xxx xx pisze:Rembov pisze: Kolejne wymówki. Ściemniasz pięćiksie. Nie podajesz informacji, bo nie przeprowadziłeś takich obserwacji, a jedynie powtarzasz to, co zobaczyłeś na filmikach płaskoziemców.
Dalsza rozmowa z Tobą nie ma chyba sensu. Przynajmniej dopóki nie zmienisz podejścia. Sensowny spór polega na atakowaniu argumentów.
Wobec tego przedstaw ARGUMENTY, czyli to, co podobno zaobserwowałeś, a nie będę musiał komentować twojej postawy.
Ty atakujesz mnie, a do argumentów, które Ci pokazano w ogóle się nie odnosisz.
Nie kłam. Odniosłem się do argumentów, a jak pisałem, ignoruję wyłącznie uniki.
Mówię o tym, co WIDZIAŁEM na własne oczy. To, czy ty mi uwierzysz, to nie moja sprawa. Ja natomiast doskonalne WIEM co WIDZIAŁEM. I przykro mi, ale luneta nie sprawiła, że mogłem ponownie zobaczyć statek, który zniknął za horyzontem,
Statki nie znikają za horyzontem.
No to dziwne, bo sam obserwowałem wielokrotnie jak wychodzący w rej statek znika za horyzontem. Widziałem również jak przypływający do portu statek wynurza się zza horyzontu.
Chyba, że lunetę postawisz bardzo nisko, niżej, niż wysokość fal, to wtedy mogą, bo wtedy patrzysz do góry.
Patrzyłem w pogodny dzień, kiedy wysokość fali na Bałtyku była niewielka, a sam stałem na nabrzeżu wyniesionym około dwa metry ponad poziom morza. Wymyśl więc coś innego aby wyjaśnić ten fakt.
Jeśli spoglądasz z wysokości większej, niż wysokość fali, to statek nie znika za horyzontem. Bo ziemia jest płaska.
Jak wyżej. Miałem linię wzroku co najmniej 3,5 m nad poziomem wody w Bałtyku, fala była minimalna, a statki znikały za horyzontem. Ważne: Przez lunetę nie byłem w stanie zobaczyć ponownie żadnej jednostki, która schowała się za horyzontem.
Co mnie to obchodzi? Ja ci mówię co WIDZIAŁEM na WŁASNE oczy będąc w Gdyni, a nie na jakimś filmiku płaskoziemców. Masz coś, czym jesteś w stanie podważyć moje świadectwo?
Właśnie te filmiki podważają Twoje świadectwo.
Te filmiki to bzdura. Ja ci opowiadam co WIDZIAŁEM. Musisz się bardziej wysilić, bo mam przeciwko nim doświadczenie, które OSOBIŚCIE wykonałem, a którego wyniki PRZECZĄ tezie, że Ziemia jest płaska.
A ja myślę, że zdajesz sobie sprawę z faktu, że model płaskiej Ziemi, którzy prezentują płaskoziemcy, nie trzyma się kupy,
Tak. Model płaskiej ziemi i nieba nad nią nie trzyma się kupy. Z czego nie wynika, że ziemia nie jest płaska, tylko to wynika, że ludzie którzy zrozumieli że ziemia jest płaska nie potrafią wytłumaczyć wszystkiego, w szczególności jak funkcjonuje niebo nad płaską ziemią.
Sęk w tym, że ŻADEN model płaskiej Ziemi nie będzie trzymał się kupy, bo NIE jest możliwe stworzenie spójnego modelu, który wyjaśni wszystko, co obserwujemy.
Model kuli ziemskiej jest natomiast fałszywy, bo jest sprzeczny z obserwacjami, np. takimi jak te które pokazują te filmiki, które podlinkowałem.
Możesz te filmiki wyrzucić do kosza, bo zawierają bzdury i przeinaczenia, a nie "obserwacje". Jedź nad morze i sam popatrz na to, co się dzieje ze statkami, które wychodzą w rejs, a będziesz miał z tego lepszy pożytek niż z tych filmów, którymi się zachwycasz.
Być może Cię to zdziwi, ale jest możliwa taka sytuacja, że model który tłumaczy wiele rzeczy może mimo to być fałszywy, a racja jest po stronie tych którzy nie potrafią zbudować prawdziwego modelu nieba i płaskiej ziemi, a jedyne co umieją to udowodnić, że model kulistej ziemi jest fałszywy.
Na razie nie wykazałeś, że model kulistej Ziemi jest fałszywy.
Po prostu teoria naukowa jest sfalsyfikowana, czyli fałszywa gdy się wykaże jej niezgodność z jednym tylko rodzajem obserwacji, doświadczeń. To, że ona mogłaby tłumaczyć inne sprawy nie ma znaczenia.
Sfalsyfikowałem teorię o płaskiej Ziemi OSOBISTYMI obserwacjami statków i Helu przeprowadzonymi z Gdyni. Wyniki, jak pisałem, pokrywają się z tym, co powinno być widoczne na kulistej, a nie płaskiej Ziemi.
Wymyślasz więc sobie własną wizję, która "wytłumaczy" sprzeczności w modelu płaskoziemców w postaci "przeczuć".
Na tym polega dociekanie. Na usiłowaniu wytłumaczenia jak coś mogłoby działać.
Dociekanie polega na tym, ze stawia się hipotezę, a potem SPRAWDZA czy opisuje ona rzeczywistość. Ty postawiłeś hipotezę i bez sprawdzenia twierdzisz, że jest ona prawdziwa.
Nawiasem mówiąc, to sprzeczną z Biblią, bo ona mówi o SŁOŃCU jako konkretnym ciele, a nie "świetle na kopule nad ziemią".
Biblia mówi, że Bóg umieścił światła na sklepieniu nieba, a nie ciała.
Zalezy od przekładu.
Generalnie jednak wydaje mi się Rembov, że dalsza dyskusja z Tobą traci sens. Trudno dialogować z kimś kto nie odnosi się do argumentów adwersarza, tylko je ignoruje.
Przedstaw ARGUMENTY, to się do nich odniosę tak jak to zrobiłem do wymyślonego przez ciebie "wyjaśnienia", które miało zaprzeczyć moim gdyńskim obserwacjom. Filmik, dotyczący innej kwestii niż poruszona, NIE JEST argumentem i nie zamierzam tracić na niego czasu.