Rafi -
Rafi pisze:A nie przyszło ci do głowy, że tak samo jak ty nie możesz wyobrazić sobie wierzącego w Jezusa nazistę, tak abstrakcją dla wyznawców Allaha jest wysadzający się w powietrze terrorysta?
Przyszło, ale zweryfikowałem taką ewentualność jako niewiarygodną i fałszywą, ponieważ ortodoksyjne chrześcijaństwo nie naucza niczego, co może być kojarzone z ideologią nazistowską, natomiast ortodoksyjny islam naucza terroryzmu, ofensywnego dżihadu i zabijania niewiernych, a sam Mahomet powiedział:
Odniosłem zwycięstwo przez terror.Rafi pisze:I dokładnie to samo mówią wyznawcy Allaha. Jeżeli wszystkich muzułmanów traktujesz jak terrorystów, to dokładnie tak samo powinieneś traktować każdego chrześcijanina.
Pomyśl - widzę człowieka, który ma pewne wierzenia i poczynił pewne decyzje związane z jego wierzeniami. Ten człowiek ogłosił, że będzie myślą, słowem i czynem naśladował bez najmniejszych obiekcji innego człowieka, który żył setki lat temu. Ten człowiek, który żył setki lat temu, był mordercą żydów, chrześcijan i pogan. Nakazywał kłamać swoim naśladowcom, jeśli tylko pomoże to jego ideologii. Zasady moralne, w tym przykazania
nie zabijaj i
nie cudzołóż, uzależniał od pożyteczności dla jego ideologii. Umarł, przeklinając żydów i chrześcijan. Czego mogę się spodziewać od człowieka, który naśladuje kogoś takiego?
A teraz połącz fakty - widzę muzułmanina, który wierzy, że nie ma Boga prócz Allaha, a Mahomet jest jego prorokiem. Wypowiedział szahadę i zobowiązał się do posłuszeństwa każdemu słowu Allaha oraz każdemu słowu Mahometa. Ten muzułmanin ogłosił,że będzie myślą, słowem i czynem naśladował bez najmniejszych obiekcji innego człowieka, proroka Mahometa, żyjącego w VII wieku. Mahomet był mordercą żydów, chrześcijan i pogan. Nakazywał kłamać swoim naśladowcom, jeśli tylko pomoże to islamowi. Zasady moralne, w tym przykazania
nie zabijaj i
nie cudzołóż, uzależniał od pożyteczności dla islamu. Umarł, przeklinając żydów i chrześcijan. Czego mogę się spodziewać od człowieka, który naśladuje Mahometa?
Realista -
Realista pisze:Rafi wskazał na istotny szczegół, a mianowicie wyrzucanie wszystkich do jednego worka jest krzywdzące.
Z tym zgodzi się każdy rozsądny człowiek.
Realista pisze:Oczywiscie, że chrześcijanie biorą, brali i będą brali udział w różnych okrucieństwach.
Wtedy, gdy odstępowali od nauki Chrystusa i Apostołów, tracąc tym samym na swojej chrześcijańskości.
Realista pisze:Twierdzenie, że to nie byli prawdziwi chrześcijanie jest próbą ucieczki od poważnego problemu.
Twierdzenie to wynika z porównania słów i czynów danych osób z nauczaniem Chrystusa i Apostołów. Jeśli tego twierdzenia nie zaakceptujemy, chrześcijaninem może być każdy, kto powie, że jest chrześcijaninem - choćby heretyk gnostycki, Świadek Jehowy, mormon czy muzułmanin, który powie, że jest chrześcijaninem, gdyż też wierzy w Jezusa jako proroka. Odrzuca się wtedy standard, który umożliwia jakąkolwiek wartościową identyfikację religijną.
Realista pisze:Bo to Dragonar - jak niegdyś Goering w Luftwaffe decydował kto jest Żydem - decyduje kto jest chrzescijaninem? Gandhi stwierdził, że gdyby w życiu spotkał chociaż jednego chrzescijanina sam by nim chętnie został.
Kto decyduje o tym, kim jest chrześcijanin? Depozyt objawienia w chrześcijaństwie, a więc słowo Chrystusa i nauczanie Apostołów. Tymczasem ja jedynie mogę dobrze lub źle zrozumieć słowo Chrystusa i nauczanie Apostołów.
Kto decyzje o tym, kim jest muzułmanin? Depozyt objawienia w islamie, a więc słowo Allaha i nauczanie Mahometa. Tymczasem ja jedynie mogę dobrze lub źle zrozumieć słowo Allaha i nauczanie Mahometa.
W mojej wersji istnieją ludzie, którzy są prawdziwymi chrześcijanami i prawdziwymi muzułmanami oraz istnieją ludzie, którzy nie są prawdziwymi chrześcijanami i nie są prawdziwymi muzułmanami. W waszej wersji każdy, kto deklaruje się jako prawdziwy chrześcijanin lub jako prawdziwy muzułmanin, jest prawdziwym chrześcijaninem lub prawdziwym muzułmaninem - nie istnieją hipokryci.
Realista pisze:Na ile pozwoliła mi moja kuchenna znajomość języka angielskiego zapoznałem się z tekstem, który wstawiłeś. Co o nim sądzę? Czytałem zręczniejsze próby wybrnięcia z tego dosyć problematycznego tekstu. Zaimek osobowy ego odnosi się jak to mawiają filozofowie do substratu atrybutów. Obejmuje całą osobę Syna Bożego. Z tego tekstu wynika jak mawiał jeden zacny mąż, że Ojciec ma "pierwotną, realną i prawdziwą wyższość wobec Syna". Natomiast Boga Najwyższego, nikt i pod żadnym względem nie może przewyższać. Godność Boga Najwyższego jest naturalna i niezbywalna, jak również nie może być pozyskana. Swoją drogą najlepszym trynitarnym komentarzem jaki czytałem jest monumentalne Synopsis criticorum aliorumque Sacræ Scripturæ interpretum et commentatorum Matthew Poola,
Rozumiem. A jak odpowiedziałbyś na pytanie autora tekstu odnośnie J 14:28?
Why would the disciples rejoice because Jesus was going to see a being who is greater than He? Why would that cause rejoicing?