W czerwcu minely dwa lata od kiedy wzielam chrzest.
Mam jednak od pewnego czasu problem z samotnoscia. Zanim moj maz wyjechal do pracy za granice ( oczekujemy dziecka wiec przymusowo musial z powodu problemow finansowych) Nie odczuwalam pustki ani tej duchowej ani tej spowodowanej brakiem znajomych. Jednak teraz czuje ze jestem samotna. Jak by Bog sie odsunal nie mam tez z kim pogadac do moich problemach. Dlatego prosze o modlitwę bym zblizyla sie spowrotem do Pana. Wstyd mi ze moja wiara jest tak plytka.
Czasem mam takie dni ze potrafie przez 2h plakac i mowic jaka jestem beznadziejna. Wspomożcie mnie w modlitwie.
z Bogiem
Poradzenie sobie z osamotnieniem
-
- Posty: 15
- Rejestracja: 05 sie 2014, 15:43
- wyznanie: Brak_denominacji
- Gender:
- Kontaktowanie:
piotrus8268 pisze:dasz radę czas szybko mija, pojawi się maluszek i na pewno wszystko się ułoży Tylko ufaj Panu i nie umartwiaj się
Ale to jest najgorsze umartwianie sie siedze w domu nawet nie mam z kim pogadac dni sie dluza
A gdy siedze sama moj umysl a raczej szatan podsyla mi zle mysli bym np poszla i skoro meza nie ma to sie zabawila. Najgorsze to ze dzis prawie sie zgodzilam z tym glosem.
- magda
- Posty: 12518
- Rejestracja: 29 cze 2012, 23:27
- wyznanie: Brak_denominacji
- Lokalizacja: Warszawa
- O mnie: Wierzę w 5 sola Jezus jest moim panem
- Gender:
- Kontaktowanie:
Justa56 pisze:A gdy siedze sama moj umysl a raczej szatan podsyla mi zle mysli bym np poszla i skoro meza nie ma to sie zabawila. Najgorsze to ze dzis prawie sie zgodzilam z tym glosem.
A nie asz np pastora w twoim kościele zeby isc i szczerze pogadać , powiedzieć ze masz taki problem. co to dziś sa za koscioły ze ludzie są w nich samotni , nie masz na prawde braci , sióstr. może byś coś w kosciele robiła cos pomóc , nie mozna tak siedzieć nic nie robiąc bo depresja murowana . Idź do pastora po to on jest zeby w takich sprawach pomógł. Wiem ze dziś w kościele czasem nie ma mozliwości żebyz kims pogadać szczerze bo ploty i duzo kościołów właśnie zeszło na psy ale pastor powinien ci pomóc.Pomodle sie za ciebie ale oprócz tego zrób cos sama, chociażby dla dziecka, i przemysl to jak chcesz zabalować z brzuchem , mezatka przecież twój mąz charuje a=na ciebie i dziecko w ogóle wywalaj te myśli z głowy bo to by było swiństwo jeśli byś sobie się bawiła wtedy kiedy on tam cieżko pracuje i miałabyś wielkie wyrzuty sumienia potem. myśl o maluchu on musi mieć szczęśliwych rodziców.
Hi 42:7 bw ".... Mój gniew zapłonął przeciwko tobie i przeciwko dwom twoim przyjaciołom, ponieważ nie mówiliście o mnie prawdy, jak mój sługa Job."
- Czekoladowy
- Posty: 955
- Rejestracja: 05 lis 2014, 21:18
- wyznanie: Kościół Chrześcijan Baptystów
- Gender:
- Kontaktowanie:
Śmiem twierdzić, że to nie żaden szatan ale Twoje własne myśli. Nie jest to pozytywna perspektywa ale takie spojrzenie wychodzi na lepsze, bo pozwala wziąć za te rzeczy odpowiedzialność, zmusza też do wzięcia się za siebie zamiast do gromienia szatana itp. Możesz wtedy prosić Boga o pomoc. Dobrze jest też się wtedy nauczyć, by nie patrzeć krótkowzrocznie i oczekiwać rylko tego, że Bóg zabierze złe myśli, raczej trzeba szukać przyczyn i ich rozwiązania oraz tego, czego Pan chce Ciebie nauczyć.
Z samotności bierze się mnóstwo grzechów, coś o tym wiem i nie łatwo tego stanu zmienić od tak. Będę się modlił o poprawę dla Ciebie.
Nie myślałaś, by zaangażować się w kościele w jakąś służbę, nawet wymyślić sobie coś do zrobienia? Ew. chodzić na spotkania dodatkowe, np. modlitewne? Wtedy można lepiej się poznać z osobami z kościoła.
W ogóle grarulacje, kiedy macie rozwiązanie?
Z samotności bierze się mnóstwo grzechów, coś o tym wiem i nie łatwo tego stanu zmienić od tak. Będę się modlił o poprawę dla Ciebie.
Nie myślałaś, by zaangażować się w kościele w jakąś służbę, nawet wymyślić sobie coś do zrobienia? Ew. chodzić na spotkania dodatkowe, np. modlitewne? Wtedy można lepiej się poznać z osobami z kościoła.
W ogóle grarulacje, kiedy macie rozwiązanie?
Już raczej nie odwiedzam forum, w razie czego proszę o kontakt mailowy.
- magda
- Posty: 12518
- Rejestracja: 29 cze 2012, 23:27
- wyznanie: Brak_denominacji
- Lokalizacja: Warszawa
- O mnie: Wierzę w 5 sola Jezus jest moim panem
- Gender:
- Kontaktowanie:
Justa rób wszystko dla dzidziusia , zeby to on był szczęśliwy, myśl o tym maleństwie. Też o ciebie prosze i idx do pastora na pogadanie może do czegos wspólnie dojdziecie, tobie potrzebni teraz są bracia chrzescijanie a nie ludzie ze swiata i balowanie z nimi.
Hi 42:7 bw ".... Mój gniew zapłonął przeciwko tobie i przeciwko dwom twoim przyjaciołom, ponieważ nie mówiliście o mnie prawdy, jak mój sługa Job."
-
- Posty: 52
- Rejestracja: 15 sty 2014, 01:05
- wyznanie: nie chce podawać
- Lokalizacja: Śląsk
- Gender:
- Kontaktowanie:
Justa jesteś młodziutka, masz 22 lata, męża i dzidziusia w drodze, to piękne! Wierz mi, że np. ja bardzo chciałabym być na Twoim miejscu Lat mam trochę więcej, a rodziny nadal nie założyłam, to dopiero doskwiera! Zajmij się sobą i dzidziusiem, poczytaj książki, może zacznij prowadzić jakiegoś bloga, poucz się języków, zapisz na kurs? Naprawdę jest dużo możliwości. Możesz też zaproponować kobietom z Twojego kościoła babskie spotkania Powiedz też mężowi jak się czujesz, może będzie mógł częściej i więcej z Tobą rozmawiać. Czas szybko mija, to tylko przejściowa sytuacja, za niedługo mąż wróci do Polski, urodzisz dziecko i naprawdę perspektywa zupełnie się zmieni. Ciesz się tym, że masz czas dla siebie! Pomodlę się
- magda
- Posty: 12518
- Rejestracja: 29 cze 2012, 23:27
- wyznanie: Brak_denominacji
- Lokalizacja: Warszawa
- O mnie: Wierzę w 5 sola Jezus jest moim panem
- Gender:
- Kontaktowanie:
Jak to się stalo ze ty nie pracujesz a maż musiał wyjechac . To bardzo zła sytuacja bo nie bedziesz miała urlopu macieżyńskiego który liczyłby sie do emerytury, a też taka rozłąka to bardzo zły pomysł.
Hi 42:7 bw ".... Mój gniew zapłonął przeciwko tobie i przeciwko dwom twoim przyjaciołom, ponieważ nie mówiliście o mnie prawdy, jak mój sługa Job."
-
- Posty: 928
- Rejestracja: 07 lut 2015, 13:26
- wyznanie: Protestant
- Lokalizacja: sprecyzowana
- Gender:
- Kontaktowanie:
Justa56, najlepszym pocieszycielem jest Jezus. Miej z nim relację, a zobaczysz, że reszta to fraszka.
„Albowiem jarzmo moje jest słodkie, a moje brzemię lekkie” (Mt 11,28-30)
Niech Bóg Cie błogosławi
„Albowiem jarzmo moje jest słodkie, a moje brzemię lekkie” (Mt 11,28-30)
Niech Bóg Cie błogosławi
Jan. 15:10 Jeśli przykazań moich przestrzegać będziecie, trwać będziecie w miłości mojej, jak i Ja przestrzegałem przykazań Ojca mego i trwam w miłości jego.
Kor. 2.4 A mowa moja i moje głoszenie nauki nie miały nic z uwodzących przekonywaniem słów mądrości, lecz były ukazywaniem ducha i mocy, 5 aby wiara wasza opierała się nie na mądrości ludzkiej, lecz na mocy Bożej.
Kor. 2.4 A mowa moja i moje głoszenie nauki nie miały nic z uwodzących przekonywaniem słów mądrości, lecz były ukazywaniem ducha i mocy, 5 aby wiara wasza opierała się nie na mądrości ludzkiej, lecz na mocy Bożej.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości