Głód Słowa
- Michał
- Posty: 1112
- Rejestracja: 11 sty 2008, 19:47
- wyznanie: Kościół Chrześcijan Baptystów
- Lokalizacja: Warszawa
- Gender:
- Kontaktowanie:
Głód Słowa
Powszechnie uważa się, że dzisiaj ludzie pochłonięci są sprawami doczesnymi, duchowymi, nie interesują się sprawami Boga, Biblii. A ja właśnie dostrzegam w naszym kraju ogromny głód Słowa! Także wśród katolików. A może przede wszystkim wśród nich
Wśród protestantów panuje taki stereotyp, że katolicy nie czytają Biblii. Częściowo jest on prawdziwy, przynajmniej jeśli chodzi o starsze pokolenie. Kiedyś było podejście, że Biblia to jest dla "uczonych", a prostaczkowie niech lepiej jej do ręki nie biorą, bo im w łepetynach namiesza. Do dziś to jeszcze pokutuje. Pamiętam, jak będąc jeszcze katolikiem dzieliłem się ze znajomą swoimi refleksjami i wątpliwościami - wyraźnie "protestantyzującymi", a jej odpowiedzią było "to nie czytaj!".
Teraz, zwłaszcza wśród młodzieży, nie jest problemem że katolicy nie czytają Biblii. Bo często czytają. Problem w tym, że czytają ją według określonej wykładni i z założeniami wstępnymi, zamiast dać prowadzić się Duchowi, co powoduje że drzewa nieraz zasłaniają im las.
Ba. ja sam kiedy dekadę temu nawróciłem się i zacząłem czytać Biblię na początku szukałem Boga w kościele katolickim - bo innych opcji tak naprawdę za bardzo nie znałem. Dopiero po pół roku usłyszałem uliczne zwiastowanie jednego z kościołów ewangelicznych i rychło stwierdziłem, że "to jest to".
W tym roku natknąłem się na dwie ewangelizacje katolickie, jedną przy okazji ŚDM, obie robione chyba przez Neokatechumenat. Pierwszą obserwowałem przysiadłszy się niejako w oddali i słuchałem z rosnącą aprobatą. Do momentu, kiedy zboczyła w jakieś klimaty maryjne. Bo wcześniej byłem przekonany, że to ewangelikalni. Drugiej słuchałem tylko chwilkę, ale zdążyłem usłyszeć, że zbawienie jest darem z łaski, a ta łaska jest darmowa. Szczęka opada!
Jeżeli ktoś uważa, że Kosciół katolicki jest tylko zwiedziony, to powinien się cieszyć - bo może kontakt ze Słowem, a także sięgniecie po formy wypracowane przez biblijnych chrześcijan pozwolą choć trochę "ubiblijnić" ten kościół.
Jeżeli zaś ktoś uważa katolicyzm za nie tylko zwiedziony, ale i zwodniczy, to zapewne logicznym wyda się, że czynniki kierownicze tego wyznania spostrzegły że istnieje zapotrzebowanie na czystą, niesfałszowaną naukę i muszą uprawiać pewną mimikrę, żeby im część wiernych do biblijnych kościołów nie pouciekała.
Obie opcje zakładają istnienie tego głodu Słowa, który dostrzegam.
Pewnym problemem jest to, że młodzi katolicy mogą być coraz bardziej biblijni, ale jednak są dalej strasznie przywiązani do organizacji. Wczoraj ze znajomym (biblijnie wierzącym) poznaliśmy na imprezie dziewczynę, katoliczkę. Rozmowa obracała się wokół tematyki biblijnej, teologicznej itp. Rozmawialiśmy o Augustynie, o łasce itd. W pewnym momencie poleciłem lekturę Listu do Rzymian i rozważenie go pod kątem łaski. Dziewczę poczuło się wtedy dość zaszczute. Zaczęła się bać, że chcemy ją "przekabacić". Tymczasem ja ani myślałem namawiać jej do zmiany przynależności konfesyjnej, a jedynie do lektury Pisma.
Mi się wydaje, że oprócz "prawdziwych katoli" o takim "plemiennym" podejściu do religii wśród młodych katolików jest dużo osób, które czytają Biblię, szczerze szukają Boga, a katolicyzm jest bardzo często jedyną znaną im opcją, innych nie znają albo się boją.
Ba, uważam, że w wielu przypadkach tacy poszukujący (jeszcze?)-katolicy wyprzedzają w drodze do Królestwa zasiedziałe grupki wzajemnej adoracji z nobliwych zborów ewangelicznych.
Czasem na forum ktoś wspomni o swoistym przebudzeniu przełomu lat 80/90. Po którym ślad nie został. Może jest szansa na jakieś nowe przebudzenie?
Na pewno jest ogromny głód Słowa. Kościół katolicki już to widzi. Fajnie by było, gdyby także i kościoły ewangeliczne zamiast siedzieć w czterech ścianach w błogim samozadowoleniu wyszły i głosiły (tak, wiem, niektóre wychodzą i głoszą). Po potem znów za ćwierć wieku będziemy płakać jak to przespaliśmy przebudzenie.
Żniwo wielkie, robotników mało...
Wśród protestantów panuje taki stereotyp, że katolicy nie czytają Biblii. Częściowo jest on prawdziwy, przynajmniej jeśli chodzi o starsze pokolenie. Kiedyś było podejście, że Biblia to jest dla "uczonych", a prostaczkowie niech lepiej jej do ręki nie biorą, bo im w łepetynach namiesza. Do dziś to jeszcze pokutuje. Pamiętam, jak będąc jeszcze katolikiem dzieliłem się ze znajomą swoimi refleksjami i wątpliwościami - wyraźnie "protestantyzującymi", a jej odpowiedzią było "to nie czytaj!".
Teraz, zwłaszcza wśród młodzieży, nie jest problemem że katolicy nie czytają Biblii. Bo często czytają. Problem w tym, że czytają ją według określonej wykładni i z założeniami wstępnymi, zamiast dać prowadzić się Duchowi, co powoduje że drzewa nieraz zasłaniają im las.
Ba. ja sam kiedy dekadę temu nawróciłem się i zacząłem czytać Biblię na początku szukałem Boga w kościele katolickim - bo innych opcji tak naprawdę za bardzo nie znałem. Dopiero po pół roku usłyszałem uliczne zwiastowanie jednego z kościołów ewangelicznych i rychło stwierdziłem, że "to jest to".
W tym roku natknąłem się na dwie ewangelizacje katolickie, jedną przy okazji ŚDM, obie robione chyba przez Neokatechumenat. Pierwszą obserwowałem przysiadłszy się niejako w oddali i słuchałem z rosnącą aprobatą. Do momentu, kiedy zboczyła w jakieś klimaty maryjne. Bo wcześniej byłem przekonany, że to ewangelikalni. Drugiej słuchałem tylko chwilkę, ale zdążyłem usłyszeć, że zbawienie jest darem z łaski, a ta łaska jest darmowa. Szczęka opada!
Jeżeli ktoś uważa, że Kosciół katolicki jest tylko zwiedziony, to powinien się cieszyć - bo może kontakt ze Słowem, a także sięgniecie po formy wypracowane przez biblijnych chrześcijan pozwolą choć trochę "ubiblijnić" ten kościół.
Jeżeli zaś ktoś uważa katolicyzm za nie tylko zwiedziony, ale i zwodniczy, to zapewne logicznym wyda się, że czynniki kierownicze tego wyznania spostrzegły że istnieje zapotrzebowanie na czystą, niesfałszowaną naukę i muszą uprawiać pewną mimikrę, żeby im część wiernych do biblijnych kościołów nie pouciekała.
Obie opcje zakładają istnienie tego głodu Słowa, który dostrzegam.
Pewnym problemem jest to, że młodzi katolicy mogą być coraz bardziej biblijni, ale jednak są dalej strasznie przywiązani do organizacji. Wczoraj ze znajomym (biblijnie wierzącym) poznaliśmy na imprezie dziewczynę, katoliczkę. Rozmowa obracała się wokół tematyki biblijnej, teologicznej itp. Rozmawialiśmy o Augustynie, o łasce itd. W pewnym momencie poleciłem lekturę Listu do Rzymian i rozważenie go pod kątem łaski. Dziewczę poczuło się wtedy dość zaszczute. Zaczęła się bać, że chcemy ją "przekabacić". Tymczasem ja ani myślałem namawiać jej do zmiany przynależności konfesyjnej, a jedynie do lektury Pisma.
Mi się wydaje, że oprócz "prawdziwych katoli" o takim "plemiennym" podejściu do religii wśród młodych katolików jest dużo osób, które czytają Biblię, szczerze szukają Boga, a katolicyzm jest bardzo często jedyną znaną im opcją, innych nie znają albo się boją.
Ba, uważam, że w wielu przypadkach tacy poszukujący (jeszcze?)-katolicy wyprzedzają w drodze do Królestwa zasiedziałe grupki wzajemnej adoracji z nobliwych zborów ewangelicznych.
Czasem na forum ktoś wspomni o swoistym przebudzeniu przełomu lat 80/90. Po którym ślad nie został. Może jest szansa na jakieś nowe przebudzenie?
Na pewno jest ogromny głód Słowa. Kościół katolicki już to widzi. Fajnie by było, gdyby także i kościoły ewangeliczne zamiast siedzieć w czterech ścianach w błogim samozadowoleniu wyszły i głosiły (tak, wiem, niektóre wychodzą i głoszą). Po potem znów za ćwierć wieku będziemy płakać jak to przespaliśmy przebudzenie.
Żniwo wielkie, robotników mało...
Ochrzczony na wyznanie wiary 27 XI 2016
- Dragonar
- Posty: 4906
- Rejestracja: 10 wrz 2011, 20:04
- wyznanie: Kościół Chrześcijan Baptystów
- Lokalizacja: Christendom
- Gender:
- Kontaktowanie:
-
- Posty: 8825
- Rejestracja: 07 kwie 2011, 16:43
- wyznanie: Brak_denominacji
- Gender:
- Kontaktowanie:
Re: Głód Słowa
Mogę dodać, że być może wśród młodych ludzi jest taki głód czytania i poszukiwań. Niestety, wśród starszych - mam tu na myśli ludzi 50/60 + jest tragicznie. Głównie wśród osób w takim wieku próbowałam rozmawiać o Pśw., zachęcałam, rozdawałam Pśw., ale ... cóż . Wszystko w ręku Boga. Jeszcze żyją,a więc nie wiem i mam nadzieję, że mają czas.
- Dragonar
- Posty: 4906
- Rejestracja: 10 wrz 2011, 20:04
- wyznanie: Kościół Chrześcijan Baptystów
- Lokalizacja: Christendom
- Gender:
- Kontaktowanie:
Re: Głód Słowa
Z prywatnych doświadczeń wiem, że czytanie Pisma Świętego lub cytowanie go jest przez starszych katolików niekiedy postrzegane jako:
- praktyka Świadków Jehowy,
- sekciarstwo,
- kocia wiara,
- zabawa w teologa,
- angażowanie się w praktykę przeznaczoną dla księdza,
- wymądrzanie się i praktykowanie wiary uczonych, w kontraście do prostoty w wierze,
- zbędne filozofowanie,
- irytujące nudziarstwo.
- praktyka Świadków Jehowy,
- sekciarstwo,
- kocia wiara,
- zabawa w teologa,
- angażowanie się w praktykę przeznaczoną dla księdza,
- wymądrzanie się i praktykowanie wiary uczonych, w kontraście do prostoty w wierze,
- zbędne filozofowanie,
- irytujące nudziarstwo.
-
- Posty: 8825
- Rejestracja: 07 kwie 2011, 16:43
- wyznanie: Brak_denominacji
- Gender:
- Kontaktowanie:
Re: Głód Słowa
Dragonar
Do tej listy dodam to, co usłyszałam od jednej starsze (dużo ode mnie starszej) pani: "moi rodzice i dziadkowie ...." - oczywiście, chodzi o wiarę przodków, przynależność do KrK, wiarę w księżowskie gadanie (a z drugiej strony wielka krytyka kleru).
A od innej i to światłej pani usłyszała, że jest zakaz czytania, bo księgi Sybilli to już na pewno nie wolno czytać. Była święcie przekonana, że Sybilla jest w Biblii.
Ręce opadają.
Do tej listy dodam to, co usłyszałam od jednej starsze (dużo ode mnie starszej) pani: "moi rodzice i dziadkowie ...." - oczywiście, chodzi o wiarę przodków, przynależność do KrK, wiarę w księżowskie gadanie (a z drugiej strony wielka krytyka kleru).
A od innej i to światłej pani usłyszała, że jest zakaz czytania, bo księgi Sybilli to już na pewno nie wolno czytać. Była święcie przekonana, że Sybilla jest w Biblii.
Ręce opadają.
- Dragonar
- Posty: 4906
- Rejestracja: 10 wrz 2011, 20:04
- wyznanie: Kościół Chrześcijan Baptystów
- Lokalizacja: Christendom
- Gender:
- Kontaktowanie:
Re: Głód Słowa
kontousunięte1 pisze:Dragonar
Do tej listy dodam to, co usłyszałam od jednej starsze (dużo ode mnie starszej) pani: "moi rodzice i dziadkowie ...." - oczywiście, chodzi o wiarę przodków, przynależność do KrK, wiarę w księżowskie gadanie (a z drugiej strony wielka krytyka kleru).
A od innej i to światłej pani usłyszała, że jest zakaz czytania, bo księgi Sybilli to już na pewno nie wolno czytać. Była święcie przekonana, że Sybilla jest w Biblii.
Ręce opadają.
Z tą Sybillą to trudno powiedzieć, czy powinno się śmiać, czy płakać.
Natomiast faktycznie bardzo ważne jest dla starszych ludzi uczestniczenie w wierze przodków, tak jakby sam fakt wyznawania czegoś przez przodków sprawiał, że ich wiara była obiektywnie prawdziwa. Jeśli ktoś posługuje się argumentem: Ale moi przodkowie tak wierzyli, to naprawdę nie umiem powstrzymać się od zadania sobie w głowie pytania: Czy ten człowiek w ogóle myśli? Jeśli można tak argumentować, to Polska nadal byłaby pogańska, ponieważ Słowianie nie powinni się w średniowieczu pozbywać wiary przodków. Idąc wstecz, apostoł Paweł bezskutecznie głosiłby Chrystusa Grekom, ponieważ mogliby odpowiedzieć: Nasi przodkowie czcili Zeusa, Herę i Artemidę Efeską. Nie oddamy tej wiary i zostaniemy przy nauce dawnych pokoleń. A cofając się do samych korzeni, Abraham nie powinien posłuchać głosu Boga i wychodzić z Ur, gdyż jego ojciec i dziadek byli poganami.
Dlatego - choć zabrzmi to kontrowersyjnie - należy wzgardzić nauką własnych przodków, opluć ją i nawet spalić w ogniu. Brzmi strasznie, ale jest jeden warunek: Jeśli rzeczywiście jest ona fałszywa, a inna nauka jest rzeczywiście prawdziwa. Przykazanie Czci ojca i matkę swoją nie obowiązuje w kwestii wiary w kłamstwa, które nasi przodkowie czy rodzice głoszą, jeśli rzeczywiście są to kłamstwa.
-
- Posty: 8825
- Rejestracja: 07 kwie 2011, 16:43
- wyznanie: Brak_denominacji
- Gender:
- Kontaktowanie:
- Michał
- Posty: 1112
- Rejestracja: 11 sty 2008, 19:47
- wyznanie: Kościół Chrześcijan Baptystów
- Lokalizacja: Warszawa
- Gender:
- Kontaktowanie:
Re: Głód Słowa
Dokładnie te same doświadczenia z rozmów ze starszymi ludźmi. Biblia jako "wiedza tajemna" właściwa księżom, tradycyjność wiary jako kryterium jej prawdziwości (w każdym kraju właściwa taka wiara, jaką się w nim tradycyjnie praktykuje, Polska jest katolicka)...
Dlatego chyba pozytywnie należy odnieść się do faktu pojawienia się katolików przywiązujących dużą wagę do Pisma, jak i zmianę w podejściu samego KRzK, który teraz oficjalnie zachęca wiernych do lektury. Nawet jeśli jest to pomyślane jako próba "zaszczepienia" na protestantyzm.
Dlatego chyba pozytywnie należy odnieść się do faktu pojawienia się katolików przywiązujących dużą wagę do Pisma, jak i zmianę w podejściu samego KRzK, który teraz oficjalnie zachęca wiernych do lektury. Nawet jeśli jest to pomyślane jako próba "zaszczepienia" na protestantyzm.
Ochrzczony na wyznanie wiary 27 XI 2016
- Imperator
- Posty: 6337
- Rejestracja: 22 kwie 2010, 17:05
- wyznanie: Prezbiterianizm
- Lokalizacja: Merry ol' England
- O mnie: PhD
- Gender:
- Kontaktowanie:
Re: Głód Słowa
Mysle, ze polski protestantyzm popelnil duzy blad nie odwolujac sie do historycznych polskich protestantow i bogatej historii. Wykazujac ze to co glosimy z protestanckich nauk to rowniez wiara naszych przodkow. Mozna w ten sposob wywrocic czesc z argumentow, a przynajmnij zdobyc ich uwage. Zamiast tego proponuje sie cyrki w stylu 'Marsz dla Jezusa'.
Teologia na poważnie i z humorem: http://mlodykalwin.blox.pl
-
- Posty: 8825
- Rejestracja: 07 kwie 2011, 16:43
- wyznanie: Brak_denominacji
- Gender:
- Kontaktowanie:
Re: Głód Słowa
Imperator pisze:Mysle, ze polski protestantyzm popelnil duzy blad nie odwolujac sie do historycznych polskich protestantow i bogatej historii. Wykazujac ze to co glosimy z protestanckich nauk to rowniez wiara naszych przodkow. Mozna w ten sposob wywrocic czesc z argumentow, a przynajmnij zdobyc ich uwage. Zamiast tego proponuje sie cyrki w stylu 'Marsz dla Jezusa'.
Masz sto procent racji. Nawet w szkole, kiedy uczyliśmy się historii zawsze sugerowano, że wszystko co najlepsze to katolickie. Wielcy i zasłużeni dla kraju w naszych dziejach to całe mnóstwo protestantów właśnie. Ale o tym sza. I tu jest pies pogrzebany. Katolicy zawłaszczyli sobie wszystko, ale to wina protestantów, że nie korygowali i nie prostowali kłamstw od początku.
- n.ellie
- Posty: 380
- Rejestracja: 09 maja 2016, 10:17
- wyznanie: Brak_denominacji
- Gender:
- Kontaktowanie:
Re: Głód Słowa
Ja na swoim podwórku za to widzę tylko niedzielny katolicyzm Godzina dla Boga, a reszta tygodnia - każdy sam sobie rzepkę skrobie. Albo taki: tu miły cytacik od jakiegoś świetego, tam świadectwo jak to Maryja pomogła... Choć patrząc na ŚDM można mieć wrażenie, że młodzi jednak potrzebują wierzyć.
I co tu zrobić? Jak ludzi zachęcić do czytania Biblii? Stworzyć jakiś z wielkim rozmachem portal internetowy, robić akcje uliczne, może jakieś banery z konkretnymi cytatami z Biblii? Podoba mi się Biblia Audio Superprodukcja - uważam to za dobry sposób do oswajania ludzi ze Słowem Bożym.
Faktycznie może czas przywrócić pamięć znanych polskich protestantów?
A jak własną rodzinę zachęcić do zastanowienia się nad życiem? Nie chcę się użalać, ale jakoś Duch Święty odwagi mi nie dodaje
Mam pomysł na kobiecego bloga, ale potrzeba mi dużo modlitwy...
I co tu zrobić? Jak ludzi zachęcić do czytania Biblii? Stworzyć jakiś z wielkim rozmachem portal internetowy, robić akcje uliczne, może jakieś banery z konkretnymi cytatami z Biblii? Podoba mi się Biblia Audio Superprodukcja - uważam to za dobry sposób do oswajania ludzi ze Słowem Bożym.
Faktycznie może czas przywrócić pamięć znanych polskich protestantów?
A jak własną rodzinę zachęcić do zastanowienia się nad życiem? Nie chcę się użalać, ale jakoś Duch Święty odwagi mi nie dodaje
Mam pomysł na kobiecego bloga, ale potrzeba mi dużo modlitwy...
I choćbym miał dar prorokowania, i znał wszystkie tajemnice, i posiadał całą wiedzę, i choćbym miał pełnię wiary, tak żebym góry przenosił, a miłości bym nie miał, byłbym niczym. (1 Kor 13:2)
https://www.instagram.com/kobieta_z_biblia/
http://kobietazbiblia.blogspot.com/
https://www.instagram.com/kobieta_z_biblia/
http://kobietazbiblia.blogspot.com/
- Marcel777
- Posty: 98
- Rejestracja: 21 sie 2016, 17:21
- wyznanie: Kościół Chrześcijan Baptystów
- Gender:
- Kontaktowanie:
Re: Głód Słowa
Wypowiem się co do pierwszego posta. Nie jest prawdą ,że młodzi katolicy mają głód czytania. Ja sam należę do nowego pokolenia i powiem ,że kiedy znajomi usłyszeli ,że czytam Biblie to leciały teksty typu: "Jesteś Jehowcem?" "Nie czytaj jej bo jesteś tylko szarym człowiekiem!" "Biblia jest tylko dla księży". Ponadto tylko jeden z moich znajomych czytał Biblie ,ale tylko rozpoczął Jana a potem mu się znudziła (Chociaż jestem na dobrej drodze by go znów zachęcić do jej czytania).
"I nie ma w żadnym innym zbawienia, gdyż nie dano ludziom pod niebem żadnego innego imienia, w którym moglibyśmy być zbawieni". Dz 4:12
Mój blog: http://za-mesjaszem.blogspot.com/
Mój kanał:https://www.youtube.com/channel/UCIcX-Ac1CJcjU1sl_f7oMtw
Mój blog: http://za-mesjaszem.blogspot.com/
Mój kanał:https://www.youtube.com/channel/UCIcX-Ac1CJcjU1sl_f7oMtw
- kruszynka
- Posty: 2844
- Rejestracja: 10 cze 2013, 16:56
- wyznanie: nie chce podawać
- Lokalizacja: Śląsk
- Gender:
- Kontaktowanie:
Re: Głód Słowa
Dragonar pisze:Z prywatnych doświadczeń wiem, że czytanie Pisma Świętego lub cytowanie go jest przez starszych katolików niekiedy postrzegane jako:
Dorzucę to co słyszałam na swój temat (oczywiście z ust katolika): opętanie
"I choćbym miał dar prorokowania i znał wszystkie tajemnice i posiadał całą wiedzę, i choćbym miał pełnię wiary, tak żebym góry przenosił, a miłości bym nie miał byłbym niczym"
- Samolub
- Posty: 4751
- Rejestracja: 12 wrz 2015, 22:28
- wyznanie: Protestant
- Lokalizacja: Loch Ness
- Gender:
- Kontaktowanie:
Re: Głód Słowa
Starsi katolicy się boją, młodsi się wstydzą. Tylko w pewnych środowiskach i większych miastach Katolicy czytają
HAPPYSAD- Jałowiec
Od połowy stycznia'17 nie udzielam się na forum bojkotując działania części moderacjii (Efendi oraz Kaan'a) jeśli obie te osoby ustąpią ze swoich funkcjii na forum rozważę powrót. Spotkasz mnie na moim >blogu< zapraszam
Od połowy stycznia'17 nie udzielam się na forum bojkotując działania części moderacjii (Efendi oraz Kaan'a) jeśli obie te osoby ustąpią ze swoich funkcjii na forum rozważę powrót. Spotkasz mnie na moim >blogu< zapraszam
- Dragonar
- Posty: 4906
- Rejestracja: 10 wrz 2011, 20:04
- wyznanie: Kościół Chrześcijan Baptystów
- Lokalizacja: Christendom
- Gender:
- Kontaktowanie:
Re: Głód Słowa
A ja Wam powiem, że zachęciłem rówieśnika-katolika do kupienia i czytania Biblii. Tak się składa, że spędzam z nim dużo czasu, przez rozmawiamy dużo i mam pewien wpływ na jego życie. Przeczytał już wszystkie cztery Ewangelie, Dzieje Apostolskie, teraz chce znowu przeczytać Ewangelię Jana, a potem zamierza przejść do Listów Apostolskich. Bardzo się z tego cieszę.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości