darktofik pisze:Jak sama widzisz, mało miarodajne i wiarygodne...
No zaraz..,przecież to, że czytałam o tym dawno, nie czyni tego mało miarodajnym i niewiarygodnym. Zapamiętałam tę historię o wskrzeszeniu, ale nie zapamiętałam tytułu książki, bo przeczytałam w życiu ich naprawdę sporo, w tym ogromną ilość już w czasach młodości.
darktofik pisze:Przeróżne "świadectwa" są opowieściami, mniej, lub bardziej prawdziwymi. Nie są udokumentowane naukowo. W gruncie rzeczy, jeśli są przyjmowane, to na wiarę. Z wiarą nie polemizuję, bo całkowicie ją odrzucam.
Skoro tak stawiasz sprawę, to mnie nie pozostaje nic innego, jak przyjąć do wiadomości Twoją deklarację niewiary i po udzieleniu odpowiedzi na ten post, zaprzestać dalszej dyskusji , gdyż jako osoba wierząca biorę pod uwagę tę oto wskazówkę:
2 Tes. 3:1-3
1. Na ostatek, bracia, módlcie się za nas, aby Słowo Pańskie krzewiło się i rozsławiało wszędzie, podobnie jak u was,
2. I abyśmy byli wybawieni od ludzi przewrotnych i złych; albowiem wiara nie jest rzeczą wszystkich.
3. A wierny jest Pan, który was utwierdzi i strzec będzie od złego.darktofik pisze: Oddzielam wiarę o nauki, tak samo jak oddzielam teorie od faktów
Czyżby? A teoria ewolucji i współczesnej kosmologii? Te kupujesz, choć te teorie zweryfikowano już jakiś czas temu, jako nienaukowe.
darktofik pisze: Napisałaś, że ma tylko dwa wyjścia, czyli nie pozostawiasz innych możliwości. Opinię jak najbardziej możesz mieć, jaką chcesz, jednakże nie wykluczaj innych wyjść.
Z punktu widzenia logiki nie istnieją w takim wypadku opcje 'pośrednie'.
darktofik pisze: Ale dlaczego uważasz, że te wnioski są błędne? Poznać wiarę (w sensie: poznać podstawy wierzeń), a uwierzyć, to dwie różne sprawy. Twierdzenie "uwierzyłem, więc wiem" jest nielogiczne..
Opinia źródłowa - bo na to zwracałam uwagę - pozostaje ciągle niezmienna, bez względu na to, czy ktoś chce w to wierzyć, czy nie. Jeśli źródło mówi:
A wiara jest pewnością tego, czego się spodziewamy, przeświadczeniem o tym, czego nie widzimy.Hebr. 11:1,to niewiara, ani niezrozumienie nie zmienia tego faktu.
Ty natomiast poruszyłeś inne zagadnienie: poznać - jako przeczytać i 'nie zastosować' vs poznać i uwierzyć, a to taka różnica, jak poznawanie składu chemicznego wody, ale nie napicie się jej. Wiara chrześcijańska to propozycja dla spragnionych, jak na pustyni, a nie dla 'zainteresowanych badaniem', jak w laboratorium.
darktofik pisze: Jak sama zacytowałaś, Marks odniósł tę maksymę do religii, nie do nauki (BTW- całkowicie się z nim w tej kwestii zgadzam). Reszta, to już Twoje przemyślenia. Konsekwentne dążenie do WIEDZY, przy stosowaniu restrykcyjnych metod badawczych, nie uleganie pochopnym tezom, nie naciąganie faktów do głoszonej teorii, zachowanie otwartego umysłu, czyli wszystko to, czym jest prawdziwa NAUKA, nie prowadzi do ogłupienia.
Zauważ,że Biblia rozgranicza religię od wiary, proszę o prześledzenie ponownie moich wypowiedzi pod tym kątem.
Przypominam też ponownie, że moją intencją było zwrócenie uwagi, iż nie wszystko, co jest prezentowane w otoczce 'nauki', jest rzeczywiście nauką.
darktofik pisze:Miałem na myśli to, że wielu naukowców zostało zamordowanych, bo mieli odwagę głosić prawdę na przekór sfanatyzowanym religijnym fundamentalistom. Pisząc to, miałem przed oczami Giordano Bruno. Nie ma czegoś takiego, jak "fanatyzm naukowy". Fanatyzm to absolutna, ślepa i fundamentalna wiara, przywiązanie do religii/idei, której próby obiektywnej oceny i weryfikacji traktowane są jak tabu. Nie może być większej sprzeczności, niż zestwienie tych określeń z nauką, dążeniem do logicznego wyjaśnienia.
Istnieje niebezpieczeństwo wrzucania do jednego wora - jako
fundamentalistów - tych, którzy 'w imieniu Boga' dopuszczali się wielu nadużyć, w tym mordowali i ciągle mordują innych, wraz z tymi, którzy tego nie robią.
Fundamentalizm jako taki nie ma negatywnego znaczenia, bo oznacza trzymanie się fundamentów, podstaw czy to Pisma Świętego, czy innych dziedzin, ale od jakiegoś czasu jest temu słowu takie negatywne znaczenie nadawane. Fundamentalizm nie oznacza fanatyzmu.
Fanatyzm naukowy, to szafowanie pseudo-naukowymi teoriami i zmuszanie ludzi, aby w nie wierzyli,czy to za pomocą systemu edukacyjnego, który jest obowiązujący, czy za pomocą innych działań, mających na celu degradację stworzenia Bożego, z jego eksterminacją włącznie.
darktofik pisze:Mhm. "Objawienie"- bardzo podobnie jak u mnie, z tym że nazywa się to "occulta"
Tylko że ja nie wierzę w boga, a do odkrywania z powodzeniem dążę samodzielnie. Jak piszesz, opierasz na biblii poglądy- oczywiście, masz do tego prawo, ale słowo "poglądy" nie są synonimem słowa "fakty"
Wiedza okultystyczna czyli tajemna ma swoje konkretne złe źródło. Bóg przestrzega przed tego rodzaju praktykami, bo prowadzą do sądu Bożego, a finalnie do jeziora ognistego. Nawet jeśli nie zdecydujesz się, aby w tej kwestii zaufać Bogu, to jako chrześcijanka mam obowiązek Cię o tym poinformować, ku przestrodze, co niniejszym czynię.
darktofik pisze: Co do podkreślonego przeze mnie fragmentu Twojej wypowiedzi- zgadzam się. Co do reszty- po kolei: Zacznijmy od tego, że nie ma czegoś takiego jak filozofia "chrześcijańska", "ateistyczna", "buddyjska", "katolicka". (..)
Zgadzam się.
darktofik pisze:Filozofia może się zajmować pojęciem "wiary" w wielu kontekstach, ale raczej nie w ujęciu przyjęcia jej, jak prawdy objawionej.
Biblia stwierdza, że wiara chrześcijańska nie jest oparta na filozoficznych argumentach, ale na objawieniu Bożym i przejawach Jego mocy.
darktofik pisze:Historia Ziemi i ewolucja są jednymi z najdokładniej udokumentowanymi ze wszystkich teorii. Co nie oznacza, że nauka nie natrafia na sytuacje, których nie potrafi wytłumaczyć, a które stoją w sprzeczności z w/w. Dlatego nauka nie jest "dziełem skończonym", lecz procesem odkrywania.
Nauka udowadnia, ze teoria ewolucji i kosmologia współczesna nie jest prawdziwa, a dowody na to są już dostępne, natomiast te z kolei są ignorowane przez ewolucjonistów, którzy dzierżą władzę nad systemem edukacyjnym.
darktofik pisze:Chcesz powiedzieć, że np. Kopernik się mylił, bo Ziemia tak naprawdę jest płaska i nie krąży wokół słońca, tylko odwrotnie?
Zachęcam do obejrzenia filmu 'Historia kształtu ziemi'. :
tutaj darktofik pisze: Powtarzam- Dopóki wszelakiej maści fantaści nie dostosują metodologii badań do tych przyjętych przez naukę, sprawdzalnych, weryfikowalnych, dopóki będą traktowani jako pseudonaukowcy.
Polskie Towarzystwo Kreacjonistyczne prezentuje materiały, które stoją w opozycji z ideą darwinizmu, ale to nie powód nazywać ich pseudonaukowcami, wręcz przeciwnie, pseudonaukowcami nazywamy tych, którzy fałszują albo ukrywają fakty, przykładowo zachęfam do szukania info o szkieletach gigantów oraz tym, co robią z takimi wykopaliskami pracownicy
Smithsonian Institute.
darktofik pisze: Po części właśnie potwierdziłaś słowa Darwina
Aczkolwiek sprawa jest bardziej złożona- nie zawsze przetrwa największy. Sytuacja zagrożenia, powoduje powstanie mechanizmów obronnych, które ewoluują, dokładnie tak samo, jak ewoluują metody agresora.
Złożoność sprawy, na którą sam zwróciłeś uwagę potwierdza, że procesy, które obserwujemy w dziejach i obecnie; nie zaistniały drogą ewolucji darwinowskiej.
darktofik pisze:Jak już pisałem wyżej, los pojedynczego naukowca nie ma żadnego znaczenia. Liczy się prawda i niepowstrzymany, nieograniczony rozwój.
Taka idea może powstać jedynie w nieodrodzonym przez Ducha Bożego umyśle, w którym zaszczepiono model ewolucyjny.
Dla chrześcijanina każdy człowiek stanowi indywidualną istotę, cenną dla Boga.
darktofik pisze:Traktuję ich tak, jak oni traktują samych siebie
.
To w jaki sposób postrzegasz ludzi uwidacznia się, w ich traktowaniu przez Ciebie, i nie wynika to ze sposobu w jaki oni sami siebie traktują.
darktofik pisze: Mnie interesuje tu nauka, nie gdybanie i teorie spiskowe.
Dział 'Gdybologia' nie został nazwany w ten sposób przez osoby tam pisujące, więc nie uprzedzaj się.
Co do 'teorii spiskowych', to nazwa również nie jest adekwatna do spraw, o jakich one mówią.
Zastanawiam się, co robisz na forum chrześcijańskim, skoro uważasz, że chrześcijaństwo z nauką nie ma wiele wspólnego, a jak twierdzisz, Ciebie interesuje nauka. Powinieneś raczej bywać na forach zdeklarowanych darwinistów, skoro Twoim zdaniem oni prezentują grupę ludzi naukowo poprawnych.