skąd problemy psychiczne u wierzących

Ateizm, antytrynitaryzm, buddyzm, islam, itd.
Awatar użytkownika
Dezerter
Posty: 511
Rejestracja: 02 cze 2014, 15:19
wyznanie: Rzymsko Katolickie
Lokalizacja: Inowrocław
O mnie: na co dzień żyję zchrystusem.pl
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: skąd problemy psychiczne u wierzących

Postautor: Dezerter » 24 cze 2016, 20:58

jj pisze:Zaden Bil nie dostal zadnego prywatnego objawienia. Czas redystrybucji Bozych objawien minal wraz z przerwaniem zaslony. Pan Jezus jest jedynym posrednikiem miedzy Bogiem, a czlowiekiem zbawionym.

więc dostał od Pana Jezusa, który jest Bogiem :-D


Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie
jj
Posty: 8277
Rejestracja: 11 sty 2008, 10:17
wyznanie: Kościół Wolnych Chrześcijan
Lokalizacja: zagranica
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: skąd problemy psychiczne u wierzących

Postautor: jj » 24 cze 2016, 21:12

Aaa, rozumiem. Bil jest posrednikiem posrednika. Czy moze sugerujesz, ze jest chory psychicznie?


Awatar użytkownika
Dezerter
Posty: 511
Rejestracja: 02 cze 2014, 15:19
wyznanie: Rzymsko Katolickie
Lokalizacja: Inowrocław
O mnie: na co dzień żyję zchrystusem.pl
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: skąd problemy psychiczne u wierzących

Postautor: Dezerter » 24 cze 2016, 21:23

jj pisze:Aaa, rozumiem. Bil jest posrednikiem posrednika. Czy moze sugerujesz, ze jest chory psychicznie?

A ty jak dostaniesz słowo od Boga (nie mylić ze Słowem/Biblią), to jestes pośrednikiem, czy chorym psychicznie ?
....
a może tylko wierzącym, który ma Ducha Św, który cię o wszystkim pouczy i jest w nim prowadzony?


Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie
jj
Posty: 8277
Rejestracja: 11 sty 2008, 10:17
wyznanie: Kościół Wolnych Chrześcijan
Lokalizacja: zagranica
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: skąd problemy psychiczne u wierzących

Postautor: jj » 24 cze 2016, 21:38

Dezerter pisze:
jj pisze:Aaa, rozumiem. Bil jest posrednikiem posrednika. Czy moze sugerujesz, ze jest chory psychicznie?

A ty jak dostaniesz słowo od Boga (nie mylić ze Słowem/Biblią), to jestes pośrednikiem, czy chorym psychicznie ?
....
a może tylko wierzącym, który ma Ducha Św, który cię o wszystkim pouczy i jest w nim prowadzony?

Ja nie "dostaje slowa" jako prywatnego objawienia do dalszej dystrybucji. Gdyby tak bylo, bylbym prorokiem, a poniewaz nie jestem, czynilbym bezprawie. Latwiej jest powiedziec "dostalem slowo", niz "jestem prorokiem". To pierwsze wydaje sie bardziej niewinne.


Awatar użytkownika
Dezerter
Posty: 511
Rejestracja: 02 cze 2014, 15:19
wyznanie: Rzymsko Katolickie
Lokalizacja: Inowrocław
O mnie: na co dzień żyję zchrystusem.pl
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: skąd problemy psychiczne u wierzących

Postautor: Dezerter » 24 cze 2016, 22:04

jj pisze:
Dezerter pisze:
jj pisze:Aaa, rozumiem. Bil jest posrednikiem posrednika. Czy moze sugerujesz, ze jest chory psychicznie?

A ty jak dostaniesz słowo od Boga (nie mylić ze Słowem/Biblią), to jesteś pośrednikiem, czy chorym psychicznie ?
....
a może tylko wierzącym, który ma Ducha Św, który cię o wszystkim pouczy i jest w nim prowadzony?

Ja nie "dostaje slowa" jako prywatnego objawienia do dalszej dystrybucji. Gdyby tak bylo, bylbym prorokiem, a poniewaz nie jestem, czynilbym bezprawie. Latwiej jest powiedziec "dostalem slowo", niz "jestem prorokiem". To pierwsze wydaje sie bardziej niewinne.

To nic, że nie dostajesz, bo "nie kazdy jest prorokiem, nie kazdy naucza, nie kazdy...." - po to jesteśmy w Kościele/Wspólnocie, byśmy stanowili jednociałi kożystali z usług członków.
"Słowo" nie zawsze musi być prorockie
jak znasz 1.Kor 12 to wiesz, że może być:
słowo mądrości, słowo poznania, proroctwo,
- nie zawsze (tak myślę) dostającego "słowo" należy nazywać prorokiem
szalom


Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie
margoi
Posty: 17
Rejestracja: 10 maja 2015, 11:36
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Re: skąd problemy psychiczne u wierzących

Postautor: margoi » 25 cze 2016, 09:10

może , objawienie to złe słowo , ale Bóg mu powiedział, właśnie przez Ducha św , spłynęła na niego łaska boża , i podzielił się tym z innymi, ku zbudowaniu , zdrowieniu -dla mnie ten program jest cudem , bo leczy duszę ,Wielu nawróconych chrześcijan , którzy tak boją się na cokolwiek zapracowywać , mogli by też wejść w program 12 kroków i zobaczyć ,jak mijają problemy psychiczne ,jak Bóg pozwala ujrzeć prawdę o sobie, jak wyzwala ze zranień , uraz , krzywd.polecam


Wszystko mogę w Nim w Chrystusie Jezusie , który mnie umacnia
madelinka
Posty: 476
Rejestracja: 05 paź 2015, 17:27
wyznanie: Brak_denominacji
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Re: skąd problemy psychiczne u wierzących

Postautor: madelinka » 27 cze 2016, 20:01

margoi pisze:może , objawienie to złe słowo , ale Bóg mu powiedział, właśnie przez Ducha św , spłynęła na niego łaska boża , i podzielił się tym z innymi, ku zbudowaniu , zdrowieniu -dla mnie ten program jest cudem , bo leczy duszę ,Wielu nawróconych chrześcijan , którzy tak boją się na cokolwiek zapracowywać , mogli by też wejść w program 12 kroków i zobaczyć ,jak mijają problemy psychiczne ,jak Bóg pozwala ujrzeć prawdę o sobie, jak wyzwala ze zranień , uraz , krzywd.polecam


Margoi jeśli masz siłę to zbadaj ten temat
W .książce Matthew J. Raphael (członek AA), "Bill W. and Mr. Wilson", na stronie 159 czytamy, że Wilsonowie mieli pokoik zwany "spook room", w którym eksperymentowali z tabliczką Oujia, lewitacją, przywoływaniem duchów. Jak znasz angielski to poczytaj, książka dostępna w necie. Bill był okultystą - nic na to się nie da zaradzić, a lepiej stanąć w Prawdzie, że jedynym, który leczy duszę jest Bóg - a nie człowiek.


Awatar użytkownika
Thor
Posty: 332
Rejestracja: 20 gru 2008, 18:20
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Polska, Bytom
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Re: skąd problemy psychiczne u wierzących

Postautor: Thor » 27 cze 2016, 21:23

margoi pisze:Bóg mu powiedział, właśnie przez Ducha św , spłynęła na niego łaska boża , i podzielił się tym z innymi, ku zbudowaniu , zdrowieniu -dla mnie ten program jest cudem , bo leczy duszę

w ramach zbudowania przeciwwagi do częściowych informacji podawanych przez madelinkę a więc dla równowagi informacyjno-sedymentacyjnej podaję stanowisko grupki dda dwunastokrokowej odnośnie programu dwunastu kroków i samego Billa W.
http://ddabytom.cba.pl/pytania_i_odpowiedzi_dda.htm


"Dlaczego więc teraz Boga wystawiacie na próbę, wkładając na uczniów jarzmo, którego ani ojcowie nasi, ani my sami nie mieliśmy siły dźwigać" (Dzieje 15,10)
Awatar użytkownika
Iv
Posty: 3755
Rejestracja: 18 kwie 2010, 16:53
wyznanie: Brak_denominacji
Gender: Female
Kontaktowanie:

Re: skąd problemy psychiczne u wierzących

Postautor: Iv » 27 cze 2016, 22:29

Dla mnie jako chrześcijanki w ogólnym ujęciu program 12 kroków jest nie do zaakceptowania właśnie ze względu na dowolność i możliwość wyboru komu powierzasz swoją wolę i życie. Dlatego też nie nazwałabym go jakimś wielkim darem dla ludzkości.

Odwołując się jednak do tematu wątku: Skąd problemy psychiczne u wierzących? Z grzechu. I nie mam tu na myśli tego, że to dla danej osoby kara za jej grzech. Choroby (w tym choroby psychiczne) są na tym świecie od czasu gdy pojawił się na nim grzech. Wielu ludzi zapomina, iż choroby psychiczne również są uwarunkowane biologicznie. Zaburzenia psychiczne podobnie. Do tego wszystkiego dodałabym też zaburzenia osobowości ale za dużo by pisać.


Miłość i Dobro :)

Nie daj się pokonać złu, lecz sam dobrem zwyciężaj zło. (Rz 12,21)
Nade wszystko miejcie gorliwą miłość jedni ku drugim, gdyż miłość zakrywa mnóstwo grzechów. (1P 4,8)
margoi
Posty: 17
Rejestracja: 10 maja 2015, 11:36
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Re: skąd problemy psychiczne u wierzących

Postautor: margoi » 28 cze 2016, 10:42

"Margoi jeśli masz siłę to zbadaj ten temat
W .książce Matthew J. Raphael (członek AA), "Bill W. and Mr. Wilson", na stronie 159 czytamy, że Wilsonowie mieli pokoik zwany "spook room", w którym eksperymentowali z tabliczką Oujia, lewitacją, przywoływaniem duchów. Jak znasz angielski to poczytaj, książka dostępna w necie. Bill był okultystą - nic na to się nie da zaradzić, a lepiej stanąć w Prawdzie, że jedynym, który leczy duszę jest Bóg - a nie człowiek."

Nie znam angielskiego tak biegle ,zeby poczytać , ale wierzę ,ze ta mogło być ,ze Bil oprócz ,alkoholizmu , mógł tez wkroczyć na ścieżkę zła i szukać pomocy u samego diabła , wiem z autopsji , jak uzależnienie niszczy człowieka , sama szukałam drogi poprzez karty tarota wróżki ,jednak w ostateczności Bóg wyciągnął rękę po mnie i doświadczyłam Jego łaski . Myślę ,że tak było z Bilem , ostatecznie to Bóg był z nim nie szatan (a ską d to wiem bo po pierwsze w wielkiej ksiedze aa , jest historia , wktórej Bil pisze o swoim spotkaniu z Bogiem w szpitalu , po drugie w programie aa 2 tradycja mówi Jedynym i najwyższym autorytetem w naszej wspólnocie jest miłujący Bóg, jakkolwiek może się On wyrażać w sumieniu każdej grupy. Nasi przewodnicy są tylko zaufanymi sługami, oni nami nie rządzą., a po trzecie po owocach ich poznacie , jak nazwać to ,że miliony osób wchodząc w ten program ,zostaja uwolnieni od swoich zniewoleń i odzyskują łączność z siłą Wyszą -czyli Bogiem Myślę ,że o nprogramie nie może mówić , ktoś , kto , go nie doświadczył , bo nie wie o czym mówi-Przebudzenie duchowe , które daję nam Bóg w spólnocie 12 kroków , nie doświadcza niestety wielu nawróconych chrześcijan , bazując -na swoim zbawieniu z łaski , nie pragnąc poznania prawdy o sobie . Program może nam to dać i pozwolić na rozwój duchowy .


Wszystko mogę w Nim w Chrystusie Jezusie , który mnie umacnia
margoi
Posty: 17
Rejestracja: 10 maja 2015, 11:36
wyznanie: nie chce podawać
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Re: skąd problemy psychiczne u wierzących

Postautor: margoi » 28 cze 2016, 10:53

"Margoi jeśli masz siłę to zbadaj ten temat
W .książce Matthew J. Raphael (członek AA), "Bill W. and Mr. Wilson", na stronie 159 czytamy, że Wilsonowie mieli pokoik zwany "spook room", w którym eksperymentowali z tabliczką Oujia, lewitacją, przywoływaniem duchów. Jak znasz angielski to poczytaj, książka dostępna w necie. Bill był okultystą - nic na to się nie da zaradzić, a lepiej stanąć w Prawdzie, że jedynym, który leczy duszę jest Bóg - a nie człowiek."

Dzięki Thor za wklejeniu linku, może pozwolę sobie na wklejenie wyjaśnienia dotyczącego Bila i wspólnoty 12 krokowej:
"
Słyszałam, że Program Dwunastu Kroków jest programem okultystycznym, stworzonym przez spirytystę i okultystę Billa W. Nie chciałabym uczestniczyć w czymś szatańskim. Czy jest więc to prawda?

Jako członkowie wspólnoty DDA, w myśl tradycji, nie wypowiadamy się w sprawach nie dotyczących naszej wspólnoty. Jednakże problem ten pośrednio dotyka również nas, stąd wyjątkowo odpowiadamy na to pytanie. O programie tym w sposób negatywny czy wręcz obelżywy wypowiadają się osoby, które nigdy w życiu tego programu dobrze nie poznały, nie stosowały ani nie rozmawiały nawet z osobami, które Program stosowały. Przykładem takiego analizatora "według pozorów" jest protestancki apologeta Dave Hunt, którego oszczercze plotki i opinie są powtarzane także w polskich kościołach, zborach i mediach. Zbierzmy zatem podstawowe fakty. Fundamenty pod Program zostały położone przez Franka Buchmana w 1921r - luterańskiego misjonarza. Utworzył on A First Century Christian Fellowship, zwany potem grupą oksfordzką. Podstawowym założeniem było osobiste poddanie każdej osoby pod kontrolę Chrystusa a program duchowy składał się z czterech kroków. Bill Wilson to współtwórca Wspólnoty Anonimowych Alkoholików. Zanim założył wspólnotę AA, uczestniczył wraz z innym współzałożycielem AA (Bobem Smithem) w owej grupie oksfordzkiej. W AA sponsorem Billa W. był jezuita ojciec Ed Dowling. W myśl praktyki AA, sponsorem jest inny członek AA. Informację o tym można przeczytać w niedawno wydanej książce - Bill W. i jego sponsor, Roberta Fitzgeralda. I to właśnie w ramach AA program rozrósł się do dwunastu kroków. Na początku program ten był chrystocentryczny. Bill w pierwotnym manuskrypcie Wielkiej Księgi z kwietnia 1939 r. umieszczał cały Program w kontekście Jezusa Chrystusa. Naprzemiennie używał określenia Bóg z imieniem Jezus. Wyznał, że Jezus Chrystus był jego panem i zbawicielem. Pełen tekst oryginalnego manuskryptu wraz z komentarzami nt dyskusji w ramach wczesnej wspólnoty AA znaleźć można w opracowaniu "The Book That Started it All.". Jednakże w ciągu szesnastu lat zmian w wyniku wewnętrznej, nieznanej szeroko debaty, manuskrypt i program zmodyfikowano, aby włączyć w AA ludzi różnych wyznań i religii, a także ateistów, co widać po Wielkiej Księdze z 1955 roku. Program więc stał się uniwersalny nie przywiązany wyłącznie do chrześcijaństwa, a w II połowie XX wieku program ten zaadaptowały dla własnych potrzeb inne grupy samopomocowe.

Postać Billa Wilsona jest kontrowersyjna z punktu widzenia chrześcijaństwa, ponieważ pan Wilson był spirytystą i okultystą. Możemy tak sądzić na podstawie dwóch opublikowanych książek - Roberta Fitzgeralda, S.J., "The Soul of Sponsorship", w której Bill przyznał, że w pisaniu książki napełniającej treścią poszczególne kroki programu AA pomagał mu piętnastowieczny mnich Bonifacy. Nie wiadomo jednak czy to z powodu spirytyzmu, czy też z powodu eksperymentowania z LSD. I druga publikacja Matthew J. Raphaela (członka AA), "Bill W. and Mr. Wilson", na stronie 159 ujawnia, że państwo Wilsonowie mieli pokoik zwany "spook room", w którym eksperymentowali z tabliczką Oujia, lewitacją, przywoływaniem duchów. Fakt, że pan Wilson robił rzeczy, które nie są w zgodzie z chrześcijaństwem, nie oznacza, że zdezawuował się sam Program Dwunastu Kroków, ponieważ program ten nie jest wyłącznym dziełem Billa W. Jak to się ma wszystko do DDA? Interpretacja i treść ukryta pod poszczególnymi krokami w DDA jest odmienna, niż w AA. Jako chrześcijanie, czytając List do Rzymian 3,2-3, dowiadujemy się, że sam fakt, iż ludzie dopuszczają się nieprawości nie dewaluuje bożego przesłania czy - szerzej - dobrych rzeczy. Tak jest i z Programem. To, że używali go grzesznicy nie oznacza, że chrześcijanie nie mogą go używać dla własnych celów, tym bardziej że sam program ma korzenie chrześcijańskie. Podobnie jak masowe mordy, których dopuszczano się w imię szerzenia jedynie słusznej interpretacji Ewangelii, nie przekreślają samej Ewangelii.

Jako DDA spotykamy się z zaciętymi krytykami Programu. Są to często osoby, które odmawiają DDA prawa do szukania wszelkiej pomocy psychologicznej, psychoterapeutycznej czy lekarskiej, uważając że psychika to sprawa wyłącznie duszy, a tu proces zdrowienia należy wyłącznie do Boga. Przy czym interpretacja, jak ten owy proces zdrowienia ma wyglądać, jedynie poprawna i słuszna jest w społeczności krytyków. Program Dwunastu Kroków dla chrześcijanina oznacza poddanie się opiece i prowadzeniu trójjedynego Boga - Ojca, Syna i Ducha Świętego, czego krytycy nie chcą przyjąć do wiadomości. Decyzja odnośnie uczestnictwa we wspólnocie należy do Ciebie. Tu nikt nie narzuci ci formy duchowości ani nie wyrzuci tylko dlatego, że zrobisz coś inaczej lub czegoś nie zrobisz, co sugeruje się w programie. "


Wszystko mogę w Nim w Chrystusie Jezusie , który mnie umacnia
madelinka
Posty: 476
Rejestracja: 05 paź 2015, 17:27
wyznanie: Brak_denominacji
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Re: skąd problemy psychiczne u wierzących

Postautor: madelinka » 28 cze 2016, 18:08

margoi pisze:"Margoi jeśli masz siłę to zbadaj ten temat
W .książce Matthew J. Raphael (członek AA), "Bill W. and Mr. Wilson", na stronie 159 czytamy, że Wilsonowie mieli pokoik zwany "spook room", w którym eksperymentowali z tabliczką Oujia, lewitacją, przywoływaniem duchów. Jak znasz angielski to poczytaj, książka dostępna w necie. Bill był okultystą - nic na to się nie da zaradzić, a lepiej stanąć w Prawdzie, że jedynym, który leczy duszę jest Bóg - a nie człowiek."

Nie znam angielskiego tak biegle ,zeby poczytać , ale wierzę ,ze ta mogło być ,ze Bil oprócz ,alkoholizmu , mógł tez wkroczyć na ścieżkę zła i szukać pomocy u samego diabła , wiem z autopsji , jak uzależnienie niszczy człowieka , sama szukałam drogi poprzez karty tarota wróżki ,jednak w ostateczności Bóg wyciągnął rękę po mnie i doświadczyłam Jego łaski . Myślę ,że tak było z Bilem , ostatecznie to Bóg był z nim nie szatan (a ską d to wiem bo po pierwsze w wielkiej ksiedze aa , jest historia , wktórej Bil pisze o swoim spotkaniu z Bogiem w szpitalu , po drugie w programie aa 2 tradycja mówi Jedynym i najwyższym autorytetem w naszej wspólnocie jest miłujący Bóg, jakkolwiek może się On wyrażać w sumieniu każdej grupy. Nasi przewodnicy są tylko zaufanymi sługami, oni nami nie rządzą., a po trzecie po owocach ich poznacie , jak nazwać to ,że miliony osób wchodząc w ten program ,zostaja uwolnieni od swoich zniewoleń i odzyskują łączność z siłą Wyszą -czyli Bogiem Myślę ,że o nprogramie nie może mówić , ktoś , kto , go nie doświadczył , bo nie wie o czym mówi-Przebudzenie duchowe , które daję nam Bóg w spólnocie 12 kroków , nie doświadcza niestety wielu nawróconych chrześcijan , bazując -na swoim zbawieniu z łaski , nie pragnąc poznania prawdy o sobie . Program może nam to dać i pozwolić na rozwój duchowy .



Margoi, jeśli jesteś nawróconą chrześcijanką powinien Cię głęboko zastanowić zwrot Siła Wyższa, używany w tym programie. Niezdefiniowany bóg to śliska droga do bałwochwalstwa, to po pierwsze, a po drugie jeśli Twoim przewodnikiem duchowym jest człowiek to miej się na baczności! Po trzecie przebudzenie duchowe to termin wywodzący się z okultyzmu. Chrześcijaństwo nie posługuje się tak pogańską terminologią. Z chrześcijańskiego punktu widzenia program 12 kroków jest nieakceptowalny, bo nie odwołuje się do Chrystusa jako jedynego źródła uzdrowienia, ale ustanawia uniwersalne źródło, definiowalne w zależności od światopoglądu. Pan Wilson zajmował się okultyzmem nie tylko przed rzekomy spotkaniem z Bogiem ale również po. Zbadaj sama ten temat bardzo dokładnie.


Awatar użytkownika
Thor
Posty: 332
Rejestracja: 20 gru 2008, 18:20
wyznanie: nie chce podawać
Lokalizacja: Polska, Bytom
Gender: None specified
Kontaktowanie:

Re: skąd problemy psychiczne u wierzących

Postautor: Thor » 29 cze 2016, 23:03

W chrześcijaństwie termin przebudzenie duchowe jest używany i to przez oficjalne kościoły, np.
http://gryfow.kz.pl/o-nas/historia-kosc ... iatkowego/
pod tym linkiem czytamy o "przebudzeniu zielonoświątkowym".

Co to jest przebudzenie duchowe? W moim ujęciu to przebudzenie oznaczało zmianę koncepcji Boga z Boga karzącego, sadysty czyhającego na najmniejszy błąd chrześcijanina, by go skierowac do piekła, w kierunku Boga sprawiedliwego sędziego ale i miłosiernego, łaskawego. To także zmiany realne w życiu wynikłe z oddania się opiece Bogu. Przebudzenie duchowe u mnie oznaczało wyrobienie w sobie wielowymiarowej pokory, miłosierdzia.

Co do reszty. Otóż generalnie nie po drodze mi z taką logiką, że jeśli jakiś termin czy rzecz używane są przez pogan lub osoby grzeszne, to mi już nie wolno tego używać, mam od tego stronić. Gdyby tak sobie wziąć do serduszka tą regułę, to w zasadzie należałoby zrezygnować np. z krzyża, bo przecięż krzyż jest pogańskim religijnym symbolem. Należało by zrezygnować z ewangelii, bo przecież była ona używana przez krzyżowców, inkwizycję, a także morderczych protestantów w przeszłości w wojnach religijnych. Trzeba by zrezygnować z biblii, bo przecież jej kanon został ustanowiony przez kościół katolicki i prawosławny, a więc kościoły według niektórych protestantów zwiedzione i bałwochwalcze. Jak więc można czytywać pisma kopiowane przez tych, którzy uprawiają bałwochalstwo? Jak można używać kamienia, kostki brukowej, drewna, metali, szkła, porcelany skoro tego wszystkiego używali poganie i to do kultu religijnego? Czy nie należałoby zrezygnować z wodociągów, bo przecież akwedukty budował pogański bałwochwalczy Rzym? Ja tutaj widzę absurdalność takiego podejścia.

Ale wiem w czym problem. Problem jest w tym, że takie osoby jak Madelinka czy Magda chciałyby "za uszy" przyprowadzić każdego do Boga, niejako wymusić przy każdej nadarzającej się okazji, od każdej instytucji, właśnie wyznanie wiary, najlepiej wiary ich zboru.

Możemy stwierdzić absurdalność tej sytuacji, gdy uświadomimy sobie takie przykłady. W szpitalu lekarz nie wykonałby operacji zanim pacjent by nie uznał Chrystusa swym panem i zbawicielem i nie wyspowiadał się. W aptece pani by nie sprzedała leku, dopóki klient nie podpisałby "lojalki" względem Chrystusa. I tak samo ma być rzekomo na wspólnotach dwunastokrokowych.
Przecież te grupy spotykają się nie po to by ewangelizować, przyciągać ludzi do Boga, ale by pracować nad konkretnymi problemami, leczyć się. Gdy idziesz do lekarza, to oczekujesz, że cię przebada, zdiagnozuje i wyznaczy leczenie, a nie że będzie cię przeciągał do swojego kościoła lub religii. Od ewangelizowania są kościoły i powołani przez Ducha Świętego do tego ludzie. Nie każdy jest od ewangelizowania!

A że stworzono taki program (nieobowiązkowy) z udziałem duchowości,wiary, religijności, to ludzie dzielą się swą siłą, doświadczeniem i nadzieją mówiąc co Bóg w ich życiu zrobił. W ten sposób "bezkrwawy" tzn. bez przymusu pokazują realne działania Boga tym, którzy z jakichś powodów albo nigdy nie poznali Boga, albo od niego odwrócili się. Czy istnieje ryzyko, że np. ktoś z grupy, kto wieży w druidy opowie, że u niego to działa? Czy przeciągnie na swoją stronę niezdecydowanych? Może się tak stać, ale wtedy jest to osobista decyzja tylko tej osoby, która sie na to zdecyduje. Poza tym na grupie dostanie najpewniej informację zwrotną od kilku lub kilkunastu osób. Np. u nas zdarzyło się, że ktoś mówił, że w ramach jakiejś zemsty i odganiania "złych energii" jakieś kastany czy coś na wycieraczkę wysypał. Poszła w eter informacja od innych, że jest to rodzaj okultyzmu i jest sprzeczne z chrześcijaństwem. Tak więc nie jest tak, że ludzie są zostawieni totalnie samemu sobie. Poza tym jeśli jakaś grupka konkretna została zdominowana przez inną religię lub właśnie rodzaj kultu new age to chrześcijanin nie musi uczestniczyć w tej konkretnej grupce. Tu nie ma żadnych kontraktów, wpisowego, przymusu itd.

Na grupach nie prowadzi się sporów czy debat teologicznych, bo to nie są do tego przeznaczone miejsca. Np. współmałżonek pije, a syn narkotyzuje się, co zrobić? Albo matka znęca się nad swoimi dziećmi i nie potrafi tego opanować. Jest szereg rozwiązań, które się takiej osobie podsuwa, czasami interweniuje itd.

Dlaczego więc ludzie z takimi problemami nie próbują ich rozwiązać w swoim kościele?
Odpowiedź jest taka, że próbowali, ale okazało się to nieskuteczne, albo dostali kopa od swojej wspólnoty. W kościołach współczesnych bowiem nie ma przestrzeni do stawania w prawdzie. To znaczy można stanąć w prawdzie z danym problemem raz lub dwa. Jest za to parcie na "sukces" i udawanie, że wszystko jest w porządku, by być uznawanym we wspólnocie za wierzącego. Jeśli na przykład dziewczyna przyzna, że jest nimfomanką, awięc uzalezniona od seksu, mimo nawrócenia, wyznania grzechów i wczesniejszego ochrzczenia to nie mija, to prosi wspólnotę o modlitwę raz, - nie pomaga, drugi raz, to samo. ale trzeci raz już nie ma odwagi i udaje że "przeszło" albo rozgniewany tłumek wmawia jej, że się nie nawróciła i niech sobie idzie stąd bo gorszy społeczność. W praktyce okazuje się, że osoba taka ma przed sobą drogę przynajmniej pięcioletniej pracy i pokuty, w czasie której zaliczy nawet kilkaset wpadek, zanim wyjdzie na prostą. I właśnie tej cierpliwości potrzebnej by wyjść na prostą w kościołach nie ma. Tymczasem bez przyznawania się właśnie przed ludźmi na bieżąco do popełnianych błędów i grzechów, co sprawia wrażenie pozornego "trwania" w grzechach, nie ma postępów, podobnie jak bez różnorakiego wsparcia ludzi nie ma zdrowienia. Zdarza się, choć rzadko, że Bóg jak magik zdejmuje z kogoś jakieś zniewolenie. Najcżęściej jednak odpowiedź na modlitwę jest w formie "nie zrobię", "nie teraz", "nie od razu", "poprzez innych ludzi", "popracuj razem ze mną","uwolnię cię od jednego, ale resztę przepracuj" itd.

Bardzo znamienne, że ci, którzy są prawdziwie wierzący, jak się określają, gdy się ich zapyta, jakie grzechy w ostatnim miesiącu popełnili, to się okazuje, że popełniają te same grzechy raz za razem, np. okłamywanie, manipulowanie, odmawianie pomocy ubogim na ulicy etc. Dają sobie taryfę ulgową, ale gdy ktoś inny ma problem czy to z używkami, czy z depresją, czy z złością, czy z seksem i innymi "wrażliwymi" sprawami, to dla tej osoby nie ma taryfy ulgowej i wsparcia. A tymczasem niedostatki w miłości, miłosierdziu, pokorze, kłamanie to takie same grzechy jak gwałty na dzieciach czy morderstwa czy owe pijaństwo. Tyle, że o ile z mordowania można się szybko odwrócić, a miłosierdzie szybko zaszczepić, to z uzależnieniami już nie za bardzo, o ile oczywiście uzależnienie nie jest pozorne, bo jest zwyczajnym nawykiem, przyzwyczajeniem, które można odstawić z dnia na dzień bez nawet pomocy Ducha Świętego.


"Dlaczego więc teraz Boga wystawiacie na próbę, wkładając na uczniów jarzmo, którego ani ojcowie nasi, ani my sami nie mieliśmy siły dźwigać" (Dzieje 15,10)
jj
Posty: 8277
Rejestracja: 11 sty 2008, 10:17
wyznanie: Kościół Wolnych Chrześcijan
Lokalizacja: zagranica
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: skąd problemy psychiczne u wierzących

Postautor: jj » 01 lip 2016, 14:56

Dezerter pisze:
jj pisze:
Dezerter pisze:A ty jak dostaniesz słowo od Boga (nie mylić ze Słowem/Biblią), to jesteś pośrednikiem, czy chorym psychicznie ?
....
a może tylko wierzącym, który ma Ducha Św, który cię o wszystkim pouczy i jest w nim prowadzony?

Ja nie "dostaje slowa" jako prywatnego objawienia do dalszej dystrybucji. Gdyby tak bylo, bylbym prorokiem, a poniewaz nie jestem, czynilbym bezprawie. Latwiej jest powiedziec "dostalem slowo", niz "jestem prorokiem". To pierwsze wydaje sie bardziej niewinne.

To nic, że nie dostajesz, bo "nie kazdy jest prorokiem, nie kazdy naucza, nie kazdy...." - po to jesteśmy w Kościele/Wspólnocie, byśmy stanowili jednociałi kożystali z usług członków.
"Słowo" nie zawsze musi być prorockie
jak znasz 1.Kor 12 to wiesz, że może być:
słowo mądrości, słowo poznania, proroctwo,
- nie zawsze (tak myślę) dostającego "słowo" należy nazywać prorokiem
szalom


Znam 1. Kor 12- Tam nie ma nic o "dostaniu slowa". To jest dowolna, frywolna interpretacja. Tam jest o "mowie madrosci" i "mowie wiedzy", co jest permanentnym darem Ducha Swietego, a nie spontaniczna Jego manifestacja. Od czasu skompletowania Pisma Swietego, tego rodzaju "kanalizowanie" Bozej mowy nie mialoby sensu, bo musialoby byc wierna kopia Biblii. Slowa, ktore wypowiada czlowiek w imieniu Boga, musza sie pokrywac z Pismem Swietym. Jesli sie nie pokrywaja i nie mozna ich porownac, nie moga pochodzic od Boga. To juz wiedzieli berejczycy. :)


Awatar użytkownika
Dezerter
Posty: 511
Rejestracja: 02 cze 2014, 15:19
wyznanie: Rzymsko Katolickie
Lokalizacja: Inowrocław
O mnie: na co dzień żyję zchrystusem.pl
Gender: Male
Kontaktowanie:

Re: skąd problemy psychiczne u wierzących

Postautor: Dezerter » 01 lip 2016, 20:44

jj pisze:
Dezerter pisze:
jj pisze:Ja nie "dostaje slowa" jako prywatnego objawienia do dalszej dystrybucji. Gdyby tak bylo, bylbym prorokiem, a poniewaz nie jestem, czynilbym bezprawie. Latwiej jest powiedziec "dostalem slowo", niz "jestem prorokiem". To pierwsze wydaje sie bardziej niewinne.

To nic, że nie dostajesz, bo "nie kazdy jest prorokiem, nie kazdy naucza, nie kazdy...." - po to jesteśmy w Kościele/Wspólnocie, byśmy stanowili jedno ciało i korzystali z usług członków.
"Słowo" nie zawsze musi być prorockie
jak znasz 1.Kor 12 to wiesz, że może być:
słowo mądrości, słowo poznania, proroctwo,
- nie zawsze (tak myślę) dostającego "słowo" należy nazywać prorokiem
szalom


Znam 1. Kor 12- Tam nie ma nic o "dostaniu slowa". To jest dowolna, frywolna interpretacja. Tam jest o "mowie madrosci" i "mowie wiedzy", co jest permanentnym darem Ducha Swietego, a nie spontaniczna Jego manifestacja.

Skąd wiesz, że permanentnym? - gdzie Paweł tak twierdzi?
Masz rację nie ma o "dostaniu słowa" jest o:
- logos sofias - to słowo mądrości raczej niż -"mowa mądrości" jak piszesz
Paweł nie precyzuje nauki o tym charyzmacie, ale i nie mówi, że wszyscy go mają i to stale! Znasz przecież Hymn o Miłości, gdzie podaje, że wszystkie charyzmaty mogą przeminąć.

Od czasu skompletowania Pisma Swietego, tego rodzaju "kanalizowanie" Bozej mowy nie mialoby sensu, bo musialoby byc wierna kopia Biblii. Slowa, ktore wypowiada czlowiek w imieniu Boga, musza sie pokrywac z Pismem Swietym. Jesli sie nie pokrywaja i nie mozna ich porownac, nie moga pochodzic od Boga. To juz wiedzieli berejczycy. :)

ale to już twoja opinia a nie nauka Pawła! Paweł w liście do koryntian nic takiego nie mówi.
Mówi natomiast, że
mądrość Boża jest dostępna tylko dla tych, którzy mają Ducha Św, bo to On może nas pouczyć w "słowach" pochodzących z Jego natchnienia, dosłownie "pouczonych przez Ducha" " przedkładając duchowe sprawy tym, którzy są z Duch"
Ja jestem z Ducha więc może mi je "przedkładać"
W kor 12, 7 pada wprawdzie "każdemu", ale w znaczeni "każdemu coś"
w 8
- jednemu słowo mądrości
- drugiemu zaś słowo poznania
w 9 mamy natomiast
Innemu
- wiara, charyzmat uzdrowienia, proroctwo
Widać więc z tej analizy, że proroctwo jest czymś innym niż słowo mądrości i słowo poznania/wiedzy
Duch rozdziela te charyzmaty "dla pożytku" i "jak chce" w zależności od potrzeb i dla kierowania Kościoła, bo Bóg jest Bogiem żywym a nie zamkniętym w Księdze - tak uważam na podstawie Księgi 8-)
salom


Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie

Wróć do „Polemiki z innymi religiami i filozofiami”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości