaj się na pewno kilku naprawdę szczerych się znalazło. A gdy już Ci się sytuacja polepszy napisz o tym.
-
- Posty: 5369
- Rejestracja: 12 sty 2008, 14:52
- wyznanie: nie chce podawać
- Gender:
- Kontaktowanie:
Powiem ci, Metamorphososie, że mi się nie wydaje, że stan depresyjny jest usprawiedliwieniem ku niegrzecznym odzywkom i zarzucaniu komuś fałszu... Terminem "współczuje" ludzie się posługują w wielu wypadkach i niekoniecznie muszą mieć ku temu taką samą dolegliwość... nie złość się tak, nikt ci źle nie życzy. Zresztą... przepraszam bardzo, jeżeli uraziłam... - nie chciałam... bez fałszu.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości