skąd problemy psychiczne u wierzących

Ateizm, antytrynitaryzm, buddyzm, islam, itd.
madelinka
Posty: 476
Rejestracja: 05 paź 2015, 17:27
wyznanie: Brak_denominacji
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Re: skąd problemy psychiczne u wierzących

Postautor: madelinka » 10 maja 2016, 22:40

Jestem zakochana już od 20 lat ;P

Od kiedy się nawróciłam jedyna myśl jak mnie dołuje to, że jeszcze tylu ludzi się nie nawróciło. Więcej dołujących myśli nie pamiętam, za wszystkie szczerze żałuję... ;-)


Awatar użytkownika
Thor
Posty: 332
Rejestracja: 20 gru 2008, 18:20
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Polska, Bytom
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Re: skąd problemy psychiczne u wierzących

Postautor: Thor » 11 maja 2016, 18:59

Pozwolę sobie na podsumowanie tej debaty, która się tu przetoczyła. Co więc wspólnie ustaliliśmy?

warstwa biblijna

ustaliliśmy, że
- choroby zarówno te fizyczne, jak i pisychiczne mogą być skutkiem osobistego grzechu cierpiącego, ale nie muszą
- choroby mogą być skutkiem grzechów osób trzecich, np. rodziców albo zupełnie obych osób
- choroby mogą być skutkiem działania demonów (np. namieszanie w kodzie genetycznym)
- w czasach apostołów i wśród apostołów byli lekarze, choć apostołowie np. Piotr mieli dar uzdrawiania
- sami apostołowie oprócz modlitwy zalecali również znane im środki na dolegliwości fizyczne (np. 1 tm 5,23)
- choroby mogą ustapić pod wpływem wyznania grzechów, a nie musi tak się stać
- choroby mogą ustąpić, gdy ktoś uczyni Chrystusa swym Panem i Zbawicielem, powierzy się jego opiece, ale nie musi tak się stać
- choroby mogą ustąpić, gdy modli się ktoś, kto ma dar Ducha Świętego do uzdrawiania, ale nie dzieje się tak w każdym przypadku
- choroby mogą ustąpić, gdy pomodli się sam poszkodowany, ale nie dzieje się to zawsze, bo Bóg ma własną wolę i własne plany i czasami choroba - jej trwanie służy jakimś innym ważniejszym celom
- Bóg ma moc uzdrowić z wszystkich chorób, jakie istnieją, także tych, których nie znamy, ale nie zawsze tej mocy swojej udziela i nie zawsze dzieje się tak z powodu grzechu lub niewiary tego, który o wyzdrowienie w modlitwie prosi
- są ludzie głęboko wierzący, oddani Bogu w całej pełni, stojący przed nim w prawdzie, ludzie żyjący przez większość czasu bez grzechów, choć upadający od czasu do czasu jak apostołowie, ale którzy chorują także psychicznie nieraz przez całe życie.

warstwa naukowa
ustaliliśmy, że
- na stany psychiczne wpływać może fizyczne ciało
- problemy psychiczne dzieli się na choroby psychiczne, zaburzenia i trudności
- niektóre choroby psychiczne są skutkiem np. genów, zakarzeń wirusowych, bakteryjnych, grzybiczych, pasożytniczych
- niektóre choroby psychiczne są skutkiem dysfunkcji różnych narządów, np. nerek, wątroby, płuc
- diagnozą chorób i zaburzeń psychicznych zajmuje się lekarz psychiatra, przepisuje on leki
- niektóre leki działają na przyczyny, a nie które działają tylko objawowo, umożliwiając powrót pacjenta do normalnego funkcjonowania w przypadku psychoz
- psychologia do dziedzina naukowa (społeczna), która zajmuje się badaniem działania i prawidłowości rządzących psychiką człowieka w oparciu o obserwację, ekserymenty i osiągnięcia psychiatrii i psychoterapii i czasami pedagogiki i socjologii
- psycholog nie jest lekarzem ani psychoterapeutą, udziela co najwyżej wsparcia psychologicznego, poradnictwa, szkoleń i interwencji
- zaburzeniami psychicznymi i trudnościami i niektórymi psychozami (chorobami psychicznymi) zajmuje się psychoterapia
- psychoterapeutą certyfikowanym jest w Polsce osoba po wyższych studiach zazwyczaj z zakresu medycyny, pielęgniarstwa, psychologii lub socjologii, która zna podstawowe 4 szkoły psychoterapuetyczne oraz przeszła szczegółowe szkolenia w zakresie dwóch i umie się nimi posługiwać klinicznie.
- lekarze psychiatrzy, psycholodzy oraz psychoterapeuci mają zakaz ingerowania w wyznawane przez pacjenta wartości i religię
- psychoterapeuta nie może stosować żadnych metod i technik bez jawnej zgody pacjenta, tym bardziej metod i szkół niestandardowych
- psychoterapeuta jest zobowiązany do udzielenia pomocy pacjentowi w osiągnięciu pacjenta celów, np. zerwania z nałogami, zachowaniami obsesyjno-kompulsywnymi, zaburzeniami identyfikacji płciowej itd
- niektóre szkoły i teorie psychologiczne były tworzone przez ateistów lub spirytystów
- są całe grupy certyfikowanych psychoterapeutów chrześcijańskich
- na rynku m.in. z powodu komercji pojawia się całe mrowie pseudoterapeutów i pseudotechnik powiązanych z kultami dalekiego wschodu, którzy udają tylko związek z psychologią i psychoterapią uniwersytecką
- stosowanie technik psychoterapeutycznych bez właściwego uprzedniego przeszkolenia lub bez nadzoru może szkodzić
- nie istnieje autopsychoterapia, zwłaszcza ta dotycząca emocji

warstwa samopomocowa

ustalilismy, że
- istnieją liczne wspólnoty/grupy samopomocowe, skupiające członków z określonymi wspólnymi dla nich problemami
- niektóre grupy działają w oparciu o program 12 Kroków
- program 12 kroków został stworzony najpierw w okrojonej wersji przez misjonarza luterańskiego w latach 20. XX wieku w ramach tzw. grupy oksfordzkiej
- program ten przejęli i uzupełnili byli uczestnicy grupy oksfordzkiej, którzy współutworzyli potem ruch Anonimowych Alkoholików
- inne grupy zaczerpnęły i zaadaptowały ten program od AA dla własnych celów
- pierwotnie program ten był chrystocentryczny i jego osią była pokora, stawanie w prawdzie przez sobą, Bogiem i innymi ludźmi oraz podporządkowanie wszystkich aspektów swego życia opiece i woli bożej i dla osób należących do Chrystusa ten program jest taki nadal
- z programu korzystali i korzystają także ateiści, agnostycy oni wszakże w miejsce Boga wprowadzają filozoficzne pojęcie siły wyższej
- uczestnikami grup samopomocowych byli i są czasami spirytyści, wyznawcy innych religii niż chrześcijańskie
- każda grupa zgodnie z tradycją winna być jednorodna pod względem Boga, do którego zanosi modlitwy
- nie każda grupa modli się na spotkaniach, a same spotkania nie służą celom ewangelizacji, lecz rozwiązywaniu życiowych problemów, udzielaniu wsparcia
- ośrodki takie jak MONAR czy instytuty leczące alkoholików też czasami korzystają z programu 12tu kroków, bo jest on efektywniejszy w wyzwoleniu z nałogów od innych metod pracy


Wniosek ogólny
nie istnieją drogi i metody czy to modlitwa, wyznanie grzechów, czy psychoterapia czy grupa samopomocowa, które w 100% przypadków dają wyzdrowienie.


"Dlaczego więc teraz Boga wystawiacie na próbę, wkładając na uczniów jarzmo, którego ani ojcowie nasi, ani my sami nie mieliśmy siły dźwigać" (Dzieje 15,10)
Awatar użytkownika
Dezerter
Posty: 511
Rejestracja: 02 cze 2014, 15:19
wyznanie: Rzymsko Katolickie
Lokalizacja: Inowrocław
O mnie: na co dzień żyję zchrystusem.pl
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: skąd problemy psychiczne u wierzących

Postautor: Dezerter » 12 maja 2016, 22:01

Thor pisze:Ty po prostu albo celowo udajesz, że tej róznicy między duszą a duchem nie widzisz, albo faktycznie nie dostrzegasz. I stąd niemal wszystkie dalsze nieporozumienia i twoje - moim zdaniem wadliwe - wnioski.
duchowy to taki który odnosi się ducha
a psychiczny to taki, który odnosi się do duszy.
a że człowiek to dusza+opakowanie dla duszy czyli ciało, to stety czy niestety, ale ciało potrafi wpływać na duszę, co widać wyraźnie w psychiatrii i psychoterapii.

Dopóki się z tym faktem obserwowanym nie pogodzisz, wszelkie dyskusje w tym temacie nie mają z tobą żadnego sensu ani waloru poznawczego czy budującego wiarę.

Święte słowa i prawdziwe - bardzo ładne uporządkowałeś temat


Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie
madelinka
Posty: 476
Rejestracja: 05 paź 2015, 17:27
wyznanie: Brak_denominacji
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Re: skąd problemy psychiczne u wierzących

Postautor: madelinka » 13 maja 2016, 17:55

Thor pisze:Pozwolę sobie na podsumowanie tej debaty, która się tu przetoczyła. Co więc wspólnie ustaliliśmy?


Thor, dobrze, że dążysz do jednomyślności, bo chrześcijanie(nie mówię tu o nominalnych) powinni dążyć do jedności w Prawdzie. Zgodzisz się jednak ze mną, że jednośc nigdy nie może być sama w sobie celem , gdyż jeśli nie jest to jedność w Prawdzie, to jest ona fałszywa. Nie mogę podpisać się pod wszystkimi, mimo wszystko wciąż tylko jednostronnymi, ustaleniami. Jeśli naszym jedynym punktem odniesienia nie jest Słowo Boże, to nie dojdziemy do wspólnych ustaleń. Wypowiadasz się w tym temacie glównie z pozycji sponsora a nie chrześcijanina, dlatego nie ma między nami porozumienia.

Thor pisze:- choroby mogą być skutkiem grzechów osób trzecich, np. rodziców albo zupełnie obych osób
- choroby mogą być skutkiem działania demonów (np. namieszanie w kodzie genetycznym)
- w czasach apostołów i wśród apostołów byli lekarze, choć apostołowie np. Piotr mieli dar uzdrawiania
- sami apostołowie oprócz modlitwy zalecali również znane im środki na dolegliwości fizyczne (np. 1 tm 5,23)
- choroby mogą ustapić pod wpływem wyznania grzechów, a nie musi tak się stać
- choroby mogą ustąpić, gdy ktoś uczyni Chrystusa swym Panem i Zbawicielem, powierzy się jego opiece, ale nie musi tak się stać
- choroby mogą ustąpić, gdy modli się ktoś, kto ma dar Ducha Świętego do uzdrawiania, ale nie dzieje się tak w każdym przypadku
- choroby mogą ustąpić, gdy pomodli się sam poszkodowany, ale nie dzieje się to zawsze, bo Bóg ma własną wolę i własne plany i czasami choroba - jej trwanie służy jakimś innym ważniejszym celom
- Bóg ma moc uzdrowić z wszystkich chorób, jakie istnieją, także tych, których nie znamy, ale nie zawsze tej mocy swojej udziela i nie zawsze dzieje się tak z powodu grzechu lub niewiary tego, który o wyzdrowienie w modlitwie prosi



Zgadzam się z Tobą w tych wnioskach, ale wyłącznie w odniesieniu do chorób ciała, a to z prostej przyczyny, którą podaje Biblia, nasz jedyny autorytet:"Wiemy bowiem, że całe stworzenie razem jęczy i razem cierpi w bólach [rodzenia] aż dotąd. A nie tylko [ono], ale i my, którzy mamy pierwsze plony Ducha, i my sami w sobie wzdychamy, oczekując usynowienia, odkupienia naszego ciała." Rz.8:22-24

Odkupienia ciała dostąpimy dopiero wraz z powtórnym przyjściem Pana.

Jednak "On grzechy nasze sam na ciele swoim poniósł na drzewo, abyśmy, obumarłszy grzechom, dla sprawiedliwości żyli. Jego sińce uleczyły nas."1P.2:24
Nie mogę zgodzić się z wnioskiem, że w warstwie duchowej (umysł, osobowość, emocje) rozumianej potocznie jako warstwa psychiczna, u osób odrodzonych, należałoby szukać pomocy poza Chrystusem. Według Twoich wniosków, Chrystus nie jest jedynym źródłem uzdrowienia i odnowienia umysłu (duszy), co jest przecież sprzeczne z Biblią, wiemy bowiem, że:'"Zbawił nas nie dla uczynków sprawiedliwości, które spełniliśmy, lecz dla miłosierdzia swego przez kąpiel odrodzenia oraz odnowienie przez Ducha Świętego,"Tyt.3:5

Przecież to właśnie nowe narodzenie w Chrystusie jest jedyną drogą do uzdrowienia całej sfery niematerialnej!
"Jeżeli więc ktoś pozostaje w Chrystusie, jest nowym stworzeniem. To, co dawne, minęło, a oto wszystko stało się nowe"2Kor.5:17


To co dawne minęło! "A Pan jest Duchem, a gdzie Duch Pański tam wolność"2Kor.3:17, bo przecież do wolności wyswobodził nas Chrystus (Gal.5:1). " Albowiem Syn Boży Chrystus Jezus, którego wam zwiastowaliśmy ja i Sylwan, nie był równocześnie tak i nie. Lecz w Nim było tylko tak." 2Kor.1:19 , jakże zatem możemy podważać Boże obietnice?!

Kto dostąpił odpuszczenia grzechów w Chrystusie, ten jest wolny i żyje według ducha wolności. Prawdą jest jednak, że tej wolności może dostąpić tylko ten, kto ukrzyżował z Chrystusem swoje JA. Nie każdy zaś, kto uważa siebie za chrześcijanina pogrzebał swoje EGO i swoje stare życie.


Piszesz o programie AA. O jego rzekomo chrześcijańskich korzeniach. Pan Buchman, który stworzył grupę oksfordzką, nawet jeśli wierzył w Chrystusa, to nigdy nie głosił oddania życia wyłącznie Chrystusowi; wręcz przeciwnie, w jego wizji odnowionego świata istniała dla wszystkich radykalna potrzeba osobistej religii. Prowadził dialog ekumeniczny, w którym owszem, głosił poddanie narodów Bogu, ale to była idea boga uniwersalnego. Gdyby program 12 kroków był rzeczywiście chrystocentryczny, to wszystkie odniesienia do Boga, w nim zawarte byłyby skierowane personalnie do Chrystusa, a nie do jakiejś bliżej nieokreślonej siły wyższej. Co więcej, jeśli chrześcijanin wie, że Wilson pisał program 12 kroków będąc pod natchnieniem demona, to czyż nie powinien, w oparciu o Słowo Boże, tę drogę porzucić?

Akoholizm jest grzechem, bo tak mówi Bóg, a "któż może grzechy odpuszczać, jeśli nie Bóg jedynie?" Łk.5, 21 Już na podstawie tego fragmentu możemy stwierdzić, jako chrześcijanie, że cały ruch AA jest zwiedzeniem.
"Błogosławiony mąż, który w Panu pokłada nadzieję swoją i nie zwraca się do wyniosłych ani do uwikłanych w kłamstwie"Ps40:5


Dlatego też, wiedząc, że wciąż czekamy na odkupienie naszego ciała, które wciąż podlega grzechowi, odnowieni w duchu, sprawy ciała duchem musimy umartwiać (Rz.8:13)
Jedyną gwarancją "równowagi" psychicznej (w ujęciu biblijnym:ciało + tchnienie życia i zawarta w nim duchowość) jest głęboka, prawdziwa relacja z Bogiem, przez Chrystusa oparta na wzrastaniu w poddaństwie i posłuszeństwie wobec Bożego Słowa.

Dezerter pisze:
Thor pisze:Ty po prostu albo celowo udajesz, że tej róznicy między duszą a duchem nie widzisz, albo faktycznie nie dostrzegasz. I stąd niemal wszystkie dalsze nieporozumienia i twoje - moim zdaniem wadliwe - wnioski.
duchowy to taki który odnosi się ducha
a psychiczny to taki, który odnosi się do duszy.
a że człowiek to dusza+opakowanie dla duszy czyli ciało, to stety czy niestety, ale ciało potrafi wpływać na duszę, co widać wyraźnie w psychiatrii i psychoterapii.

Dopóki się z tym faktem obserwowanym nie pogodzisz, wszelkie dyskusje w tym temacie nie mają z tobą żadnego sensu ani waloru poznawczego czy budującego wiarę.

Święte słowa i prawdziwe - bardzo ładne uporządkowałeś temat



Według Biblii psyche to cały człowiek: proch ziemi i tchnienie życia. W tchnieniu życia zawarta jest cała duchowość.

"Ukształtował Pan Bóg człowieka z prochu ziemi i tchnął w nozdrza jego dech życia (neshamah ). Wtedy stał się człowiek istotą żywą (nephesh)."1Mj.2, 7

nephesh to w grece psyche

Człowiek to ciało i zawarta w nim duchowość, jedno nie istnieje bez drugiego. Koncepcja ciała jako opakowania dla człowieka czyli duszy jest niebiblijna. Gdyby tak było człowiek nie potrzebowałby do życia ciała, a jednak Chrystus umarł za człowieka a nie za jego część. To filozofia pogańska, więc zanim coś pochwalisz, sam sprawdź to w Biblii, bo tylko Słowo Boga powinno być dla Ciebie jedynym wyznacznikiem Prawdy.


kontousunięte1
Posty: 8825
Rejestracja: 07 kwie 2011, 16:43
wyznanie: Brak_denominacji
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Re: skąd problemy psychiczne u wierzących

Postautor: kontousunięte1 » 13 maja 2016, 18:05

Koncepcja ciała jako opakowania dla człowieka czyli duszy jest niebiblijna.

Czyli Paweł apostoł głosił herezje, mówiąc o zrzuceniu ziemskiego namiotu i chęci szybkiego pójścia do Jezusa?
Madelinka,chyba ten cały post jest jednym z najsłabszych twoich wpisów. Nie wiem właściwie o co ci chodzi, chyba tylko o to żeby wyrazić swój sprzeciw i postawić na swoim, pokazać,że Thor jest beee,a ty super=hiper.
Same głupoty tu piszesz.
Sorki,bez obrazy.


madelinka
Posty: 476
Rejestracja: 05 paź 2015, 17:27
wyznanie: Brak_denominacji
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Re: skąd problemy psychiczne u wierzących

Postautor: madelinka » 13 maja 2016, 20:17

kontousunięte1 pisze:
Koncepcja ciała jako opakowania dla człowieka czyli duszy jest niebiblijna.

Czyli Paweł apostoł głosił herezje, mówiąc o zrzuceniu ziemskiego namiotu i chęci szybkiego pójścia do Jezusa?
Madelinka,chyba ten cały post jest jednym z najsłabszych twoich wpisów. Nie wiem właściwie o co ci chodzi, chyba tylko o to żeby wyrazić swój sprzeciw i postawić na swoim, pokazać,że Thor jest beee,a ty super=hiper.
Same głupoty tu piszesz.
Sorki,bez obrazy.



Wuko, nie mam w zwyczaju się obrażać :roll:

Oczywiście, że nie podważam tego co mówił Paweł, jednak tych słów nie da się wyrwać z kontekstu nauki o śnie o tym czym jest człowiek w swej istocie.
Paweł wiedział, że spotka się z Chrystusem, będąc w nowym ciele. Kontekst jest odniesieniem. Nie może być nim jeden fragment, ale też ciekawe jest, że Paweł napisał :w tym ciele ( en te sarki)Fl.1, 24)

"Bo to wam mówimy przez słowo Pana, że my, którzy pozostaniemy żywi do przyjścia (parousian) Pana, nie wyprzedzimy tych, którzy zasnęli. Gdyż sam Pan na dany rozkaz, na głos archanioła i trąby Bożej zstąpi z nieba; wtedy najpierw powstaną ci, którzy umarli w Chrystusie, Potem my, którzy pozostaniemy przy życiu, razem z nimi porwani będziemy w obłokach w powietrze, na spotkanie Pana; i tak zawsze będziemy z Panem. 1Ts.4,15:17

"Odtąd odłożona jest dla mnie korona sprawiedliwości, którą mi w owym dniu da Pan, sędzia sprawiedliwy, a nie tylko mnie, ale i wszystkim, którzy umiłowali jego przyjście (epifaneian)."2Tm.4,8

"W domu mego Ojca jest wiele mieszkań. Gdyby tak nie było, powiedziałbym wam. Idę, aby wam przygotować miejsce. A gdy odejdę i przygotuję wam miejsce, przyjdę)znowu i wezmę was do siebie, żebyście, gdzie Ja jestem, i wy byli."J.14,2:3

"A wam, uciskanym, dać odpocznienie wespół z nami, gdy się objawi (apokalypsei )Pan Jezus z nieba ze zwiastunami mocy swojej, w ogniu płomienistym, wymierzając karę tym, którzy nie znają Boga"2 Ts.1:7

Kol.3,1:4"A tak, jeśliście wzbudzeni z Chrystusem, tego co w górze szukajcie, gdzie siedzi Chrystus po prawicy Bożej; O tym, co w górze, myślcie, nie o tym, co na ziemi. Umarliście bowiem, a życie wasze jest ukryte wraz z Chrystusem w Bogu; Gdy się Chrystus, który jest życiem naszym, okaże, wtedy się i wy okażecie razem z nim w chwale."

"Przeto jak nosiliśmy obraz ziemskiego człowieka, tak będziemy też nosili obraz niebieskiego człowieka. To zaś mówię, bracia, że ciało i krew nie mogą odziedziczyć królestwa Bożego ani to, co zniszczalne, nie odziedziczy tego, co niezniszczalne. Oto oznajmiam wam tajemnicę: Nie wszyscy zaśniemy, ale wszyscy będziemy przemienieni; W jednej chwili, w mgnieniu oka, na ostatnią trąbę. Zabrzmi bowiem trąba, a umarli zostaną wskrzeszeni niezniszczalni, a my zostaniemy przemienieni. To bowiem, co zniszczalne, musi przyodziać się w to, co niezniszczalne, a to, co śmiertelne, przyoblec się w nieśmiertelność. A gdy to, co zniszczalne, przyoblecze się w niezniszczalność, a to, co śmiertelne, przyoblecze się w nieśmiertelność, wtedy wypełni się to słowo, które jest napisane: Połknięta jest śmierć w zwycięstwie. Gdzież o śmierci, twoje żądło? Gdzież jest, o grobie (hade), twoje zwycięstwo?"1Kor.15, 49:55

Tak jak Chrystus po zmartwychwstaniu w nowym ciele, wstąpił do Ojca , tak i my po wybudzeniu ze snu śmierci, w nowych ciałach wstąpimy do Pana.


kontousunięte1
Posty: 8825
Rejestracja: 07 kwie 2011, 16:43
wyznanie: Brak_denominacji
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Re: skąd problemy psychiczne u wierzących

Postautor: kontousunięte1 » 13 maja 2016, 20:23

Nie,nie i nie.
Raz-co to ma wspólnego z tematem?/choroby psychiczne?/
Dwa-nie ma żadnego snu. Apostoł mówi "zamiennie" o śmierci jako o śnie. Nie chodzi o spanie,nieświadomość.Ale to inny temat i chyba niedawno był,albo może jeszcze jest /ale bez mojego udziału/. :-D


Awatar użytkownika
Zbyszekg4
Posty: 13148
Rejestracja: 06 lut 2010, 15:00
wyznanie: Kościół Adwentystów Dnia Siódmego
Lokalizacja: Bielsko-Biała
O mnie: Ten świat nie jest domem mym... Lepszy będzie ten: sprawdź Filipian 3,20-21
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: skąd problemy psychiczne u wierzących

Postautor: Zbyszekg4 » 13 maja 2016, 21:11

kontousunięte1 pisze:nie ma żadnego snu. Apostoł mówi "zamiennie" o śmierci jako o śnie. Nie chodzi o spanie,nieświadomość.

A to o co chodzi? Co ma wyrażać słowo "sen" w kontekście zgonu? Równie dobrze by można innego słowa użyć - skoro jest słowo SEN, to chyba ma to coś do powiedzenia, nieprawdaż?! Co konkretnie??

Gdy kamienowano Szczepana, to relacja kończy się tym, że on zasnął [tak jest w grece]. Co to znaczy, że zasnął? Dlaczego natchniony pisarz nie zapisał: Poszedł do Pana w niebie, którego moment wcześniej oglądał przecież!... To było by bardziej logiczne w tym kontekście i tej tragicznej sytuacji, nieprawdaż?!
A tymczasem Łukasz zapisał:
Przekład Dosłowny (2002)
Act 7:60 bpd
A gdy padł na kolana, zawołał donośnym głosem: Panie, nie policz im tego grzechu. I kiedy to powiedział, zasnął.

[nad grobami da się słyszeć podczas pogrzebu: Poszedł do Pana, do nieba, i jest już teraz z Nim.
Jakoś o Szczepanie tego nie powiedziano! - a była taka wspaniała okazja...]


Zapewniam was: Wszystko, co zrobiliście dla jednego z tych najmniejszych moich braci, zrobiliście dla Mnie - powiedział Jezus [Mt 25,40]
Facebook
Obrazek
siepomaga.pl - DOŁĄCZ I POMAGAJ TV LEKCJE BIBLIJNEKURSY BIBLIJNE
Staram się zadowolić wszystkich we wszystkim, dbając nie o to, co mi służy, lecz co służy innym, bo zależy mi na ich zbawieniu - napisał Paweł [1Kor 10,33]
madelinka
Posty: 476
Rejestracja: 05 paź 2015, 17:27
wyznanie: Brak_denominacji
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Re: skąd problemy psychiczne u wierzących

Postautor: madelinka » 13 maja 2016, 21:25

kontousunięte1 pisze:Nie,nie i nie.
Raz-co to ma wspólnego z tematem?/choroby psychiczne?/
Dwa-nie ma żadnego snu. Apostoł mówi "zamiennie" o śmierci jako o śnie. Nie chodzi o spanie,nieświadomość.Ale to inny temat i chyba niedawno był,albo może jeszcze jest /ale bez mojego udziału/. :-D


No sama ten temat zaczepiłaś, a w zasadzie powinnaś się odnieść do kwestii istotnej czyli np; zwiedzenia w AA.


kontousunięte1
Posty: 8825
Rejestracja: 07 kwie 2011, 16:43
wyznanie: Brak_denominacji
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Re: skąd problemy psychiczne u wierzących

Postautor: kontousunięte1 » 13 maja 2016, 21:35

Przecież to był twój wywód,madelinko,w którym piszesz zupełnie nie na temat. Napisałam o Pawle i tyle.
Temat jest o chorobach. A niby dlaczego powinnam się odnosić do kwestii AA?
Jest choroba,należy pomóc,leczyć.
Ja nie doszukuję się we wszystkim i we wszystkich sytuacjach działań demonicznych.
Nie mam z tym problemu; "Dla czystego wszystko jest czyste".
Zauważyłam, niekoniecznie w tym temacie,ale ogólnie w życiu i tym w realu i tym wirtualnym, że są ludzie właśnie wszędzie węszący demony. I zauważyłam,że wychodzi to od osób,które prawdopodobnie mają taki problem,a jednocześnie wmawiają wszystkim wokoło jakieś zniewolenia.
Ale to tak na marginesie.
Ja już na temat ten wypowiedziałam się i nie mam zamiaru bić piany i dawać kolejne powody do gnojenia mnie.


Awatar użytkownika
Thor
Posty: 332
Rejestracja: 20 gru 2008, 18:20
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Polska, Bytom
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Re: skąd problemy psychiczne u wierzących

Postautor: Thor » 13 maja 2016, 22:22

widzę, że ktoś przeniósł wątek duszy materialnej i śniącej w stanie smierci z innego wątku "dusza - kłamstwo obnażone".

a swoja drogą, niektórzy umarliby gdyby nie dzielili włosa na czworo i nie obstawiali że jedynym i słusznym ustaleniem z całej dyskusji jest ich głos....
zamiast więc uzupełnić podsumowanie np. przez dodanie hasłowe votum separatum, to jest próba stworzenia wrażenia, że inne głosy poza swoim się nie liczą i nie miały w zasadzie miejsca....


"Dlaczego więc teraz Boga wystawiacie na próbę, wkładając na uczniów jarzmo, którego ani ojcowie nasi, ani my sami nie mieliśmy siły dźwigać" (Dzieje 15,10)
Awatar użytkownika
Dezerter
Posty: 511
Rejestracja: 02 cze 2014, 15:19
wyznanie: Rzymsko Katolickie
Lokalizacja: Inowrocław
O mnie: na co dzień żyję zchrystusem.pl
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: skąd problemy psychiczne u wierzących

Postautor: Dezerter » 13 maja 2016, 22:30

madelinka pisze:
Dezerter pisze:
Thor pisze:Ty po prostu albo celowo udajesz, że tej róznicy między duszą a duchem nie widzisz, albo faktycznie nie dostrzegasz. I stąd niemal wszystkie dalsze nieporozumienia i twoje - moim zdaniem wadliwe - wnioski.
duchowy to taki który odnosi się ducha
a psychiczny to taki, który odnosi się do duszy.
a że człowiek to dusza+opakowanie dla duszy czyli ciało, to stety czy niestety, ale ciało potrafi wpływać na duszę, co widać wyraźnie w psychiatrii i psychoterapii.

Dopóki się z tym faktem obserwowanym nie pogodzisz, wszelkie dyskusje w tym temacie nie mają z tobą żadnego sensu ani waloru poznawczego czy budującego wiarę.

Święte słowa i prawdziwe - bardzo ładne uporządkowałeś temat



Według Biblii psyche to cały człowiek: proch ziemi i tchnienie życia. W tchnieniu życia zawarta jest cała duchowość.

"Ukształtował Pan Bóg człowieka z prochu ziemi i tchnął w nozdrza jego dech życia (neshamah ). Wtedy stał się człowiek istotą żywą (nephesh)."1Mj.2, 7

nephesh to w grece psyche

Człowiek to ciało i zawarta w nim duchowość, jedno nie istnieje bez drugiego. Koncepcja ciała jako opakowania dla człowieka czyli duszy jest niebiblijna. Gdyby tak było człowiek nie potrzebowałby do życia ciała, a jednak Chrystus umarł za człowieka a nie za jego część. To filozofia pogańska, więc zanim coś pochwalisz, sam sprawdź to w Biblii, bo tylko Słowo Boga powinno być dla Ciebie jedynym wyznacznikiem Prawdy.

Miła moja jak ja sprawdzałem co to nefresz, ruach i nesamach, to ty jeszcze nie wiedziałaś co to Duch Św ;-)
więc daruj sobie ten pouczający ton
jak chcesz sobie uporządkować wiedze w temacie to zajzyj do mojego watku w tym temacie:
http://biblia.webd.pl/forum/viewtopic.php?t=3360

moje ustalenia na podstawie Biblii są następujące:

człowiek = (I)ciało + (II)dusza/duch + (III) istnienie/tchnienie....

I żeby była jasność w takim trójskładnikowym człowieku - "w nas" działa :
drugi Duch (tym razem z dużej litery) Duch Święty/Boży/Chrystusowy.
Poniżej zgodnie z numeracją z równania człowieka ;) podaje szczegóły i rozwijam

w ST występują 3 słowa określające człowieka (składniki)

[b]I.- "bâśâr"
– w uproszczeniu proponuję - „ciało”( „CIAŁO (hebr. bafar, gr. sarks, soma) )[/b]
W Starym Testamencie występują synonimy życia. Pierwszym synonimem jest "bâśâr"[27]. Używane jest w różnych znaczeniach, lecz przede wszystkim na określenie widzialnej struktury człowieka w jej całości, jako widzialną część ciała (por. Kpł 19, 28; 1 Krl 21, 27), oraz integralności (por. Kpł 15, 11. 16. 19; 16, 4; 19, 28). Określenie "bâśâr" oznacza też samą skórę odkrywającą ciało (por. Ps 102, 6), istotę żyjącą (por. Rdz 9, 16), jak również istotę o nierozdzielnej jedności psychofizycznej z położeniem akcentu bardziej na "ciało uduchowione" niż "duch ucieleśniony"[28]. "Bâśâr" wskazuje także na pewne odcienie "fizyczności" człowieka, a także na jego słabości: ciało cierpi (por. Hi 14, 22), lęka się (por. Ps. 119, 120) oraz omdlewa z pragnienia (por. Prz 4, 22)[29]. Pojęcie "bâśâr" w Starym Testamencie ma swoje przeciwieństwo – "nefeš"[30].

II.- "nefeš" – w uproszczeniu proponuję – dusza-duch(nasz! - nie ruah!) jako jedno bo ST nie rozróżniał ducha i duszy (ta która „jest we krwi)

„"Nefeš" dla Hebrajczyka znaczy "oddech" i "tchnienie", pozostaje wskaźnikiem życia i identyfikuje się z krwią - "krew to życie" (por. Rdz 9, 4; Pwt 12, 23; Kpł 17, 11.14). Z "nefeš" Stary Testament nie łączy funkcji duchowych, ani nie widzi w niej funkcji życiowej. "Nefeš" - duszą nazywa się wszystko co żyje, nawet zwierzę (por. Rdz 1, 20n). Najczęściej jednak chodzi tutaj o człowieka. Od strony subiektywnej dusza ludzka odpowiada człowieczemu "ja", np.: w wyrażeniu: "Tak, ja żyję na wieki" (Am 6, 8)[34]. Omawiany termin "nefeš" występuje w jahwistycznym opisie stworzenia istoty ludzkiej: "Bóg tchnął w jego nozdrza tchnienie "nesãmah" życia, wskutek czego stał się człowiek istotą żywą "nefeš" (Rdz 2, 7). W tym kontekście należy rozumieć całość bytu ludzkiego jako istoty żywej i jedynie przez to tchnienie człowiek jest nazywany istotą żywą "nefeš hajjãh"[35].

O tym samym za Luteranie .pl

„DUSZA (hebr. nepheg, gr. psyche) związana jest bezpośrednio z samym tchnieniem, gdyż dusza to żywy człowiek - ciało będące w nieustannym ruchu z powodu tchnienia ( hebr. ruah ; gr. pneuma )jakie ma w sobie. Jest to ruch nie tylko zewnętrzny - ręką lub głową, bieg lub pływanie, ale także ruch wewnątrz naszego ciała. Ujmując rzecz medycznie, starożytni izraelici utożsamiali duszę w człowieku z tym życiodajnym elementem naszego ciała jakim jest krew (Kpł 17,10n; Pp 12,23). Biblia często na określenie duszy zamiennie używa słowa życie (Ps 74, 19; Ex 21,23). W pierwszej księdze Samuelowej 26,24 czytamy, iż życie jest najcenniejszym darem, więc ocalenie duszy - życia jest równoznaczne z ocaleniem samego siebie. To właśnie Jezus składa swe życie - duszę za wielu (Mt 20, 28). Idąc dalej tropem synonimu dusza - życie, możemy na nowo odczytać wiele tekstów Pisma Świętego, jak np. ten z ewangelii wg Mateusza 10,39: Kto stara się zachować życie swoje, straci je, a kto straci życie swoje dla mnie, znajdzie je. Możemy powiedzieć, iż dusza to nasze życie nasza codzienna odpowiedź na wezwanie Jezusa - nasze ciągłe wzrastanie,

III. -Trzecim „składnikiem” człowieka ale tylko tymczasowym (na życie ziemskie i powtórnie po Sądzie Ostatecznym), „przynależnym Bogu” i po śmierci do Niego wracającym jest „Istnienie/tchnienie - to:"nesãmah" /ruah/ gr. pneuma czyli duch (z małej litery, bo to nasz duch
To "istnienie" czyli wg mnie jest to opisywany w Ks. Rodzaju duch, którego Bóg tchnął w nas "po ulepieniu". Ten duch/życie/"istnienie" jest obecny w każdej żywej ludzkiej istocie! - po śmierci c. fiz. wg Biblii "wraca do Boga"
Ad. punkt III - Istnienie/tchnienie - to:"nesãmah"

"w jahwistycznym opisie stworzenia istoty ludzkiej: "Bóg tchnął w jego nozdrza tchnienie życia, wskutek czego stał się człowiek istotą żywą "nefeš" (Rdz 2, 7). W tym kontekście należy rozumieć całość bytu ludzkiego jako istoty żywej i jedynie przez to tchnienie człowiek jest nazywany istotą żywą "nefeš hajjãh"[35].

i "rūah":

"W znaczeniu pierwotnym oznacza wiatr lub jego powiew i jest używane na oznaczenie "tchnienia życiodajne" lub "siła żywotna" (por. Sdz 15, 19; Lb 16, 22). "Rūah" pochodzi od Boga i nie jest związane z żadnym z organów ciała ludzkiego. Kiedy Bóg zabiera "rūah" człowiek umiera (por. Ps 104, 29-30; 146, 4; Hi 34, 14-15), warunkuje życie i śmierć człowieka i podkreśla żywy związek człowieka z Bogiem, gdyż Bóg jest "ożywczą siłą"[37].

Jest tu mnóstwo cytatów i przepraszam wszystkich, że nie podaje źródeł
Oto owoce moich wielodniowych badań i poszukiwań - nic dodać nic ująć i będę tego bronił jak niepodległości poukładałem to sobie i sprawdziłem z Biblią więc jak ktoś chce o - niech pyta myślę, że wyjaśnię

I żeby była jasność w takim trójskładnikowym człowieku - "w nas" działa :
drugi Duch (tym razem z dużej litery) Duch Święty/Boży/Chrystusowy (zwany w niektórych cytatach Łaską Bożą/Uświęcającą) - wszystko wskazuje na to, że ta obecność jest w nas z naszego wyboru i możemy ją odrzucić (a przynajmniej zagłuszyć) - lub inaczej musimy na nią zasłużyć - i czasami bez naszego TAK też działa.


Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie
Awatar użytkownika
nesto
Posty: 3634
Rejestracja: 05 wrz 2011, 12:51
Ostrzeżenia: 1
wyznanie: Brak_denominacji
Lokalizacja: Wyzwolony z KRzK
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: skąd problemy psychiczne u wierzących

Postautor: nesto » 16 maja 2016, 10:42

A tak w temacie.. Czy znacie jakieś przypadki opętania w rodzinie ateistycznej?


Krowy będą się źrebili, kobyły cielili, owieczki prosili, chłop z chłopem spać będzie, baba z babą, wilki latać będą, bociany pływać, słońce wzejdzie na zachodzie, a zajdzie na wschodzie!
kontousunięte1
Posty: 8825
Rejestracja: 07 kwie 2011, 16:43
wyznanie: Brak_denominacji
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Re: skąd problemy psychiczne u wierzących

Postautor: kontousunięte1 » 16 maja 2016, 11:57

nesto pisze:A tak w temacie.. Czy znacie jakieś przypadki opętania w rodzinie ateistycznej?

Ja nie znam ani w ateistycznej ani w żadnej innej. :mrgreen:


Awatar użytkownika
nesto
Posty: 3634
Rejestracja: 05 wrz 2011, 12:51
Ostrzeżenia: 1
wyznanie: Brak_denominacji
Lokalizacja: Wyzwolony z KRzK
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: skąd problemy psychiczne u wierzących

Postautor: nesto » 16 maja 2016, 13:00

To nie znasz przypadku Emily Rose - niemieckiej dziewczynki, albo innych opisanych dość dokładnie przypadków?
Nie pytam przecież o osobiste doświadczenia, ale o zasłyszane.


Krowy będą się źrebili, kobyły cielili, owieczki prosili, chłop z chłopem spać będzie, baba z babą, wilki latać będą, bociany pływać, słońce wzejdzie na zachodzie, a zajdzie na wschodzie!

Wróć do „Polemiki z innymi religiami i filozofiami”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości