Zbawienie

Dział pomocy przeznaczony dla osób poszukujących - nie będących członkami kościołów protestanckich. Tutaj możecie postawić swoje pytanie, wątpliwości, prośbę o radę, itd. Uwaga: odpowiedzi mogą udzielać wyłącznie osoby należące do kościołów protestanckich.
Norbi
Posty: 8516
Rejestracja: 02 mar 2009, 23:08
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Newcastle upon Tyne
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Re: Zbawienie

Postautor: Norbi » 04 cze 2016, 23:01

Samolub, zamiast skupiać się na mnie, wskaż proszę w Biblii fragmenty, które mówią, że człowiek posiada wolną wolę.


Norbi
Posty: 8516
Rejestracja: 02 mar 2009, 23:08
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Newcastle upon Tyne
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Re: Zbawienie

Postautor: Norbi » 04 cze 2016, 23:03

Efendi pisze:
Norbi pisze:Fragment który podałeś opisuje fałszywych nauczycieli i proroków.


Tak, lecz fragment ten mówi również: "Wprowadzać będą zgubne nauki i zapierać się Pana, który ich odkupił, sprowadzając na się rychłą zgubę."
Tak więc oni również są przez Jezusa odkupieni, lecz sami na siebie sprowadzają zgube, naukami ktore glosza. A sa miedzy ludem (kosciolem) i sa odkupieni.


Super, a jaki to ma według Ciebie związek z tym czy Biblia mówi o predestynacji? Bo o tym była dyskusja.


betme
Posty: 533
Rejestracja: 06 kwie 2015, 00:59
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Re: Zbawienie

Postautor: betme » 05 cze 2016, 00:50

Łapać i nie narzekac, koniec tematu:
http://www.gotquestions.org/Polski/raz- ... awsze.html

I cytat z fundacji Areopag:
Wiara czy uczynki? A może jedno i drugie?

Jakub w swoim liście udowadnia, że usprawiedliwienie jest z uczynków, a nie jedynie z wiary (Jak. 2:24), natomiast Paweł w liście do Rzymian wyraĽnie pisze:"Usprawiedliwieni tedy z wiary..."(Rzym. 5:1). Czy mogą być jakiekolwiek sprzeczności pomiędzy dwoma, natchnionymi przez Ducha Świętego autorami tej samej Biblii? Przyjmując presupozycje autorytatywności i spójności Biblii, musimy odrzucić alternatywę jej wewnętrznej sprzeczności. Jedyne rozwiązanie, które zostało, to pogodzić jedno z drugim. Najlepszą metodą udowodnienia swojego stanowiska bądĽ racji, jest podanie przykładu, potwierdzającego nasze zdanie. W ten sposób uczynili Jakub i Paweł zajmując się dziedziną soteriologii, jaką jest usprawiedliwienie. Obaj podali przykład związany z tym samym zagadnieniem, ale widziany z dwóch, można by powiedzieć sprzecznych, punktów widzenia. Jakub udowadniając swoje stanowisko, podaje przykład człowieka ze Starego Testamentu, który jest jednym z najwyższych autorytetów nie tylko dla Żydów, którzy są "dziećmi Abrahama", ale również dla ludzi wierzących, dla których jest on (duchowym) ojcem. Przytoczona sytuacja przedstawia Abrahama w czasie działania. Syn, na którego wraz z żoną tak długo oczekiwali, ma zostać ofiarowany Bogu. Bardzo ciekawym jest to, przez kogo ma zostać ofiarowany. Izaaka ma złożyć na ofiarę jego własny, kochający ojciec. WyobraĽmy sobie tę scenę, jaka rozegrała się na górze Moria. Abraham związał swojego syna, położył go na ołtarzu i jako mąż wiary podnosi nóż, by jednym ciosem uśmiercić syna. Z ludzkiego punktu widzenia zabić własnego syna może tylko ten, kto nienawidzi go. Ale czy takim był Abraham? Przecież Abraham kochał go całym swoim sercem. W tym momencie widzimy jego wielką wiarę. Ktoś może zapytać: jak możemy widzieć wiarę? Czy jest jakiś sposób zmierzenia jej lub w ogóle unaocznienia. Otóż właśnie! Jest! Poprzez uczynki. Abraham pokazał swoją wiarę poprzez uczynki, przez które został usprawiedliwiony. A co pisze ap. Paweł na ten sam temat usprawiedliwienia? Ap. Paweł też używa przykładu na poparcie swojego punktu widzenia i co jest naprawdę godnym uwagi i niezwykle interesującym, używa tego samego przykładu, tej samej postaci, co Jakub, a mianowicie osoby Abrahama (Rzym. 4:1-12). Stara się wykazać i udowodnić, że Abraham został usprawiedliwiony z wiary. Aby sprawdzić, jak się rzecz miała naprawdę, spójrzmy do Gen. 15:6. W tym przypadku rzeczywiście Abraham był usprawiedliwiony przez wiarę i nie ulega to żadnej wątpliwości. Ktoś teraz mógłby powiedzieć: Dzięki za jeszcze jeden dowód sprzeczności Biblii. Pozornie może tak, ale spójrzmy jak to wygląda w rzeczywistości. Otóż Abraham, jak już wspomnieliśmy, został usprawiedliwiony z wiary (Gen. 15:6). W tym momencie Abraham wierząc, był sprawiedliwy w oczach Boga, ale 7 rozdziałów póĽniej, jego wiara zostaje sprawdzona. Abraham swoją wiarę musiał poprzeć czynem, składając w ofierze swojego syna. Poprzez czyn Abrahama widzimy, że była to wiara prawdziwa i autentyczna. W odniesieniu do Boga (wymiar wertykalny), Abraham został usprawiedliwiony z wiary, a na płaszczyĽnie międzyludzkiej (wymiar horyzontalny) był człowiekiem usprawiedliwionym z uczynków. Nie ma zatem żadnych sprzeczności pomiędzy nauką ap. Pawła i Jakuba. Uczynki są owocem na płaszczyĽnie ludzi, realności zmian, jakie mają miejsce na płaszczyĽnie z Bogiem.


Grzegorz Turkanik

Artykuł ten ukazał się w Trybunie Akademii Myśli Chrześcijańskiej,wydanej przez Chrześcijańskie Stowarzyszenie Akademickie w 1998 roku.Copyright (c) 1998 by Grzegorz Turkanik


Awatar użytkownika
krecik
Posty: 433
Rejestracja: 28 lis 2009, 09:44
wyznanie: Protestant
Lokalizacja: Gdańsk
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Zbawienie

Postautor: krecik » 05 cze 2016, 07:00

Samolub pisze:Krecik

Ty rozmawiasz z samym soba, piszesz na opak czemus czego nie twierdze że zle pisze. Przeczytaj swoj post, a nastepnie to co zamiescilem. Kolejna sprawą jestes trochę słowotworstwem chyba przytłoczony i nie rozumiesz że uswiecenie czlowieka to nie uswiecenie grzechu czy zlej natury, a wlasnie przeminiecie tej starej natury. Mimo że nigdzie nie pisalem o tym jakims cudem wmawiasz.mi że cos takiego pisalem.

Wedlug mnie nauczony jestes sporow teologicznych i zmyslania dopisywania pogladow innym, przez co wertujesz tresc pod katem znalezienia bledu, zablysniecia poprzez przyczepiania się do slowek... watpie by ludzie dluzej niz miesisac chodzili do Zboru na czcze rozmowy z Krecikiem.


Życie w ogólności składa się z wielu detali/szczegółów, a słowa są tutaj najlepszym przykładem. Dlatego zwracam na nie pilnie uwagę, szczególnie dlatego że dotyczą naszego zbawienia i życia wiecznego.
Tak więc to nie jest dzielenie włosa na czworo, lecz stwierdzenie czy on w ogóle jest czy go nie ma. Jeśli stwierdzasz że człowiek naturalny, który według zapisów biblijnych jest martwy dla Boga, jest trochę dobry i trochę zły. To zwyczajnie wykrzywiasz prostą Ewangelię.

Jestem ciekawy opinii innych użytkowników w tym zagadnieniu ?


Całe Pismo przez Boga jest natchnione i pożyteczne do nauki, do wykrywania błędów, do poprawy, do wychowywania w sprawiedliwości, [ II Tym. 3:16]
kontousunięte1
Posty: 8825
Rejestracja: 07 kwie 2011, 16:43
wyznanie: Brak_denominacji
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Re: Zbawienie

Postautor: kontousunięte1 » 05 cze 2016, 11:29

krecik » wczoraj, o 16:32

kontousunięte1 pisze:

krecik

Niewierzący mają zupełnie inne motywy tego że wykonują szlachetne czyny...

Skąd bierzesz takie pojęcie jak owoc wiary ? Owocem są tylko uczynki.


Jakie inne motywy? Zwyczajnie i po ludzku można robić coś dla innych bez żadnych motywów. To tzw. wierzący w każdym uczynku dopatrują się albo Bożego działania, albo chcą "zasłużyć" na coś, albo uważają, że to okazja do ewangelizacji itd.itd.
Nie mów, że tylko wierzący mogą dobrze czynić, bo tak nie jest. A że robią to po nawróceniu z świadomością spełniania dobrych uczynków....owszem.



Myślę że po prostu masz szufladki typu :
ateista, agnostyk
ORAZ
wierzący


Wiesz, uświadomiłeś mi jedną rzecz, która będzie miała w moim życiu pewne konsekwencje.
Takiej "segregacji" nauczyłam się od protestantów, niestety. Nigdy, przez kilkadziesiąt lat życia nie postrzegałam ludzi inaczej niż jako .... ludzi. Szczególnie na forum widać wyraźnie te nieustanne walki i przepychanki, my /ci lepsi/ i oni /cała reszta-zła/. No i jeszcze, jak sam zauważasz w grupie "my"- są ci lepsi "my" i ci gorsi "my".
Wszystko to skłania mnie do jednego; należy pogłębić moje oddzielenie od ludzi. Zauważyłam, że ostatnio moimi jedynymi grzechami są te, które popełniam przez obcowanie z ludźmi na forum.
Nieustanne ocenianie, nieustanna krytyka pod płaszczykiem korygowania czyichś poglądów i nauk, nieustanne spory o wszystko... Tak dalej nie może być.
I powiem ci, że wolę mieć przyjaciela - ateistę niż dziesięciu "przyjaciół", każdego z innej denominacji, którzy udowadniają mi jaka to jestem nieprotestancka, bo poparłam katolika w sprawie słońca za oknem, albo śmiałam skrytykować nawiedzonego charyzmatyka z dwuoosobowego kościoła :roll: domowego /gdzie chrzest w wannie jest jak najbardziej ok,a chrzest w kk w dorosłym wieku jest fuj/ i takiego muszę nazywać bratem/siostrą, bo inaczej nie dostanę przebaczenia, a katolikowi muszę codziennie mówić jakim to jest bałwochwalcą, bo chodzi na mszę zabijać innego Jezusa :-? .
Krótko mówiąc - papa. :thumbup:


betme
Posty: 533
Rejestracja: 06 kwie 2015, 00:59
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Re: Zbawienie

Postautor: betme » 05 cze 2016, 12:08

Mam to samo odczucie kontousunięte1. Mam wrażenie, że protestanci wola się pozamykac w czterech scianach, a jak już wychodzą na zewnątrz to tylko do swoich, reszta w pracy i autobusie to nieunikniona konieczność. A może właśnie wtedy warto funkcjonować z tymi ludźmi normalnie z szacunkiem i dowcipem, zazartować głupio, wyjść na piwo, pograć, pobiegać razem, gadać o wszystkim i o niczym, byc jak oni, to przecież ułatwia ewangelizacje. Myślą ci innowiercy wtedy: o, można piwo wypic, pogadać o dupie Marysi, obzerac się chipsam i oglądać boks, pojechać z babcią do Częstochowy, mimo że się wierzy w Boga. Myślą dalej: przecież w sumie nie jestem taki zły, też mogę uwierzyć jak ten protestant, ogarnąć się trochę z nałogami i zła mowa, sie pomodlić i przyjąć życie wieczne.


Awatar użytkownika
Samolub
Posty: 4751
Rejestracja: 12 wrz 2015, 22:28
wyznanie: Protestant
Lokalizacja: Loch Ness
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Zbawienie

Postautor: Samolub » 05 cze 2016, 19:26

krecik pisze:Życie w ogólności składa się z wielu detali/szczegółów, a słowa są tutaj najlepszym przykładem. Dlatego zwracam na nie pilnie uwagę, szczególnie dlatego że dotyczą naszego zbawienia i życia wiecznego.
Tak więc to nie jest dzielenie włosa na czworo, lecz stwierdzenie czy on w ogóle jest czy go nie ma.


Wiem, ale przeczytaj mojego starszego posta pod katem Twoich zarzutow i zobaczysz że nie poruszalismy tych tematow. To Ty na siłę wchodzisz tu ze swoją misją. Może sam post do mnie




krecik pisze:
Samolub pisze:
Wolna wola ma wieksze spektrum, mozemy pelnic wole Ojca lub nie. Okazuje się że Bog daje nam wybor lecz czesc naszej woli to wlasnie grzech, ktory lezy w naszej naturze. Jednak możemy się temu przeciwstawić oraz mieć samą chęć by zerwać z grzechem. Nasza chęć jest już wyrazeniem naszej woli pozbycia się tego co w oczach Boga i Naszych jest złe. Stąd uswiecenie nasze zaczyna się za życia, kiedy stopniowo zwyciezamy z grzechem, czasami DŚ prowadzi Nas bysmy poznali, że cos jest na dluzsza mete złe jesli mamy wątpliwosci. Całkowicie uzdrowieni i przemienieni zostaniemy i wejdziemy do Krolestwa Niebios z wiary, oraz przypisania sprawiedliwosci Chrystusa gdyż go przyjelismy. Sami zbawic się nie mozemy i czesc naszej natury jest zepsuta, czesc zas naszej natury jest na Boże podobienstwo, im bardziej dominuje to drugie tym miedzy wierzacymi wieksza czasta Krolestwa Bozego, czyli wiecej cukru w cukrze.



Odnoszę się do podkreślonych myśli :-)

Niestety sam człowiek o własnych siłach nie może skutecznie przeciwstawić się grzechowi. Dlatego stara natura musi umrzeć, a nie być naprawiana. Bez pomocy w Osobie Ducha Świętego to jest tylko chrześcijaństwo nominalne... Nasza CAŁA stara natura jest zła...

Na ile znam Biblię, to gdy będziemy już u Pana to uświęcenie będzie zbędne.


Tezy Krecika
1. Niestety sam człowiek o własnych siłach nie może skutecznie przeciwstawić się grzechowi.
2. stara natura musi umrzeć, [/b]a nie być naprawiana. Bez pomocy w Osobie Ducha Świętego to jest tylko chrześcijaństwo nominalne...
3. Na ile znam Biblię, to gdy będziemy już u Pana to uświęcenie będzie zbędne.

1. Ale gdzie taka dyskusja się toczyła? Dobra nie wazne czy o wlasnych czy pol wlasnych czy z czyjaś pomocą. Nie interesują mnie czysto teorie i słowotoki

2. To wiadomo że proces jest z DŚ,
Zależy co musi umrzeć, stara natura musi umrzeć, ale czlowiek jako całą natura musi zostac uzdrowiony, czesc natury ludzkiej pochodzi od Boga. Ty mylisz usynowienie które czlowiek nabywa stając się Dzieckiem Bożym z stworzeniem człowieka przez co połączyłeś je w jedną błędną postać. Stąd potem różne dziwolągi tworzysz

3. No racja, czyli rozumiem gdzieś wyczytałeś że ktoś napisał odwrotnie. Sprawdzilem caly watek i nigdzie nie znalazlem żeby ktoś pisał odwrotnie... no ale wkoncu nie wiem skad czerpiesz wiedzę.


Co do reszty już odnosił się nie będę


Obrazek HAPPYSAD- Jałowiec
Od połowy stycznia'17 nie udzielam się na forum bojkotując działania części moderacjii (Efendi oraz Kaan'a) jeśli obie te osoby ustąpią ze swoich funkcjii na forum rozważę powrót. Spotkasz mnie na moim >blogu< zapraszam
Awatar użytkownika
Samolub
Posty: 4751
Rejestracja: 12 wrz 2015, 22:28
wyznanie: Protestant
Lokalizacja: Loch Ness
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Zbawienie

Postautor: Samolub » 05 cze 2016, 19:57

betme pisze:Mam to samo odczucie kontousunięte1. Mam wrażenie, że protestanci wola się pozamykac w czterech scianach, a jak już wychodzą na zewnątrz to tylko do swoich, reszta w pracy i autobusie to nieunikniona konieczność.


To chyba dobrze ? Zwyczajnie na dłuższą metę ludzie nie wierzący lub letni zaczynają Cię męczyć. Możesz gadać sporo o srubokretach, o tym jakie auta jezdza po mieście, gdzie ciekawa praca/impreza, jak minął dzień, możesz wysluchiwac przechwalek na temat czyjejś rodziny, ale tak naprawdę to wszystko nie interesuje Cię tak na 100%, zauważasz sporo klamst, sporo zachowań sztucznych, sporo bajery, sporo gierek ktore do niczego nie prowadzą.


betme pisze:Mam wrażenie, że protestanci wola się pozamykac w czterech scianach, a jak już wychodzą na zewnątrz to tylko do swoich, reszta w pracy i autobusie to nieunikniona konieczność.


No chyba odwrotnie, ale spora czesc osob tak żyje, nazywam to egzystencja wielkomiejska na przeczekanie i ma ona swoje plusy.

betme pisze:A może właśnie wtedy warto funkcjonować z tymi ludźmi normalnie z szacunkiem i dowcipem, zazartować głupio, wyjść na piwo, pograć, pobiegać razem, gadać o wszystkim i o niczym, byc jak oni, to przecież ułatwia ewangelizacje.


Są do tego odpowiednie miejsca oraz czas
Na codzień trzeba przejść do normalnego trybu życia, no chyba że Ci chodzi o ewangelizowanie poprzez postawe, przykład czy zabawe to okey.

betme pisze:Myślą ci innowiercy wtedy: o, można piwo wypic, pogadać o dupie Marysi, obzerac się chipsam i oglądać boks, pojechać z babcią do Częstochowy, mimo że się wierzy w Boga. Myślą dalej: przecież w sumie nie jestem taki zły, też mogę uwierzyć jak ten protestant, ogarnąć się trochę z nałogami i zła mowa, sie pomodlić i przyjąć życie wieczne.


W sumie tak mogą pomyśleć i działać w tym kierunku. Kazdy ma rozum i podejmuje własne decyzje. Może nie patrz co wierzacy robic mają, bo nieraz wiele rzeczy na pewno próbowali. Raczej trzeba zdac się na Ducha Swietego.

kontousunięte1 pisze:Nieustanne ocenianie, nieustanna krytyka pod płaszczykiem korygowania czyichś poglądów i nauk, nieustanne spory o wszystko... Tak dalej nie może być.


No to współczuje, co do niewierzacych to posiadasz ich trochę ubarwiony obraz przez agnostykow kreowany, którzy chcą się przypodobac nie wierzacym. Ogolnie obraz rzeczywisty może troszkę odbiegać od wyobrazen

Jedno wiem, każda grupa czy jednostka raczej chce zaprezentować się jak najlepiej. Chociaż niektorzy uzyskujac spora wladze pozwalają sobie na cicha perswazje, zastraszenie... na koncu mamy dyktaturke. A demokracja to jest taka ciagla walka na tyle ciagla że zadna ze stron nie potrafi doprowadzić do totalitaryzmu, czyli w rzeczywistosci jest jeszcze gozej.


Obrazek HAPPYSAD- Jałowiec
Od połowy stycznia'17 nie udzielam się na forum bojkotując działania części moderacjii (Efendi oraz Kaan'a) jeśli obie te osoby ustąpią ze swoich funkcjii na forum rozważę powrót. Spotkasz mnie na moim >blogu< zapraszam
Awatar użytkownika
believer
Posty: 600
Rejestracja: 28 kwie 2010, 08:11
wyznanie: Protestant
Lokalizacja: z Milczącej Planety /Thulcandra/
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Zbawienie

Postautor: believer » 05 cze 2016, 20:21

Ciekawy temat poruszacie, sam się zastanawiam nad tym, jak jestem za normalny, np. idę na piwo z katolikami z pracy, to się zastanawiam potem gdzie jest ta granica, jakie świadectwo dałem, poza tym zaczynają mnie męczyć: gadanie o bzdurach, firankach, ubraniach, samochodach i cały czas w tych tematach, obgadywanie nieobecnych, pójdę do zboru, czy coś ściągnę protestanckiego z internetu: dziwne nauki wymyślają, nie da się im nic powiedzieć, mieszają ci się w życie, jak chce się napić piwa, to ukrywam w koszyku w tesco pod chlebem, bo może bracia zobaczą, niektórzy nic o świecie nie wiedzą, hobby żadnego i zainteresowań nie mają, mieszają się jakiej muzyki słuchasz itp. Ostatnio to wolę sam siedzieć i z nikim nie gadać, książki czytam, muzyki słucham, mam 2-3 osoby wierzące, ex-zborowników, to się w zaufaniu pogada, a fanatyków zborowych i pogan materialistów unikam.


"Hier stehe ich, ich kann nicht anders, Gott helfe mir, Amen" ;)
Awatar użytkownika
Samolub
Posty: 4751
Rejestracja: 12 wrz 2015, 22:28
wyznanie: Protestant
Lokalizacja: Loch Ness
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Zbawienie

Postautor: Samolub » 05 cze 2016, 20:37

Chodzisz do Adwentystow Betme?


Obrazek HAPPYSAD- Jałowiec
Od połowy stycznia'17 nie udzielam się na forum bojkotując działania części moderacjii (Efendi oraz Kaan'a) jeśli obie te osoby ustąpią ze swoich funkcjii na forum rozważę powrót. Spotkasz mnie na moim >blogu< zapraszam
Awatar użytkownika
kruszynka
Posty: 2844
Rejestracja: 10 cze 2013, 16:56
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Śląsk
Gender: Female
Kontaktowanie:

Re: Zbawienie

Postautor: kruszynka » 05 cze 2016, 21:02

betme pisze: A może właśnie wtedy warto funkcjonować z tymi ludźmi normalnie z szacunkiem i dowcipem, zazartować głupio, wyjść na piwo, pograć, pobiegać razem, gadać o wszystkim i o niczym, byc jak oni, to przecież ułatwia ewangelizacje. Myślą ci innowiercy wtedy: o, można piwo wypic, pogadać o dupie Marysi, obzerac się chipsam i oglądać boks, pojechać z babcią do Częstochowy, mimo że się wierzy w Boga. Myślą dalej: przecież w sumie nie jestem taki zły, też mogę uwierzyć jak ten protestant, ogarnąć się trochę z nałogami i zła mowa, sie pomodlić i przyjąć życie wieczne.

Oczywiście, że jestem za normalnością i szacunkiem.
Jednak w dalszej Twojej wypowiedzi czai się trochę niebezpieczeństw.

Otóż reprezentujesz Jezusa. On jest w Tobie. Czy tak?
To co robisz mówi o Twoim Panu. Czy tak?
Jeżeli tak to wróć do swojej wypowiedzi i wstaw do tych moich ostatnich zdań rozmowy o dupie Maryni itd. i zobacz czy pasują?

Otóż nie. To nie jest dobry sposób, a mówię to z pełnym przekonaniem, bo go stosowałam.

A ludzie tak ewangelizowani stają się ofiarami następującego błędnego myślenia: "ogarnąć się trochę z nałogami i zła mowa, sie pomodlić i przyjąć życie wieczne"

I powiem Ci coś, jeśli już zabieramy się do ewangelizowania, to bierzemy odpowiedzialność. Nasze sposoby nie są ddobre mimo dobrych intencji.

Nie "trochę ogarnąć" ale pójść za Jezusem, wyrzec się siebie, zaufać w pełni, oddać życie, umrzeć dla ciała. Nie spodoba się, myślisz? No trudno, nie Twoja w tym rzecz.
Boimy się do tego namawiać? Wstydzimy się, próbujemy to troszeczkę obejść. Może się uda. Znam kilka osób, które pomodliły się "modlitwą grzesznika" i po latach ani śladu jakiegokolwiek świadectwa.....a mnie jest głupio, bo myślałam, że przyprowadziłam kogoś do Pana. Źle myślałam.


"I choćbym miał dar prorokowania i znał wszystkie tajemnice i posiadał całą wiedzę, i choćbym miał pełnię wiary, tak żebym góry przenosił, a miłości bym nie miał byłbym niczym"
Awatar użytkownika
krecik
Posty: 433
Rejestracja: 28 lis 2009, 09:44
wyznanie: Protestant
Lokalizacja: Gdańsk
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Zbawienie

Postautor: krecik » 06 cze 2016, 08:47

kontousunięte1 pisze:
krecik » wczoraj, o 16:32

kontousunięte1 pisze:

krecik

Niewierzący mają zupełnie inne motywy tego że wykonują szlachetne czyny...

Skąd bierzesz takie pojęcie jak owoc wiary ? Owocem są tylko uczynki.


Jakie inne motywy? Zwyczajnie i po ludzku można robić coś dla innych bez żadnych motywów. To tzw. wierzący w każdym uczynku dopatrują się albo Bożego działania, albo chcą "zasłużyć" na coś, albo uważają, że to okazja do ewangelizacji itd.itd.
Nie mów, że tylko wierzący mogą dobrze czynić, bo tak nie jest. A że robią to po nawróceniu z świadomością spełniania dobrych uczynków....owszem.



Myślę że po prostu masz szufladki typu :
ateista, agnostyk
ORAZ
wierzący


Wiesz, uświadomiłeś mi jedną rzecz, która będzie miała w moim życiu pewne konsekwencje.
Takiej "segregacji" nauczyłam się od protestantów, niestety. Nigdy, przez kilkadziesiąt lat życia nie postrzegałam ludzi inaczej niż jako .... ludzi. Szczególnie na forum widać wyraźnie te nieustanne walki i przepychanki, my /ci lepsi/ i oni /cała reszta-zła/. No i jeszcze, jak sam zauważasz w grupie "my"- są ci lepsi "my" i ci gorsi "my".
Wszystko to skłania mnie do jednego; należy pogłębić moje oddzielenie od ludzi. Zauważyłam, że ostatnio moimi jedynymi grzechami są te, które popełniam przez obcowanie z ludźmi na forum.
Nieustanne ocenianie, nieustanna krytyka pod płaszczykiem korygowania czyichś poglądów i nauk, nieustanne spory o wszystko... Tak dalej nie może być.
I powiem ci, że wolę mieć przyjaciela - ateistę niż dziesięciu "przyjaciół", każdego z innej denominacji, którzy udowadniają mi jaka to jestem nieprotestancka, bo poparłam katolika w sprawie słońca za oknem, albo śmiałam skrytykować nawiedzonego charyzmatyka z dwuoosobowego kościoła :roll: domowego /gdzie chrzest w wannie jest jak najbardziej ok,a chrzest w kk w dorosłym wieku jest fuj/ i takiego muszę nazywać bratem/siostrą, bo inaczej nie dostanę przebaczenia, a katolikowi muszę codziennie mówić jakim to jest bałwochwalcą, bo chodzi na mszę zabijać innego Jezusa :-? .
Krótko mówiąc - papa. :thumbup:


Protestanci to jest pojęcie baaardzo szerokie, podobnie jak chrześcijanin. Jedynie na ten aspekt chciałem zwrócić uwagę. O tym właśnie napisałem, lecz Ty zwyczajnie to wyciełaś. Czy to jest po ludzku ? Używając Twojego języka zrobiłaś fuj !!!

Chrześcijanin, protestant, uczeń Jezusa Chrystusa, który autentycznie spotkał Boga i jest na nowo narodzony. Z całą pewnością nie pójdzie na piwo, ani nie pojedzie w miejsce kultu bałwochwalczego żeby brać udział w praktykach. Ani też nie odrzuci towarzystwo człowieka negującego Zbawiciela. Będzie robił wszystko żeby z takimi ludźmi nie przebywać w towarzystwie w jakim on sam przebywa.


Całe Pismo przez Boga jest natchnione i pożyteczne do nauki, do wykrywania błędów, do poprawy, do wychowywania w sprawiedliwości, [ II Tym. 3:16]
Awatar użytkownika
krecik
Posty: 433
Rejestracja: 28 lis 2009, 09:44
wyznanie: Protestant
Lokalizacja: Gdańsk
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Zbawienie

Postautor: krecik » 06 cze 2016, 09:20

Samolub pisze:Wiem, ale przeczytaj mojego starszego posta pod katem Twoich zarzutow i zobaczysz że nie poruszalismy tych tematow. To Ty na siłę wchodzisz tu ze swoją misją. Może sam post do mnie


Zrobiłeś identyczny myk jak użytkowniczka kontousunięte1, wycinając istotę mojej wypowiedzi którą celowo powiększyłem.
To nie jest moje prywatne stanowisko lecz tak mówi Biblia, sądzę że powinniśmy opierać się na tym źródle.
Nie rozumiem ostatniego zdania ?

Samolub pisze: 1. Ale gdzie taka dyskusja się toczyła? Dobra nie wazne czy o wlasnych czy pol wlasnych czy z czyjaś pomocą. Nie interesują mnie czysto teorie i słowotoki

2. To wiadomo że proces jest z DŚ,
Zależy co musi umrzeć, stara natura musi umrzeć, ale czlowiek jako całą natura musi zostac uzdrowiony, czesc natury ludzkiej pochodzi od Boga. Ty mylisz usynowienie które czlowiek nabywa stając się Dzieckiem Bożym z stworzeniem człowieka przez co połączyłeś je w jedną błędną postać. Stąd potem różne dziwolągi tworzysz

3. No racja, czyli rozumiem gdzieś wyczytałeś że ktoś napisał odwrotnie. Sprawdzilem caly watek i nigdzie nie znalazlem żeby ktoś pisał odwrotnie... no ale wkoncu nie wiem skad czerpiesz wiedzę.



Nie dbam o to co ktoś napisał, chodzi o to że to co Ty napisałeś nie jest osadzone na Słowie Bożym. Z tego powodu przedstawiłem tezy nie swoje prywatne lecz Biblii.


Całe Pismo przez Boga jest natchnione i pożyteczne do nauki, do wykrywania błędów, do poprawy, do wychowywania w sprawiedliwości, [ II Tym. 3:16]
jj
Posty: 8277
Rejestracja: 11 sty 2008, 10:17
wyznanie: Kościół Wolnych Chrześcijan
Lokalizacja: zagranica
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: Zbawienie

Postautor: jj » 06 cze 2016, 09:47

krecik pisze:
Chrześcijanin, protestant, uczeń Jezusa Chrystusa, który autentycznie spotkał Boga i jest na nowo narodzony. Z całą pewnością nie pójdzie na piwo, ani nie pojedzie w miejsce kultu bałwochwalczego żeby brać udział w praktykach. Ani też nie odrzuci towarzystwo człowieka negującego Zbawiciela. Będzie robił wszystko żeby z takimi ludźmi nie przebywać w towarzystwie w jakim on sam przebywa.


TAK JEST! :-D


betme
Posty: 533
Rejestracja: 06 kwie 2015, 00:59
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Re: Zbawienie

Postautor: betme » 06 cze 2016, 10:26

krecik pisze:
Chrześcijanin, protestant, uczeń Jezusa Chrystusa, który autentycznie spotkał Boga i jest na nowo narodzony. Z całą pewnością nie pójdzie na piwo, ani nie pojedzie w miejsce kultu bałwochwalczego żeby brać udział w praktykach. Ani też nie odrzuci towarzystwo człowieka negującego Zbawiciela. Będzie robił wszystko żeby z takimi ludźmi nie przebywać w towarzystwie w jakim on sam przebywa.
[/b]


Jeśli nie przebywasz wśród innowiercow to nie ewangelizujesz.
Nie da się nie czynić czynów balwochwalczych, można je tylko ograniczyć. Każdemu się zdarza oglądać Tv a tam przemoc i szyderstwo z ludzi, kupujesz mleko i wspierasz przedsiębiorcę który za nic ma Boga i ludzi, nie podniesiesz pijaka z chodnika bo nie masz czasami na to czasu, obrazisz kogoś słowem bałwochwalca zbyt pochopnie, tak jak sędzia się myli to i Ty możesz oskarżyc kogoś błędnie, zabijesz w obronie własnej chociaż zrozumiesz że mogło być inne wyjście, Noe chcesz uprzedzac babci przed modleniem się do Marii bo wiesz ze to nic nie da...



Wróć do „Dla poszukujących”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości